W ciągu 2001 roku liczba zarejestrowanych w PUP osób zwiększyła się o 2278 osób, by prawie osiągnąć pułap 22 tysięcy. Pod koniec listopada ubiegłego roku stopa bezrobocia wynosiła w mieście 24,8 proc., zaś w powiecie 33,9 proc. Oznacza to ponad 4,5-procentowy wzrost bezrobocia w Elblągu oraz 3,2-procentowy w okolicach miasta.
Raz w górę, raz w dół
Jak informuje PUP w ciągu ubiegłego roku bezrobocie rosło nierównomiernie. Od kwietnia do lipca liczba zarejestrowanych osób zmalała, co związane było z popytem na pracowników sezonowych w gastronomii, turystyce, handlu itp. Jednak w sierpniu kolejki w PUP znów się wydłużyły, gdy do rejestracji ruszyli absolwenci. Później nastąpił już coraz większy wzrost liczby bezrobotnych.
Od początku nowego roku liczba osób chcących się zarejestrować także zaczęła rosnąć. Na swoją kolejkę czeka się około tygodnia.
- Nie są to osoby zwalniane z jednego zakładu - tłumaczy Agnieszka Nowińska, zastępca kierownika elbląskiego PUP. - Skończył się rok, części osób po prostu wygasły umowy. Skończyły się także prace związane ze świętami, a wciąż trudna sytuacja ekonomiczna zmusza do oszczędności. Najprostszym zaś na to sposobem jest zwolnienie pracownika.
Tu zwalniają, tam przyjmują
Dużą część bezrobotnych stanowią byli pracownicy zakładów, które zgłosiły zwolnienia grupowe do PUP. W 2001 roku w powiecie elbląskim takie zwolnienia zgłosiły 33 zakłady. Objęły one 1121 pracowników.
- Na dzień dzisiejszy jeszcze żaden zakład nie zgłosił nam zwolnień na rok 2002 - mówi Agnieszka Nowińska. - Jednak jest dopiero początek roku. Zwolnienia zgłoszone nam w roku ubiegłym są realizowane w sposób ciągły i część z nich dojdzie do skutku dopiero w roku obecnym.
Z drugiej strony kilka zakładów zgłosiło chęć zatrudnienia. Są to m.in. Renoma, Stocznia Gdynia oraz Ahold, który zmierza przyjąć do pracy 400 osób.
Pracy mniej...
W 2001 roku PUP przedstawił dwukrotnie mniej ofert pracy niż rok wcześniej. Ogółem zgłoszono 2978 miejsc pracy, podczas gdy w 2000 roku 5995. Najbardziej dotknęło to absolwentów, którym w ubiegłym roku przedstawiono tylko 226 ofert - o 81 proc. mniej niż rok wcześniej. Zanotowano także spadek miejsc pracy dotowanych z Funduszu Pracy - o 74 proc., a o połowę spadła ilość stanowisk oferowanych przez pracodawców z sektora publicznego. Tylko pracy dla niepełnosprawnych ubyło mniej – w 2001 roku 13 proc. w porównaniu do roku 2000.
...pieniędzy także
Maleją również przeznaczone przez Krajowy Urząd Pracy środki na aktywizację bezrobotnych. W 2000 roku na ten cel przyznano ok. 10 mln zł, w 2001 - tylko nieco ponad cztery mln.
- Większość z tej sumy i tak została przeznaczona na umorzenie naszych wcześniejszych zobowiązań - mówi Agnieszka Nowińska. - Gdyby nie 700 tysięcy zł przesunięte z funduszu pożyczkowego, to w ubiegłym roku mogłoby nie być wcale np. robót publicznych.
Dodatkowo udało się z KUP pozyskać 1,5 mln zł na szkolenia pracowników do Stoczni Elbląskiej.
Na razie nie jest jeszcze znany limit środków przeznaczonych dla Elbląga w tym roku. W związku ze stanem finansów publicznych należy się jednak przygotować na jeszcze mniejsze środki.
Przyszłość w czarnych kolorach
Trudno w tej chwili szacować, jak wzrośnie bezrobocie w 2002 roku.
- Biorąc pod uwagę pesymistyczne prognozy krajowe, u nas też prawdopodobnie nie będzie poprawy - dodaje Agnieszka Nowińska. - Obecnie bezrobocie w Polsce wynosi ok. 16 proc. Szacuje się, że pod koniec roku może sięgnąć 18 proc. To na pewno odbije się i na naszym terenie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter