UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Szanowni Adwersarze (w tym miejscu nie zwracam się do szarej masy anonimowej - podszczekującej gdzieś w korytarzach) z moich no może nie bogatych aczkolwiek rozlicznych kontaktów i doświadczeń nabytych na tychże z tz. SAMORZĄDÓWKĄ (nie wspominam tu o szczeblu powiatowym i wojewódzkim, bo to żaden samorząd) wynika dość mizerny obraz sprawy. Ale dość o tem - z tego gremium nic się ni da wycisnąć - nie czują zupełnie bluesa. Wydaje mi się natomiast, że mogą tu dużo zrobić inicjatywy oddolne entuzjastów i ich sprzymierzeńców. Tacy ludzie w samorządach są trudno postrzegani z uwagi na bliżej nie określony stosunek finansowy do zagadnienia. Przedstawicielowi władzy trudno zrozumieć, że klient robi to z zamiłowania lub pasji. NATOMIAST SIŁA TYCH LUDZI WŁAŚNIE POLEGA NA TYM, ŻE NIE SĄ ZWIĄZANI ŻADNYM ŚMIESZNYM UKŁADEM, KTÓRY WIĄRZE IM RĘCE I TRUDNO ICH ZNIECHĘCIĆ DO SPRAWY - A SĄ NIERAZ NAMOLNI. I na tym ich urok polega i bolączka władz. Bo nijak ich ugryźć. Nasza kraina została rozdarta na dwoje - ku wielkiej zasłudze naszych rodzimych władz, a właściwie na ich życzenie. Brak jakiegokolwiek działania na przyszłość jest bardzo znamienny i zauważalny. No, bo jak można żyć perspektywą ino kolejnych wyborów. Oddaliśmy, decyzyjność i finanse naszej ziemi obcym ludziom, którzy w żaden sposób nie są zainteresowani czynieniem jakichkolwiek przedsięwzięć w dziele budowy naszej małej krainy. Może by jednak stworzyć takie na ten przykład bractwo miejscowych ludzi z inicjatywą, którym przepaska finansowa i partyjna nie będzie zasłaniała obrazu świata. PS. Dziękuję Mieszkańcu za wsparcie z obszczekiwaczami anonimowymi.
AborygenMiejscowy