46
10.12.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Czytam was i czytam i tak mi przyszło do głowy. Przecież rodzice ,ogólnie sprawę biorąc, współpracują z nauczycielami i relacja jest taka, że tylko wtedy zakreślają się jakieś pretensje do nauczyciela, jeżeli sam nauczyciel dopuszcza się takich nadużyć, które godzą w ucznia obojętnie w jakiej materii. Tylko wtedy, gdy nauczyciel zaczyna popełniać "występki", bo kiedy to zdarza się uczniowi, to rodzice prawie zawsze próbują znaleźć "rozsądne" wyjście, aby pomóc,przeważnie uczniowi bez narażania autorytytetu nauczyciela. Dlatego więc, ta E ma pełną racje: dopóki nauczyciel nie głosi i nie propaguje swoich chorych poglądów, dopóki nie zagraża uczniowi , dopóty nie zagraża samemu sobie.!!!! I tu doszłam do świętej prawdy" nie rób drugiemu co tobie nie miłe" lub "kto jaką bronią walczy od takiej ginie". Zawsze do osób, którym trzeba zapewnić pełną ochronę w szkole i to pod każdym względem jest uczeń, a jak on będzie dobrze i moralnie wychowywany i bezpieczny, to i nauczyciel i rodzic i całe otoczenie może czuć się bezpiecznie.Nigdy nie może nauczyciel ( jakim prawem Biedroń użył tutaj środowiska nauczycielskiego do swoich gierek) nazywać rodziców faszystami, nacjonalistami, a szczególnie zestawiając to z katolicyzmem. To zbrodnia słowna, której ten gej się dopuścił. Nauczyciele do wasa też należy ten czas świadectwa, w obronie tych dzieki, którym jeszcze istnieją szkoły i macie chleb.Pozdrawiam.
rodzic (2003.12.15)

info

0  
  0
Już przy poprzedniej edycji artykułu na temat pozwania do sądu Doroty E. przez Pana Biedronia, wyłuszczyłem swoje poglądy na temat walorów histeryczno-buńczucznej Kampanii p/ko Homofobii. Dlatego też nie będę ich tu powtarzać. Ponieważ jednak atmosfera tej dyskusji już dawno przekroczyła stan gorączki, pozwolę sobie zacytować swoje poglądy zamieszczone na innej stronie Portelu - w Hyde Parku. Mam nadzieję, że poniższe ochłodzi nieco poziom wzajemnych impertynencji wobec osób z drugiej strony barykady, a wypowiadającym się umożliwi bardziej rzeczową dyskusję. Bo, że problem jest - to już chyba nikt wątpliwości nie ma. Autor: PROM Data:13-12-03 13:25 Do wszystkich i do nikogo: wydaje mi się, że przy okazji dyskusji o homoseksualizmie, mieszamy niechcąco groch z kapustą. Zupełnie czymś innym jest: - tolerancja wobec osób o orientacji homoseksualnej, jako pełnoprawnych członków społeczeństwa; - tolerancja dla relatywizacji postulatów środowisk homoseksualnych wobec społeczności heteroseksualnej - (projekty prawne); - tolerancja dla seksualnych zachowań homoseksualistów wobec osób heteroseksualnych; - tolerancja dla mitów generowanych przez samo środowisko homoseksualne dla poparcia swoich postulatów; - tolerancja wobec akcji „Niech nas widzą”; - tolerancja wobec akcji „Kampania przeciwko homofobii”; Otóż odpowiedź na każde z powyższych zagadnień może być zupełnie różna, co jeszcze wcale nie musi świadczyć o braku tolerancji dla gejów i lesbijek. Używamy potocznych wyobrażeń o naszym rzekomo zacofanym i średniowiecznym społeczeństwie, zapominając o prawie każdej osoby do swobodnego w granicach prawa wyrażania swoich poglądów. Tak samo, jak rażą mnie inwektywy w rodzaju – „do gazu z nimi”, równie irytujące są wypowiedzi bezwarunkowo akceptujące wszystkie bez wyjątku postulaty środowiska gejowskiego. To zwykłe nadużycie, próba bezwarunkowego zmuszania innych do zaniechania wyznawania swoich poglądów. Na szczęście czytam tu również głosy rozsądku, chłodzące niektóre co bardziej rozgrzane głowy. Ten post +ski o reportażu też powinien dać do myślenia, jakie są granice eksperymentów społecznych pod hasłem walki z ciemnotą i zabobonem.
PROM (2003.12.15)

