A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
mama ola to sie k, ,okresl czy byl odobrze czy zle.
Można mówic o fachowości opieki na żeromskiego i w Wojsku, moze i jest tam o 100% milej, niz w Wojewódzkim, przyjaźniej, matka czuje sie bardziej komfortowo, ale ja osobiście od tego, czy bede czuła sie komfortowo przez te 2-3 dni wolałabym mieć gwarancję, z e moje dziecko przez kilkadziesiąt najbliższych lat nie bezie miec spieprzonego życia na skutek niewłasciwiej opieki na starcie.
Ginekolodzy w wojewódzkim są jacy są (choć od czasu, jak pojawili sie tam pasłęccy doktorzy sytuacja sie poprawiłą nieco), ale to nie jest najwązniejsze.
Na żeromskiego i w Wojsku jest super, ajk wszystko z dzieckiem ok. jełsi rodzi sie bez komplikacji i zdrowem, to super, ale wystarczy jakakolwiek najmniejsza nieprawidłowosc, infekcja wewnątrzmaciczna, niedotlenienie przy porodzie, wada serca itd. i tak musi jechac do Wojewódzkiego na OIOM, ale to jest juz dwugodzinne oczekiwanie, ryzykowny transport karetką bardoz dla chporego noworodka obciążający.
Poza tym, czas, który mija do momentu zdecydowania o przewiezieniu dziecka do wojewódzkiego jest czesto zbyt długi (szczególnie mowa tu o Żeromskim, gdzie noworodek przetryzmywany jest aż do wystapienia skrajnych objawów i dopiero w stanie cieżkim wieziony, jakby nie mzona było wieźć szybciej, gdy jest juz chore, ale jeszcze w stanie stabilnym).
Olałabym własne dobre samopoczucie, w dupie bym miałam, czy położna sie do mnie uśmiechnie, czy potrzyma za rękę, i czy ja w tym momencie poczuję sie znakomicie. Dla mnei ważniejsze byłoby dizecko, bo jełsi coś sie z nim stanie na starcie, konsekwencje beda przez całe życie
w 2004 roku uczestniczyłem wraz zona przy porodzie w wojskowym. mialem wtedy 24 lata i troche miałem opory co do takiej asysty ale zdecydowałem sie i nie załuje. o samym szpitalu moge powiedziec same dobre rzeczy. wszystkim facetom ktorzy kochaja swoje zony i nie chca zostawiac je samym sobie polecam porod rodzinny, wcale nie sa to sceny mrozace krew w zyłach, oczywiscie ktos wyjatkowo slaby moze miec z tym problem ale przecietny facet da sobie rade. jest to jedyna okazja by zobaczyc jak wielki wklad w urodzenie dziecka ma kobieta-niesamowite. .. moja zona od 8 rano znalazla sie w szpitalu(skurcze itd) a urodzila po 22.czyli caly ten czas bylem przy niej i pomagalem jej we wszystkim w czym moglem łacznie z wanna itd. podczas porodu trzymalem ja za reke i wspieralem jak moglem. moja zona tez byla z tego zadowolona:)
myslelismy o wojewodzkim ale niestety nie słyszelismy o nim dobrych opini, zreszta czytajac wasze wypowiedzi kolejny raz sie to potwierdza, wiec postawilismy na wojskowy i wybor okazał sie trafny. polecam przyszlym mamom porod w tym szpitalu. .pozdrowienia dla lekarzy i dla pielegniarek:)
Ojej, no; ) nie ma IDEALNEGO miejsca, jak sądzę, chyba że może poród w domu. Było super na Żeromskiego, ale musiałam płacić i rodzić na brzydkiej sali! Zależy, co dla kogo jest ważniejsze. I tyle, jak mam się bardziej określić, piszę, jak było.
Sam poród naprawdę cudowny i szybko zapomniałam, że jest BRZYDKO!
Co do problemów, to fakt, że w wojewódzkim jest lepiej, ale pamiętajmy, że poród to sprawa fizjologiczna, a nie choroba. Następny poród rozważam domowy! Za granicą są coraz bardziej popularne takie porody, bo ciąża i poród właśnie traktowane są normalnie, a u nas ma się do tego chore podejście, że poród to wielka sprawa, w sensie medycznym, a przecież tak nie jest. Jakby coś się działo, to oczywiście, lekarz jest zawsze pod telefonem. .. a w razie czego można jechać też na królewiecką. Poza tym, znajoma rodziła właśnie na żeromskiego i dzieciak urodził się z problemami. Nie wiem, dokładnie, co to było, ale zatrzymanie akcji serca, problemy z oddechem i cały personel się zleciał, błyskawicznie się wszystko działo, dziecko jest zdrowe dziękik fachowości lekarzy. pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku 2008!
to prawda ze na zeromskiego w cene 400zl wliczony jest pavulon?
Zawsze jest dobrze, jak sie nic nie dzieje- wtedy miejsce nie ma znaczenia.
Ale przed porodem nie mozna przewidziec, czy w czassie porodu, lub jużpo nie zacznie sie dizac coś z dzieckiem.
Tego nie zdołąsz przewidzieć nigdy. Potem owszem, są wspomnienia miłego porodu, a jendoczesnie plucie w brodę, ze dziecko jest uszkodzone przykąłdowo na skutek zbyt późnego transportu na OIOM.
Kązdy myśli, z e problemy okresu okołoporodowego jego nie dotyczą.
I tak najczęsciej jest, bo jednak porodów fizjologicznych ze szczęlsiwym zakończeniem jest procentowo o wiele więcej. Jednak te osoby, którym porzytrafiło sie chore dziecko wymagajace NATYCHMIASTOWEJ pomocyy, specjalistycznego sprzetu, którego szpitale bez OIOM-u nie posiadają, wiedza o czym mówię.
Nie rozumiem, dlaczego ojcowie moga sobie wybierac, czy uczestniczyć w porodzie, czy nie. Jaoś kobieta takich opcji wyboru nie ma i czy jest wrażliwa, czy nie, musi tam być. ..
Chciałabym wiedzieć jak często zdarza się, że dziecko jest przewożone na Królewicką z żeromskiego? Tak dużo o tym mówicie, jakby to się często zdarzało.
W każdym szpitalu może coś się wydarzyć, więc takie straszenie kobiet w ciąży jest bez sensu i troszke nie na miejscu.