A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
http://wm.pl/Index.php?ct=elblag&sct=elblag&id=442673
o liczba zwolnionych spadła ze stu do 30 zaraz się okaże że zwolniono dwie szwaczki i o to całaawantura????
To, że szwaczki wystąpiły przeciwko swojemu pracodawcy świadczyć może o ich determinacji i zmęczeniu warunkami w jakich pracowały. Wielu z "rynkowo" nastawionych dyskutantów broni zaciekle właściciela firmy jako zbawcy ludu pracującego, który to lud powinien go w d.. całować z wdzięczności za szansę pracy w jego zakładzie i ta wdzięczność powinna też wystarczyć temu ludowi pracującemu przed świętami zamiast należnej pensji. Pracodawca zatrudnia ludzi po to, żeby oni swoją pracą przynosili mu zyski. Planując produkcję przedsiębiorca powinien kalkulować koszty uwzględniając obowiązujące prawo(obciążenia). Rolą Państwa jest takie ustawienie tych obciążeń by konkurować na rynku międzynarodowym - to takie minimalne podstawy mikro i makro ekonomii. Wiele zakładów przeżywa trudne chwile związane z płatnościami, konkurencją, zamówieniami itp. Dobry menedżer stworzy sobie taką załogę, która w trudnych chwilach ograniczy swoje wymagania, żeby przetrwać ciężki okres, a sprawne związki zawodowe poprą nawet pewne konieczne redukcje i wszyscy będą uczestniczyć w procesie naprawczym - to z kolei trochę z zarządzania. Natomiat właściciel Hetmana całkowicie zaniedbał sprawępodstaw zarządzania ludźmi zachowując się jak typowy nowodorobkiewicz patrzący ile będę miał w tym tygodniu kasy więcej. Jego brak chęci do dyskusji w grudniu spowodował tak naprawdęcały ten incydent. Działania szwaczek to dalszy etap eskalacji problemu. Nie sądzę, żeby szwaczki tak łatwo zdecydowały się na wystąpienia ptrzeciwko swojemu pracodawcy - kto z dyskutantów chciałby się znależć na ich miejscu - z pustym portfelem przed świętami, z niepewnością pracy, brakiem informacji co w najbliższej przyszłości ? Czekam na merytoryczne uwagi.
Jeżeli ktoś chce być pracodawcą i zarabiać dzięki czyjejś pracy, to ma zasrany obowiązek za tę pracę płacić, inaczej jest po prostu złodziejem.
Panie teoretyku ekonomii +-: Przedsiębiorca własnie skalkulował "koszty uwzględniając obowiązujące prawo(obciążenia)" i wyszło mu, że musi je zredukować.
Do +- : dziekuję za jeden z nielicznych w portelu mądrych komentarzy. Czytając pozostałe - ręce opadają; to że związki ujęły się za zwalnianymi na bruk kobietami jest powodem, dla którego znakomita większośc "biznesiarzy" dokopuje p. Kozłowskiemu topiąc w ten sposób swe frustracje i lęki (a może i ja będę teraz musiał zapłacić na michę zupy zatrudnionym w moim warzywniaku, a jak przyjdzie dociekliwy dziennikarz to zgaszę światło udając, że mnie nie ma w domku - wczoraj w TVN). Pozdrawiam.
Pracodawco, "co dyziem się zwiesz" - rozumiemTwój populizm w wypowiedziach (taki masz punkt siedzenia)... Nie znasz JanaP (sam to powiedziałeś), więc nawet do głowy Ci nie przychodzi, że kubuś od lat "zjada własny ogon" przez wyciąganie z interesu zbyt dużych kwot na inne cele (a apetyt jeszcze większy!). Uzasadnienie sytuacji w firmie "Hetman" powszechnie znaną polityką fiskalną jest jednak bardziej nośne!!! Musimy szczerze i powszechnie mówić o przyczynach stanu naszej gospodarki. Jednak nie wmawiajmy , że w tej sprawie - to jedyny poważny powód...
Do dyzia: jestem nie tylko wykształconym teoretykiem ekonomii (i zarządzania) ale i praktykiem. W swojej opinii nie zarzucałem, że zwolnienia w Hetmanie są niepotrzebne - skoro pracodawca nie potrzebuje takiej ilości ludzi to ma pełne prawo ich zwolnić. Natomiast z punktu teorii i praktyki zarządzania wybrana przez właściciela Hetmana forma tego zwolnienia jest błędna merytorycznie (jeżeli chodzi np. o komunikację ze zwalnianymi). Oszczędni Amerykanie wolą wydać kilka dolarów na specjalistów od zwolnień (+ psycholog), żeby : 1 .uniknąć niepotrzebnych napięć nie tylko u zwalnianych, ale i u pozostałej załogi, 2.obniżyć rzeczywiste koszty zwolnień 3. nie pogarszać swojego wizerunku lokalnego i rynkowego 4. kilka innych praktycznych rzeczy. U nas obowiązuje zasada : Jam jest Pan i Władca a moi pracownicy to stado niewolników, a jak któremu się nie chce u mnie pracować to won na bruk - reszcie może wypłace pieniądze a może nie. Proszę zwrócić uwagę jak zwalnia ALSTOM - jest to dość przemyślane i mimo pewnych (oczywistych) napięć nie powoduje takiego rozgoryczenie (u zwalnianych) i niepokoju (u pozostających) jak zwolnienia robione przez dość przypadkowych dorobkiewiczów, popełniających duże błędy merytoryczne w zarządzaniu swoimi własnymi przedsiębiorstwami (skala ich działania przerosła ich możliwości).
lyx... bez tych jak mowisz "biznesiarzy" mysle ze wiecej osob niz tylko te szwaczki i prasowaczki siedzialo by w domu i zastanawialo sie co do gara wzucic. A zwiazki zawodowe sa jak najbardziej potrzebne... bez nich przeciez pan K. musialby isc na bezrobocie albo do pracy fizycznej !!!
Drogi Rwelu, jeśli doszukujesz się w moich wypowiedziach populizmu, to jak określisz to co sam tu uprawiasz? Przyznaję, że bardzo mnie ubodłeś. Mogę być zaplutym karłem reakcji albo wyklętym przez Watykan liberałem. Ale populistą? Co to, to nie. Lepper stanowczo się na to nie zgodzi.
+ - czy - +: przecież to wszystko o czym piszesz cytując piękne zwroty z podręczników akademickich zostało już przedstawione na tych łamach w języku bardziej przystępnym dla przeciętnego usera netu (chociaż może niektórzy są bardzo odporni i nadal tkwią w swoich "homo sovieticus" przekonaniach, spoglądając tęsknym okiem w minione czasy dewizy życiowej "czy się stoi czy się leży 1.000 zeta się należy"), więc o co chodzi ??