Szanse rosną (piłka ręczna)

22
26.01.2004
Szanse rosną (piłka ręczna)
Po wczorajszym zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin 22:18 (13:10) szczypiornistki EB Startu Elbląg znacznie zwiększyły swoje szanse na grę w pierwszej szóstce. Teraz nasze piłkarki czekają dwa trudne mecze wyjazdowe w Piotrkowie Trybunalskim i Katowicach.
O wadze wczorajszego meczu nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Pokazały to zresztą oba zespoły, które walczyły niemal o każdą piłkę często uciekając się do ostrych zagrań. Nerwowość udzieliła się także obu szkoleniowcom. Trener Startu Zdzisław Czoska za krytykowanie orzeczeń sędziowskich otrzymał upomnienie w postaci żółtej kartki. Mniej uprzejmi byli arbitrzy dla szkoleniowca Zagłębia Bożeny Karkut. Najpierw pokazali jej żółty kartonik, a gdy ta jeszcze dosadniej wyraziła swoje niezadowolenie otrzymała karę dwóch minut, którą odsiedziała za nią jedna z zawodniczek. Wracając do samego meczu - elblążanki rozpoczęły go w mało imponującym stylu. Dwukrotnie na bramkę Zagłębia rzucała Elżbieta Olszewska, ale bez powodzenia. Pierwszą bramkę zdobyły przyjezdne za sprawą grającej niegdyś w Starcie Iwony Błaszkowskiej. W tej samej minucie do remisu 1:1 doprowadziła Paulina Korowacka. W 6 min. przy stanie 2:2 za nieprzepisowe zatrzymywanie Eweliny Romańczukiewicz czerwoną kartkę zobaczyła Monika Pełka. Strata rozgrywającej nie wpłynęła jednak negatywnie na poczynania elblążanek, które po kwadransie gry prowadziły już 7:4. Duża w tym zasługa Olszewskiej, która tego dnia trafiała do bramki rywalek niemal z każdej pozycji. Pięć minut później po dwóch trafieniach Anny Pałgan przewaga gospodyń wzrosła do czterech bramek 10:6. Niestety końcówka pierwszej odsłony znów pokazała, jak ważne jest to spotkanie dla obu zespołów. W grze zarówno Startu, jak i Zagłębia widać było dużo chaosu i niecelnych podań. Swoje nerwy szybciej opanowały przyjezdne, które jeszcze przed przerwą zdobyły cztery bramki. Elblążanki dopowiedziały tylko trzema celnymi trafieniami, przez co ich przewaga stopniałą do trzech bramek 13:10. Taki wynik gwarantował jeszcze większe emocje w drugiej połowie. Po zmianie stron lepszy początek miały podopieczne trenera Czoski i po dwóch bramkach Katarzyny Szklaczuk prowadziły już 15:10. Przyjezdne nie miały jednak zamiaru poddać się bez walki co udowodniły w kolejnych akcjach. Bramki Iwony Niedośpiał, Renaty Jakubowskiej i Iwony Błaszkowskiej sprawiły, że przewaga Startu stopniała do dwóch oczek 15:13. I kiedy wydawało się, że Zagłębie złapało wiatr w żagle, za faul na Olszewskiej Marzena Kot zobaczyła czerwoną kartkę. Strata podstawowej zawodniczki podcięła skrzydła przyjezdnym, które w kolejnych minutach nie potrafiły się pozbierać. Wykorzystały to elblążanki, które w ciągu kilku minut znów zwiększyły prowadzenie do sześciu bramek 19:13. Niestety od 48 min. znów zanotowaliśmy słabszą postawę Startu. Jednak w naszej bramce rewelacyjnie spisywała się Natalia Charłamowa, która kilkakrotnie uratowała zespół przed utratą kolejnych bramek. W 57 min. przy stanie 20:16 trzecią karę dwóch minut, a co za tym idzie czerwoną kartkę otrzymała wyróżniająca się w elbląskich szeregach Anna Pałgan. Przyjezdne nie były jednak w stanie wykorzystać tego faktu i mecz kończy się w pełni zasłużonym zwycięstwem elblążanek 22:18. EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 22:18 (13:10) EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk 2, Dolegało, Lipska 4, Stelina 1, Pełka, Giejda, Pałgan 5, Korowacka 2, Olszewska 8, Migdaliova. Zagłębie: Kubisztal, Tykhomyrowa - Daszewska 1, Ziółkowska, Niedośpiał 3, Błaszkowska 6, Kowalska, Semeniuk 1, Kot 3, Jakubowska 3, Ciepłowska, Orzeszka 1, Romańczukiewicz. Komplet wyników 17. kolejki: Sośnica Gliwice - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 27:19 (15:7), Łącznościowiec Szczecin - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 22:31 (9:15), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Zgoda Ruda Śląska 31:22 (22:6), Gościbia Sułkowice - Kolporter Kielce 21:13 (11:7), AZS AWF Katowice - Bystrzyca Lublin 22:23 (10:15), EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 22:18 (13:10). Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
GRATULACJE !!!! Za zwycięstwo - elblążanki po raz kolejny udowodniły że są mistrzyniami swojego parkietu. Fajnie ,tylko teraz czekamy na podobne wyniki ze spotkań wyjazdowych. Świetna gra bramkarki Charłamowej i Olszewskiej w ataku. Pozdrawiam czekamy na dobre wieści z meczów wyjazdowych.
Rex (2004.01.26)