info

0  
  0
Winien jestem jeszcze rozwinięcia wątku autorstwa "+ski", tak trafnie obrazującego skutki bezprzytomnego relatywizowania moralności społeczeństw. Autor: +ski Data: 12-12-03 10:54 Oglądałam reportaż w TV produkcji Holenderskiej......o parze homosexualistów wychowujacych wspólnie 3 dzieci....w wieku od 3 do 15 lat ......Były to dzieci nie z domu dziecka..tylko zabrane od swoich patologicznych rodzin i oddane w tak zwaną rodzinę zastępczą....Na oko wszystko wygladało idealnie....dwóch tatusiów, porządek w domu..miłość, spokój, obiad....spacer..... Na koniec był wywiad...z tym 15-latkiem....sądził ze ma bardzo mieszane uczucia....nie wie kim jest....czuje pociąg do dziewczyn....ale ma uraz wyniesiony z poprzedniej rodziny...bicie matki przez ojca, wspólne pijaństwo.....oraz...oglada się również za mężczyznami...widzi jak jego dwóch wujków swietnie sie dogaduje., przytula, jak okazuja sobie miłosc i się wspierają, w jego psychice też....pozostaje taki model rodziny. Napisy końcowe.......film realizowany w 2000, u nas był chyba w zeszłym roku......chłopak popełnił samobójstwo.....w liście napisał.....Nie wiem kim jestem....Sąd ma podjać decyzję o zabraniu pozostałej dwójki dzieci.........koniec....smutne prawda?
PROM (2003.12.15)

info

0  
  0
strasznie przykre jest to że społeczenstwo ze strachu i głupoty broni zboczeńców a normalni ludzie już nawet swojego zdania nie mogą powiedzieć bo się boją .
maciek (2003.12.16)

info

0  
  0
Zdanie powiedzieć mogą, bo mają zagwarantowane to Konstytucją. Przykładem na to jest pani E. Tylko problem w tym,że sądy nie wiedzą o tym i dają się wciągać w pederastów interesy, lesbijek i homosów. Odwaga dzisiaj w cenie a bohaterów słowa niewielu. E jest świadkiem kobiety wyzwolonej ale w dobrym, ożym kierunku. A prawda kosztuje, Pan Jezus powiedział mnie prześladowali i was prześladować będą. Reszta nie wymaga komentarza. Kto ma uszy niechaj słucha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludzie boją się już własnego cienia, ale to nie ich wina tylko ich wyborów. Jeżeli wybierają kłamców i złodziei, to na kogo potem mają liczyć. Boją się przyznać do własnych wyborów, a mówiono katolik głosuje na katolika!!!! Potem krzyżem w kościele, i dalej to samo. Nawet Miłosierdzia Bożego potrafią nadużywać. Szkoła też podlega pod te wybory. To ci co komuchom znowu zaufali. Ale Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy. To moja nadzieja!!!!!!!!!!!!!!!!Wesołych świąt w rodzinnym gronie, przy stole gdzie świętować będziecie narodzenie PRAWDY I MIŁOSCI.Z Bogiem
katoliczka (2003.12.16)

info

0  
  0
LUDZIE, NIE MYLICIE PRZYPADKIEM TOLERANCJI Z TOLEROWANIEM???
Kyoto (2004.02.13)

info

0  
  0