A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
andzieja nie zgodze sie z tobą że nie ma co rozprawiac o tym kto i co. Trzeba wyjaśnić właśnie kto i co żeby takich wypadków było mniej na Zalewie. Zalew nie wiem czy wszyscy wiedzą należy do do wód morskich i obowiązują tu inne przepisy niż na wodach śródlądowych. Trzeba wydaje mi się zbadać czy była możliwość aby ta jednosta nie znalazła się na tym akwenie w taką pogode. Pływałem troche po zalewie i wiem że na żaglówkach oprócz zwiększonej ilości środków ratunkowych powinna się znajdować rakietnica badź pławka dymna. Takie rzeczy naprawdę mogą uratować życie. Zalew nie jest łatwym akwnem do pływania również przez to że znajdują się tam dosłownie roje sieci rybackich między którymi trzeba manewrować. Wydaje mi się że trzeba zbadać gdzie popełniony został błąd, właśnie dlatego żeby podobne wypadki na zalewie nie miały już miejsca.
Szanowni państwo stare Rzymskie przysłowie mówi aby nie wyrażać się źle o zmarłych.Żeczywiście okoliczności waszej śmierci są tragiczne , pozostawiliście po sobie smutek i rozpacz zawsze pozostaniecie w naszej pamięci , żal mi Pajuka i Turek że sie już nie spotkamy na szkoleniu i manewrach.Zobaczymy sie po drugiej stronie! Żegnajcie!
Wyrażam głeboki smutek i pragne przekazać kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłych.
Byli tacy doświadczeni to dlaczego zgineli? Znam opowieści (autentyczne) z obozów i dziwie się bo tak naprawde organizacja jest kiepska,drużynowi są bez fantazji,strona techniczna sprzętu pozostawia wiele do życzenia w czasie wolnym pozwala się dzieciakom na wszystko byle tylko dali im spokuj,papierosy,alkohol wśród kadry to normalka,dzieciaki chore wracają z obozów i jest jeszcze więcej, ale po co pisać w tak przykrej chwili.
JEST TAKA REORIA ŻE BÓG ZSYŁA NAS NA ZIEMIĘ BYŚMY POZNALI TO CZEGO W NIEBIE NIE JESTEŚMY W STANIE POZNAĆ, A GDY TO JUŻ POZNAMY (TUTAJ) ZABIERA NAS DO SIEBIE.
Przepraszam tych których obraziłem , ale takie mam zdanie o teraźniejszym ZHP
"PRZEPRASZAM"
to szkoda że to zdanie nie jest zgodne z rzeczywistością i z pewnością oparte na jakichś zasłyszanych gdzieś pseudoopowieściach. A osoby, które zginęły były harcerzami ale wypłynęły, że tak powiem "prywatnie" nie biorąc odpowdzialności za niczyje dzieci.
... może się mylę ale... kiedyś (a sam byłem harcerzem) harcerze to był naród straszliwie friendly, uśmiechający się do wszystkich, otwarty i niekomercyjny... harcerze których teraz widuję są kastą - totalnie zamknięci w swoim środowisku, często używającą swoich grypsów, ubrani w gadżety ze specjalistycznych sklepów, wyniośli wręcz odpychający - zamknięci.. dokładnie mi to przypomina punków z moich lat młodzieńczych.. rok temu harcerze (niestety też Turek) byli odpowiedzialni za imprezę (zakładową) integracyjną.. nie powiem - wszystko było dobrze przygotowane.. ale komercja straszliwa - na kilometr czuć było że robią to dla kasy.. zero podejścia jak do ludzi - no może pod koniec, jak alkohol zrobił swoje, a harcerze już troszkę się znudzili/zmęczyli zrobiło się bardziej swojsko. Ale początek...?
