34
15.10.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Wygląda na to że J sam zaprojektował te badziewie na malwe i tu nam takie farmazony o eksporcie wygaduje, obudż się J. Chyba że będziesz prezesem nowej elektrociepłowni
ALEX (2003.10.16)

info

0  
  0
Kilka osób posiadających wolne środki oraz odpowiednie kneksje pragnie zrobić interes budując w Elblągu EC. Nic w tym złego, jednak naturalnym jest pytanie kto za to zapłaci? Odpowiedx jest oczywista - zapłaci klient, czyli odbiorca energii elektrycznej i ciepła.W takim razie czy kientowi ta inwestycja się opłaca ? Twierdzę, że nie. Proszę zauważyć, że porównujemy koszty wyprodukowania ciepła (istotne dla mieszkańców Elbląga) źródła obecnie pracującego - wartości rzeczywiste, ze żródłem planowanym - wartości zakładane przy spełnieniu pewnych założeń ktore skutkują przewidywaną niższą ceną ciepła z "malwy". Dokonajmy krótkiego rachunku kosztów oby przekonać się czy to założenie jest możliwe do spełnienia. Na projekt, produkcję urządzeń i montaż nowej ec z malwy trzeba ponieść koszty których nie trzeba ponosić przy aktualnie pracującej ec. Koszty zatrudnirenia dają przewagę "malwie" jednak są one pochodną wybranej technologii i nie stanowią tak istotnyxch kosztów jak koszty inwestycji. Najważniejszym jednak kosztem rzutującym na cały okres eksploatacji ec jest paliwo. Na dzień dzisiejszy i jak wskazują wszelkie prognozy na najbliższe 20 lat najtańszynn i pewnym źródłem energii jest węgiel. To właśnie założenia dotyczące niższych kosztów paliwa z malwy mają wskażywać celowość tego pzredsięwzięcia. Jednak w takiej skali są to pobożne życzenia. Inwestor pragnie postawić kocioł fluidalny zdając sobe sprawę z mało realnych założen dotyczących paliwa (malwy) i bez problemow będzie spalał węgiel. Tak modne ostatnio bio jest tylko nośnym hasłem za które jednak zapłaca klienci.
biosceptyk (2003.10.16)

info

0  
  0
Do Petera i innych zwolenników restrukturyzacji(czytaj redukcji). Porównanie liczby zatrudnionych w różnych zakładach bez podania technologii produkcji nie ma sensu. Istotą rzeczy jest koszt produkcji a nie wielkość zatrudnienia. Można postawić supernowoczesny zakład pracujący zgoła bezobsługowo lecz koszt urządzeń będzie pżewyższał koszt mniej zautoomatuzowanej technologii wraz z obsługą. Poz tym należy wziąć pod uwagę firmy świadczące usługi dl;a danego zakładu które mogą być firmami zewnetrznymi i nie mają swojego odzwierciedlenia w zatrudnieniu, jednak ich działalność stanowi koszt dla funkcjonowabnia zakładu.
anyreduktor (2003.10.16)

info

0  
  0
Zdaje się, że nowi inwestorzy liczą na doplaty do energii jak w przypadku wiatraków.Właśnie dlatego produkcja nie musi być najtańsza, byle by byla ekologiczna. Ostatnio słyszałem o takich, którzy mieli wybudować farmy wiatrakowe. Najpierw chcieli dopłat, a teraz poszli siedzieć.Udało im się wyrwać sporo kasy. Podejrzewam tu podobny scenariusz. Nie mamy szczęścia do porządnych inwestycji, takich aby nie trzeba było wietrzyć podstępu.
fff (2003.10.18)

info

0  
  0