A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
oset - nie chodzi głównie o to - KTO, tylko - JAK zarządza Kanałem. Oczywiście, że administratorzy z Gdańska będą bronić sprawy, bo rok w rok dostają na to spory szmal z W-wy, z którego przecież nie my ich rozliczamy. Nie licz jednak na "władze olsztyńskie", bo nowy "niedorzecznik d/s peryferyjnych" jest jeszcze bardziej żenujący, niż poprzedzi... Co do faszyny, to było trochę położone, tylko tak niesolidnie (za to b.drogo), że nie dziwię się, że nie zauważyłeś... / Sz.K - bez urazy, ale jeśli możesz, to poczytaj więcej komentarzy AM i zapytaj sam siebie: w którym miejscu facet skłamał? Jeśli zaś Ty widzisz PRAWDZIWIE dobre rzeczy dla mieszkańców Elbląga - komentuj je, po to jest forum! Tylko już nie syp tej sieczki: "Elblążanie wybrali takie, a nie inne władze."
Mieszkaniec – jeżeli KTOŚ nie spełnia swojego obowiązku z mocy prawa, to należy rozważyć, czy nie za dużo nabył uprawnień. To w G-ku następuje gradacja potrzeb inwestycyjnych. Motława już wygląda przepięknie. :)
Zresztą, prawdopodobnie dzięki byłej elblążance :)
oset - widzę, że znasz temat w wielu szczegółach. Rozumiesz więc konieczność skutecznego podnoszenia larum na jednakowoż olewcze traktowanie potrzeb Kanału przez AdministratoraZMocyPrawa, jak i WładzeWojewódzkieZWoliLudu... Tyle, że decyzje podejmują "zajęci ważniejszymi tematami" CiCoCośMogą, a w osiągnięciu w tej materii korzyści dla naszego regionu nie pomaga tak intensywne myślenie o prywacie i następnych wyborach...
Szanowni Adwersarze (w tym miejscu nie zwracam się do szarej masy anonimowej - podszczekującej gdzieś w korytarzach) z moich no może nie bogatych aczkolwiek rozlicznych kontaktów i doświadczeń nabytych na tychże z tz. SAMORZĄDÓWKĄ (nie wspominam tu o szczeblu powiatowym i wojewódzkim, bo to żaden samorząd) wynika dość mizerny obraz sprawy. Ale dość o tem - z tego gremium nic się ni da wycisnąć - nie czują zupełnie bluesa. Wydaje mi się natomiast, że mogą tu dużo zrobić inicjatywy oddolne entuzjastów i ich sprzymierzeńców. Tacy ludzie w samorządach są trudno postrzegani z uwagi na bliżej nie określony stosunek finansowy do zagadnienia. Przedstawicielowi władzy trudno zrozumieć, że klient robi to z zamiłowania lub pasji. NATOMIAST SIŁA TYCH LUDZI WŁAŚNIE POLEGA NA TYM, ŻE NIE SĄ ZWIĄZANI ŻADNYM ŚMIESZNYM UKŁADEM, KTÓRY WIĄRZE IM RĘCE I TRUDNO ICH ZNIECHĘCIĆ DO SPRAWY - A SĄ NIERAZ NAMOLNI. I na tym ich urok polega i bolączka władz. Bo nijak ich ugryźć. Nasza kraina została rozdarta na dwoje - ku wielkiej zasłudze naszych rodzimych władz, a właściwie na ich życzenie. Brak jakiegokolwiek działania na przyszłość jest bardzo znamienny i zauważalny. No, bo jak można żyć perspektywą ino kolejnych wyborów. Oddaliśmy, decyzyjność i finanse naszej ziemi obcym ludziom, którzy w żaden sposób nie są zainteresowani czynieniem jakichkolwiek przedsięwzięć w dziele budowy naszej małej krainy. Może by jednak stworzyć takie na ten przykład bractwo miejscowych ludzi z inicjatywą, którym przepaska finansowa i partyjna nie będzie zasłaniała obrazu świata.