... początek był straszny. Wycieczka - teraz główki na prawo, teraz na lewo, teraz robimy to, teraz tamto. Gonitwa, żeby jak najszybciej mieć to poza sobą. Mieli swój "zaułek" gdzie nie można było wejść.. Takie tam... Nie powiem ostrzyłem sobie zęby, żeby pogadać, przypomieć sobie, powspominać, może coś wymienić.. Nic z tego - zero otwarcia. Przy próbie rozmowy harcerze patrzyli jak na idiotę, harcerki jak na kolesia który próbuję wykorzystać w krzakach.. Zero uśmiechu - plastik! Później jak popiliśmy, jak zrobiło się ciemno, jak wszyscy byli już zmęczeni, jak zostało tylko ognisko i alkohol zrobiło się bardziej domowo - była gitara, były piosenki.. To był jedyny miły moment.. Szkoda..
..być może to wina czasów w jakich przyszło im/nam żyć .. nie wiem..
Nie wiem jak dawno byliście harcerzami, ale nie możemy chyba porównywać harcerstwa z lat 70-80 tych do obecnego. Ja tez widzę dużą różnicę. Byłam w tych latach począwszy od zucha po instruktorkę do ukończenia liceum., a teraz mój syn od paru lat aktywnie działa w harcerstwie z czego bardzo się cieszę. Też wiecznie porównuję jego ze mną. Ale to błąd- każde pokolenie to inni ludzie, którzy wyrośli w odmiennych warunkach i wartościach. Zawsze była moda nawet w charcerstwie. Przytaczasz imprezę- że robili dla kasy- bo teraz nikt nie daje tej kasy i dopuki nie "zahandlują" (np. znicze, karty świąteczne) to trudno o środki. Pamiętasz Hufiec na Kosynierów- to porównaj z obecną kadrą na Mazurskiej. Niestety mamy nauczke, że tak jak rodzice nie powinni w każdym calu odnajdywać siebie w swoich dzieciach tak i my starzy harcerze w dzisiejszych. Wiem, że to przykre ale chyba prawdziwe. A propo- kiedyś również z biwaków wracaliśmy chorzy, instruktorzy nie zawsze się nami zajmowali. Zależy kto do tego miał smykałkę a kto nie. Tez był podział i izolacja oraz rywalizacja między drużynami a co dopiero w stosunku do "cywili".
Pozwólcie nam robić harcerstwo, pozwólcie szukać autorytetów, pomagajcie nam, uczcie nas, opowiadajcie o historii - ale nie z "kieliszkiem" w dłoni. PATRZCIE NAM NA RĘCE, KOMENTUJCIE, POUCZAJCIE, WYCHOWÓJCIE. To nie MY jesteśmy problemem, (trochę napewno) problemem są młodzi ludzie mówiący że sie nudzą, stojący pod schodową klatką. Tak spędzają czas - na wymyślaniu sobie "rozrywek" w stylu: pobijmy kogoś, zapalmy, napijmy się, itp..... MY - staramy się i chcemy coś robić. A to, czy robimy coś dobrze, czy z głową, rozważnie, profesjonalnie. To wszystko zależy od wychowania - długiego okresu pracy nad sobą z pomocą innych. I WY MOŻECIE MIEĆ W TYM SWÓJ UDZIAŁ. Dedykuje ten komentarz osobą starszym, rodzicom. Nie zrozumcie mnie źle, jeśli chodzi o rodziców. Bo moji starsi, nauczyli mnie wiele, nauczyli sztuki wyboru, sztuki ciężkiej pracy, sztuki szukania autorytetów, a nigdy nie byli w harcerstwie. Dziś jestem dorosły, na dodatek jestem harcerzem i szanuje ich za to że kiedyś pozwolili mi posmakować prawdziwej przyjaźni, i smaku przygody z rówieśnikami ( choć czasem nie było lekko). Są dla mnie autorytetem i moich przyjaciól również. BO SĄ I STARAJĄ SIĘ BYĆ.
"...o czternastej zabiją dzwony,o czternastej zatrzymają czas,o czternastej zamilkną ptaki,o czternastej zabraknie nam WAS..."
Szacunek.
Mam psoźbe byśmy umówili się na rozmowe na jakimś czacie za kilka dni na tematy poruszane poza kondolencjami