32
11.12.2002

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Zen - zauważyłem, że po Twoich komentarzach odzywają się czasami tacy... "normalni". Uważam, że zrobienie "rybki" na stwierdzenie, że coś było by lepsze (choć mniej realne) i pytanie: "o co w tym chodzi?" - automatycznie aktywuje "normalnych". Nie powiem, że moje komentarze są zawsze wyważone (szczególnie na gorąco po ukazaniu się artykułu). Nie wiem, czy Pan Wcisła kierował się głównie perespektywą rozwoju naszego regionu (może jak większość - lobbuje). Wiem za to (wiele komentarzy to potwierdza), że bez zaangażowania sił i środków - nie ma możliwości czerpania korzyści. Bez przesadnego pompatyzmu mogę powiedzieć, że tego kanału zazdrości nam cały świat! Gdy ktoś zniechęca do "wchodzenia w dobry interes", to rodzi to podejrzenia... Jeśli nadal będziemy skupiać się głównie na upiększaniu miasta, to jeszcze długo będziemy czekać na tworzenie infrastruktury dające efekty NAM.
mieszkaniec (2002.12.13)

info

0  
  0
mieszkaniec – czy znasz takie przysłowie: „ lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć”. Sama nazwa, tego związku, niesie potężny ładunek niepokoju. Czytałeś wypowiedź Frustrata? Cyt. „ Nie dziwię sie władzom Elbląga, że nie chcą wstapić do związku który nie istnieje! Za to istnieje Związek Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego tyle, że .........nie ma takiego kanału”. Taka nazwa pojawiła się po publikacji książki autorstwa: Leszka Budycha, Stanisława Januszewskiego, Romana Klima, Władysława Mariana Telusa i Andrzeja Wilka pt. „Kanał Ostródzko-Elbląski”, notabene, dobrej pozycji w swoim meritum. Ale pomysł, aby ten kanał pod taką nazwę wprowadzić do księgi światowego dziedzictwa UNESCO, jest pomysłem szatańskim i urągającym historii. Mam nadzieję, że pracujący tam historycy wyprostują ten niedorzeczny pomysł z jego przemianowaniem. Pomysł ten podchwyciły gminy z nad kanału i kontynuują go nadal. Pewnie powiesz, spór o bzdurę? Czytałem o zniszczeniu kilku wagonów nowej odzieży, tylko dlatego, że nie pochodziła z „markowej fabryki” i mimo tego, że mamy tyle nie dofinansowanych Domów Dziecka. Coś w tym jest. :))) Moim skromnym zdaniem. Inwestycje, aby były trafionymi, muszą z reguły opierać się na mocnej konstrukcji szkieletowej. Wówczas jest szansa, że jej dzisiejsze wypełnienie w przyszłości przełoży się na sukces.
oset (2002.12.13)

info

0  
  0
Gwoli uzupełnienia: 1. Oset: Nazwa kanału (a raczej Związku) dowodzi, że nieobecni nie mają racji. W dodatku prof. St. Januszewski z Wrocławia twierdzi, że nazwa KO-E ma uzasadnienie. Dla mnie to drobiazg, ważniejsze jest ile Elbląg może stracić lub zyskać na takim obiekcie. 2. Oset: Nikt nie chwali RZGW z Gdańska, ale zakład byś przegrał: RZGW rocznie wydaje 180 tys. zł na Kanał. 3. Oset i Aborygen Miejscowy: ani prowokacja ani miłość do związków mną nie kieruje, ale czysta kalkulacja. Ktoś musi autoryzować programy inwestycyjne, by dostać na nie pieniądze, m.in. z UE. Będzie nim Związek - z Elblągiem, albo bez. Proszę wybrać się np. do Hotelu Elzam i spytać czym dla nich jest być albo nie być Kanału, a wtedy może dojrzycie interes Elbląga. Poza tym: Elbląg chce być "stolicą regionu" - przepraszam, ale jakiego, skoro nie chce z nikim współpracować? 4. Zen i normalny: zapomnieliście dodać to, o czym ja nie zapomniałem i o czym powiedziałem: oba związki (Kanału i Gmin Nadzalewowych) można łączyć, ale by to robić, to trzeba w nich być, bo nie wiem czy ktoś będzie chciał słuchać mądrych rad biernego obserwatora. 5. Kanał jest częścią wielkiego programu Unii Europejskiej rewitalizacji szlaku Berlin - Kaliningrad. 6. Za chwilę będziemy w Unii. Szkoda, że tacy mali: nieliczący się w województwie, na Żuławach (też je przegraliśmy), ani nawet w subregionie Kanału Elbląskiego. Ja jestem przekonany, że Elbląg nie może sobie odpuścić Kanału i będę szukał sposobów, by przekonać do tego rządzących naszym miastem.
JeW (2002.12.13)

info

0  
  0
Miło nam, że PanRadny włączył się do naszych rozważań na temat Kanału. Uczynił to w formie sprostowań i oświadczeń skierowanych do konkretnych czytelników. Forma powszechnie stosowana, więc się nie dziwię i poczekam na ewentualne komentarze "przywołanych do tablicy". Ja, po przeczytaniu powyższego, życzę Panu Wciśle skuteczniejszego "szukania sposobu, by przekonać żądzących"...
mieszkaniec (2002.12.14)

info

0  
  0
LUDZIE O CZYM MOWICIE !!! RADNY WCISLA CHCE (WSZYSCY TO SLYSZELI) DO KANALU OSTRODZKO-ELBLASKIEGO, BO NIE UWAZAL NA LEKCJACH GEOGRAFII
patriota (2002.12.14)

info

0  
  0
Sz. Panie JeW! Znowu jest mi trudno zgodzić się z p. wywodami. Jeżeli na spotkaniu założycieli związku Gmin KO-E zabrakło Ducha historii, to już można nie przyznawać jej racji??? Dożyliśmy czasów gdzie wyprostowano już, b. wiele, wcześniej wypaczonych, faktów historycznych i nonsensów dziejowych. Więc w imię czego, ta zagrywka polityków i webmasterów Ostródzkich? Czyż nie po to, aby jątrzyć społeczność Elbląską? Nie potrzeba tytułu profesorskiego, aby wiedzieć, że wszystkie zjawiska mają jakieś tam swoje uzasadnienie. Czytałem niedawno, że dla zmiany nazwy m. Katowice na Stalingród też istniało uzasadnienie. Ponoć byli też ludzie, którym to bardzo się podobało i twierdzili, że to... drobiazg. :))) Ale czy był w tym sens i zdrowy rozsądek? Te 180 tyś. PLN z OZGW, to chyba tylko na koszty eksploatacyjne? Z pozostałą częścią Pana wypowiedzi zgadzam się w zupełności. Elbląga nie może przy takich przedsięwzięciach zabraknąć. Tylko tak sobie myślę, że jeżeli znowu na upokarzających warunkach, ( czyt. partnerstwo z Olsztynem), to lepiej poszukać sobie wiarygodniejszego partnera, bo związek GKO-E nie potwierdza jej chociazby swoją nazwą.
oset (2002.12.15)

info

0  
  0
JeW - "... zapomnieliście dodać to, o czym ja nie zapomniałem i o czym powiedziałem: oba związki (Kanału i Gmin Nadzalewowych) można łączyć, ale by to robić, to trzeba w nich być,...". Pan chyba do końca nie przeczytał mojej wypowiedzi. Więc powtarzam, Elbląg jest członkiem Związku Gmin Nadzalewowych, czyli po połączeniu stałby się automatycznie członkiem nowego związku. Proste. Ponadto przypominam, iż publicznie przyznał Pan, iż pomysł Prezydenta jest L E P S Z Y. Zdaje mi się, iż to Pan nie chce pamiętać, o niektórych własnych wypowiedziach. Odnoszę się tym samym tylko do wywiadu w Vektrze. Natomiast sprawa kanału i jego promocji to temat na oddzielną dydkusję. Dodam tylko, iż popieram - sam biorę udział w jednym przedsięwzięciu - każdą akcję zmierzającą do popularyzacji tego wspaniałego szlaku wodnego. Gwoli ścisłości, zgadzam się z Panem, że Prezydent Elbląga niewiele zrobił dla sprawy kanału.
Zen (2002.12.16)

