UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Drogi KArol! Ludzie u mnie pracują po 10 godzin dziennie i dostają za to około 2500zł i nie uważam że jest to mało. Po pierwsze oni sami chcą tyle pracować, bo jak mi powiedzieli że jeżeli zatrudnię jeszcze kilka osób i bedziemy pracować mniej to oni po prostu idą do innej pracy (po prostu stawka godzinowa). Po drugie widze że nie ma się pojęcia o prowadzeniu działalności i związanych z tym obciążeniach podatkowo--socjalnych! Jeden praconik fizyczny zatrudniony na umowę o pracę na tzn."najniższej krajowej" kosztuje pracodawcę 1450zł miesięcznie przy jego zarobkach 559zł netto! Niewiele więcej kosztuje ten sam pracownik, który ma kilka nadgodzin. Natomiast kolejny pracownik to niestety kolejne obciążenie. I dopóki nie zmieni się wysokość ZUS, podatków oraz ilość świadczeń socjalnych to bezrobocie będzie rosło! Z czystej kaluklacji wynika u mnie że lepiej mieć 20 pracowników, którzy mają nadgodziny niż 24 i bez nadgodzin. Ja jestem właścicielem a firma ma przynosić zysk a nie tworzyć miejsca pracy. Nowe miejsca pracy to skutek uboczny rozwoju firmy. Proszę zwrócić uwagę również na inne obciążenia, które po prostu uniemożliwiają rozwój : podatek od nieruchomości (mam zapłacić 35.000zł za to tylko że posiadam jakiś tam budynek - lekko starcza na dwóch nowych pracowników), koncesje (byle jaki sklep z piwem i wódką płaci prawie 10.000zł za koncesję na rok czasu - to chyba przesada; koncesja na transport jest droższa niż niejeden nowy samochód!). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze płynność finansowa, która bez odpowiednich mechanizmów wspomagających ze strony państwa po prostu nie będzie istniała. Ludzie zakładają firmy i zaciągają kredyty kupieckie po czym się rozpływają, a jak uda się ich znaleźć to zazwyczaj wszystko przepisane jest na ciocię brata wójka! Proponuję więc spróbować stworzyć własnoręcznie chociaż pięć! nowych miejsc pracy i po roku wygłaszać nadal te swoje socjalistyczne bzdury! Po roku się okaże że dwóch z nich nas okradło na 20.000zł (odzyskać się nie da bo kodeks pracy zabrania), jeden pijany jechał pana samochodem i rozbił go po czym nieprzysługuje auto-casco (najwyżej dyscyplinarka), czwarty będzie się sądził w sądzie pracy o odszkodowanie za kolor ścian w szatni (bo słyszał od kolegi) - sprawa przez niego przegrana ale ile nerwów, a piąty przyniesie lewe zwolnienie na pół roku. Takie są realia rynku pracy i niech mi nikt nie mówi że jest inaczej. P.S. Przykład z kolorem ścian w szatni to tylko pewna przenośnia - ale o takie bzdury ludzie potrafią się sądzić.

martinez

Anuluj