info

0  
  0
O tym meczu trudno pisać - był brzydki. Ostra walka na granicy faul. NATALIA jeszcze raz pokazała, że wie po co stoi w bramce. Ciagle podziwiam ELŻBIETĘ. Czy znacie numer telefonu do Kuchty ? Annie i Kindze będzie w kadrze raźniej. Wszystkie DZIEWCZYNY grały bardzo ambitnie i widze w tym dobrą rękę TRENERA (wiecej spokoju !). Tylko te mecze wyjazdowe.................. Może potrzebny psycholog ? To nie są żarty ! Przecież DZIEWCZYNY naprawdę wiele potrafią.
Życzliwy (2004.01.26)

info

0  
  0
Brawo Dziewczyny!!! Wygrały pomimo skandalicznego sędziowania stojącego na conajmniej podwórkowym poziomie. Czołowy zespół odprawiony z kwitkiem. Przydało by się tak na wyjeździe. Może już w następnej kolejce?
Kibic29 (2004.01.27)

info

0  
  0
Kibic 29 w całości zgadzam sie z twoją opinią. Tak słabego a zarazem gospodarskiego sędziowania już dawno nie widziałem. Nadwyraz brutalny faul jaki zrobiła Pełka trudno byłoby zobaczyć na jakimkolwiek boisku /przecież mogło dojść do tragedi i kalectwa /choć nie wiem jakie konsekwencje zdrowotne to będzie jeszcze miało/ a sędziowie co robią szepcą sobie na ucho jeden do drugiego sądząc po gestykulacji, że dyskutowali czy przypadkiem nie dać najniższej z możliwych kar. Zawodniczka elbląska rzuca na bramkę w boczną siatkę a sędzia z uśmiechem uznaje gola a następnie udaje idiotę. Mogę jeszcze kilkanaście podobnych przykładów przytoczyć.
Lublinianka 79 (2004.01.27)

info

0  
  0
Lubinianka zgadzam się z tobą w pełni. Po faulu Pełki kilkanaście minut później Pani Kot robi podobny za co słusznie otrzymuje czerwoną kartkę (o tym nie wspomniałeś), a faulowana Olszewska doznaje kontuzji barku. I to twoim zdaniem jest faul, jakie widzi się na parkietach piłki ręcznej?? Bądź chłopie bardziej obiektywny.
tez kibic (2004.01.29)

info

0  
  0
Pełka niestety gra słabo, żle coraz gorzej odkąd przyszła do startu nie zrobiła żadnych postępów a co gorsza gra brutalnie!!! Przepraszam panią Monike za takie wywody ale niestety taka jest rzeczywistość. Ja dawałbym szanse ogrywac sie Alesji Mihdaliovej bo sa u niej duże możliwocia dziewczyna jest młoda. gratulacje za zaycięstwo i kolejne 2 pkt!!!
olek (2004.01.29)

info

0  
  0
Olek>> Musisz także pamiętać o tym, że to czy zawodniczka się sportowo rozwija ma wpływ także szkoleniowiec. Pod kierownictwem trenera Ringwelskiego Monika za bardzo sobie nie pograła. Jeśli chodzi o obecny sezon to uważam, że najlepiej w niego ”weszła”. Była dobrze przygotowana co udowadniała na boisku. Moim zdaniem była wtedy najmocniejszym punktem zespołu, a trener Czoska stawiał jednak na wymienioną przez Ciebie Alesie (czego efektem był przegrany mecz z Sośnicą). Do szerokiej kadry Polski też się nie załapała choć Trener Kuchta powoływał nowe zawodniczki /czyt.A.Pałgan/ choć wielu nie miał okazji widzieć w akcji. Po takich manewrach kadrowych być może Pani Monice lekko spadły morale, a poza tym o ile się nie mylę problemy zdrowotne były największą przyczyną spadku jej formy. Tak czy inaczej zdecydowanie jestem za tym by Monika grała w Starcie niż przeciwko niemu. A z tego, że gra ostro możemy się tylko cieszyć. Bo warto mieć w swoich szeregach zawodniczkę, która nie boi się starć. Aha, napisałeś że od momentu jej przyjścia nie zrobiła postępów. Rozumiem, że wiesz jak grała w Krakowie... Pozdrawiam ps. Trochę się rozpisałem ale ostatnio jest jakiś zastój w dyskusjach więc sobie pozwoliłem na dłuższą wypowiedź ;-)
SES (2004.01.29)

info

0  
  0
SES praktycznie nic dodać i nić ująć. Ja może powiem tylko tyle, że prawie każdy zespół ma zawodniczkę od czarnej roboty. Np. Nata ma Truszyńską, Piotrcovia - Kopertowską itd., itp. I całe szczęście, że Start też ma taką zawodniczkę. Bo w przeciwnym wypadku ciężko byłoby cokolwiek zwojować. Gra w piłkę ręczną to nie szachy i brutalnych zagrań w niej nie brakuje i nigdy nie będzie brakowało. Dlatego dobrze, że nie tylko nasze panie dostają baty, ale potrafią też oddać.
szkole-niowiec (2004.01.29)

info

0  
  0
Obserwując mecze mecze z udziałem naszej drużyny, to zauważyłem dobrą grę Moniki Pełki, podczas współpracy z Lipską.
apaj (2004.01.29)

info

0  
  0
Tak najlepiej od razu wyeliminowac przeciwnika do szpitala albo jeszcze lepiej przerwac mu kariere zawodowa. Ludzie sami nie wiecie co piszecie. Zawodniczki powinny sie szanowac i grac mozliwie najlepiej z jakimis zasadami fair play. To nie zapasy ani karate czy tez rugby...Sport moze byc piekny i widowisko rowniez nie nalezy poddawac sie emocjom tylko z nimi walczyc. Zawodniczki powinny siebie nawzajem szanowac.
stardust (2004.01.30)

info

0  
  0