info

0  
  0
Związek Gmin Nadzalewowych- pięknie brzmi. Tylko co on ma robić i czym się zajmować? Słyszałem coś o promocji tych gmin, szansie dla rybaków i tym podobne. Nie dalej jak w czwartek byłem na ujściu Wisły Królewieckiej do Zalewu i moim oczom pokazał się piękny widok : MNÓSTWO ŻAKÓW I SIECI RYBACKICH wmarzniętych w lód, a obok tego rybacy stawiający siatki pod lodem. Czy tak ma wygądać promocja? Przecież to wejdzie teraz w sieci i żaki to jest czyste marnotrastwo ryb o które rybacy walczą, twierdząc że problem stanowią kormorany i brak zarybień. A kto kupuje w sklepach rybnych małe sandaczyki takie po 20-25 centymetrów, ten wie, kto stanowi zagrożenie dlapopulacji ryb w Zalewie. Latem często bywam na Mierzeji i w rozmowie z rybakami dowiedziałem się że są rybacy którzy specjalizują się w takich połowach bo hurtownicy i przetwórnie składają zapotrzebowanie na takie "okazy". Może to da myślenia organom nadzorującym odłowy do myślenia. Bo żadne sita w żakach tego nie poprawią. Tak samo bzdurne zakazy połowów dla rybaków w okresach ochronnych. Pod przykrywką MIRu dokonują oni rzezi ryb przystępujących do tarła, zwłaszcza w miejscach zwanych tarliskami. Tylko dziwne że ci sami rybacy dokonują tych odłowów co roku .Może któ\oś w konću zrozumie że to sami rybacy i ich postępowanie jest zagrożeniem dla populacji ryb wZalewie.
Wędkarz znad Kanału (2002.12.16)

info

0  
  0
Zen: mamy chyba podobne intencje - to już wiele. Nie wierzę, by Elbląg nakłonił członków Związku Gmin Kanału O-E do połączenia się ze ZG Nadzalewowych, nie będąc aktywnym członkiem obu Związków. Albo uznamy, że przyszość Kanału jest dla nas ważna i zaczniemy na nią wpływać, albo stwierdzamy, że niewiele nas to obchodzi. Prezydent Elbląga - jak sam stwierdzasz - udowadnia, że niewiele go Kanał obchodzi. Wg mnie to wręcz STRATEGICZNY błąd. Co gorsza, za rok będzie za późno, by go naprawić, a wizja łączenia obu Związków to koncepcja na lata - jeśli wogóle realna - bo oprócz Elbląga chyba niewielu zainteresuje. Kanał odwróci się w tym czasie od Elbląga, choć dziś jeszcze możemy być liderem w tym subregionie - także dzięki przyjaznym Elblagowi osobom. Elbląg już chyba dosyć przegrał dzięki spóźnionemu zapłonowi władz - że przypomnę tylko podział administracyjny i strefę ekonomiczną - by teraz być "głupim po szkodzie" i nadal ociągać sią z decyzjami, dzięki którym możemy być liderem na zachodnich kresach województwa warmińsko-mazurskiego.
JeW (2002.12.16)

info

0  
  0
JeW - co do wypowiedzi telewizyjnej mamy chyba jasność. Co zaś tyczy kanału, podzielam w pełni Pański niepokój wynikający z braku zainteresowania władz Elbląga tą sprawą - pomijam działania czynione "pod publiczkę", których to kilka popełniły władze samorządowe. Zgadzam się z twierdzeniem, iż łączenie stowarzyszeń zostałoby zakończone po czterech latach, czyli w kampanii samorządowej 2006 mamy kolejny "sukces" Prezydenta. Niestety tym "głupim po szkodzie" będą mieszkańcy Elbląga. I to byłoby na tyle.
Zen (2002.12.17)

info

0  
  0