PS. Dziękuję Mieszkańcu za wsparcie z obszczekiwaczami anonimowymi.
AborygenieMiejscowy - coraz częściej "napomykasz" o tych entuzjastach, zachęcasz do ich popierania... Ja już tyle razy zawiodłem się na "energicznych", tyle razy moje zaangażowanie i wiara w ludzi zostały po prostu wykorzystane. Teraz dłuuugo muszę przekonywać się co do czystości intencji czyjegoś działania i niezwykle trudno mi stać się czyimś sprzymierzeńcem. Owszem, krew mnie zalewa, gdy widzę, co się dzieje wokół mnie, a szczególnie skutki upartyjniania naszego życia. W dzisiejszych czasach "różnice ideowe" są sztucznie uwypuklane, aby zdobyć/utrzymać władzę-koryto. Poprzez hasła pro- i anty-europejskie, chrześcijańskich wartości duchowych i antyklerykalizmu, "lewizjonizmu i prawicjonizmu" - próbuje się nas edukować! Tak, jakby czyjś program zakładał brud, smród, ubóstwo i wogóle upadek Polski (nie mówię, że nie ma pojedyńczych oryginałów). W III Rzeczpospolitej każda władza oficjalnie apeluje o zgodę narodową, o dialog, pluralizm - "dla dobra Polski" (piękne hasło, ale pada przeważnie z ust nierobów). W rzeczywistości - partyjni decydenci dla utrzymania/zdobycia władzy robią wszystko, a co najgorsze podjudzają ludzi na siebie nawzajem! To wszystko ma wspaniałą pożywkę w postaci naszych słynnych cech narodowych i historia się toczy... kołem. A wracając do tematu - niektóre koła w maszynowniach obsługujących pochylnie na Kanale Elbląskim rozsypią się same. Otworzymy muzeum (jak w Kanadzie) lub ktoś to zrobi i... dalej będziemy dywagować.
Mieszkańcu - znane mi są twe rozterki i, mam podobne. Ja do niczego nie zachęcam ino uważam, że to jedyna droga do czegokolwiek. Inne drogi są martwe i przykro mi to stwierdzać. Przyznam, że walczyłem już o Kolej Nadzalewową, trasy rowerowe i jakakolwiek ofertę w pełni marketingową naszej pięknej KRAINY i wiele pomniejszych rzeczy. Rezultaty są dość mikre, ale to tym bardziej mnie dopinguje do walki z tym bezosobowo-partyjno-kolesiowatym światem naszej powiatowej rzeczywistości. Sądzę, że takich ludzi w Elblągu i okolicach jest sporo, niektórych poznałem. Mimo wielu porażek w tym dziele jestem markowanym optymistom - do cholery kiedyś musi się wreszcie coś udać.
Pomijając wszystko, nie śadziłem, że nawet kanał nasz kochany będzie problemem. Władze (wszystkie) zachowują się tak jak by Go nie było. Dziwne bo wszyscy mówią o wielkich potencjałach naszego miasta. Akurat, kanał "leży"; przejście graniczne "leży"; zalew "leży"; betonka "leży"; siódemka "leży" itd... itp...
Słuchałem wywiadu n radnym Wcisłą prezentowanego w Vektrze. W pewnej chwili radny orzekł, że pomysł Prezydenta o połączeniu dwóch związków (Gmin Nadzalewowych i Gmin Kanału Elbląskiego) jest "pomysłem LEPSZYM" niż samo wstąpienie do Związku Gmin Kanału Elbląskiego. Elbląg jest członkiem Związku Gmin Nadzalewowych, czyli po połączeniu stałby się automatycznie członkiem nowego związku. W związku z powyższym skoro sam radny przyznaje, iż pomysł Prezydenta jest LEPSZY - to może ktoś mi wyjaśni o co w tym chodzi?
chodzi o to ,że radny Wcisła urwał się z choinki