A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
O czym tu mówić ? Najpierw nalezało by zdefiniować pojęcie "miasto studenckie"; wg mojej skromnej opini to taki ośrodek miejski gdzie ulokoewały się minimum 1 uniwerek i najlepiej 1 politechnika z metryką nie młodszą niż 1945; wg tego kryterium Olsztyn takim miastem nie jest, choć życie "studenckie" jest tam nawet dośc bujne. W Toruniu polibudy nie ma, ale dokonania środowiska studenckiego w tym mieście są tak doniosłe dla kultury że nie ma się co zastanawiać czy to miasto studenckie, przypomne Kazik, Lubomski, Ciechowski, Żydowicz.... oni wszyscy tam siali studencki ferment.
Astrain : rzeczywiście, życie akademickie to nie synonim życia studenckiego. Użyłem tych sformułowań trochę niefortunnie, wyszło tak, że zestawiłem te dwa pojęcia jako ekwiwalenty. :) Jednak jak sam/a zauważyłaś/łeś życie akademickie pomimo tego, że istnieje, nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem ze strony większości studentów. Podobnie jest z "życiem studenckim" hehe. :) A zatem : drodzy studenci ! Klimat tworzą ludzie, więc jeżeli chcecie, by Elbląg atmosferą przypominał chociaż trochę Toruń czy inne miasta studenckie, zadbajcie o to, by takową atmosferę stworzyć. :) Jesteśmy już dorośli, nie ma co czekać, aż nam wszystko podadzą na tacy. :)
Jeżeli chodzi o puby, to z niewielką inicjatywą wyszedł Jaszczur, gdzie w tygodniu za okazaniem legitki piwo jest o złotówkę taniej. Szkoda tylko, że owa "promocja" nie obowiązuje w weekendy, czyli w czasie, kiedy większość żaków ma wolne. :|
Sven, czy dla ciebie klub studencki to synonim knajpy z tanim piwem? Pojedz do Torunia, zajrzyj do "Od Nowy" i spytaj kogos co to byl kiedys "Imperial", bo pod pojeciem klubu studenckiego rozumiem wlasnie to...
Imperial - przed 20 laty klub na poziomie, ostatnie 10 lat zwykła żulernia, dla studentów o mentalności dresa (są tacy) i dla dresa normalesa, może w ostatnich latach coś się zmieniło, ale jak tam studiowałem to był to koszmar.
Jesli chcemy zrobić coś w Elblągu dla kultury studenckiej proponuję samorządą wszystkich uczelni w E-gu, wnieście wniosek o przejęcie ruiny kina syrena, postarajcie się o dotacje strukturalne, uratujcie to miejsce, dajcie sznse młodym na jakąś przyzwoitą rozrywkę - czy to niejest dobre miejsce na klub studencki ?
Pewnie nie lepiej jak spłonie i deweloper zbuduje tam kolejny blok mieszkalny, bo to atrakcyjna parcela.
Kilku rzeczy nie rozumiem. Jakie znaczenie ma to, czy dane miasto określane jest mianem "studenckiego" czy też nie? Czy istnieje jakiś podział na studentów i nie-studentów? Przecież jedni, jak i drudzy są takimi samymi ludźmi, a różni ich jedynie chęć podejmowania dalszych etapów edukacji. Zarówno wśród jednych, jak i drugich znajdą się jednostki mniej lub bardziej kreatywne i na różnym poziomie kultury osobistej. Druga sprawa to tzw. klimat studencki. O co tutaj chodzi? O długie swetry i krótkie dżinsy? Jako student nie zamierzam podporządkowywać się jakimkolwiek schematom. Mój klimat to moi znajomi. I choć niektórzy z nich nie mają matury nie stanowi to przeszkody, żeby znaleźć stopę porozumienia. Miasta studenckie to wg mnie miasta, w których działa więcej uczelni wyższych, a co za tym idzie przebywa tam więcej studentów - i tylko tyle, proste rozumowanie. Czy istnieją miasta taksówkarzy, pielęgniarek i położnych, czy też miłośników hokeja na trawie? Nie. To taki sztuczny i jak najbardziej zbędny podział.
Do Bob B już za późno na uratowanie Syreny trzeba było sie zorganizować kilka lat temu. ..
To jakas pomyłka, zbyt mocne!Elblag posiada uczelnie wyzsze, ale na pewno nie jest miastem studenckim to po pierwsze, a po drugie to w Elblagu nie ma bibliotek!Tak, tak. .. to nie zart. .. czesto woluminy sa sprzed lat 90,a to juz nie nadaje sie do zadnej pracy naukowej i do biblioteki tej "prawdziwej" to trzeba jechac przynajmniej do Gdanska. Pozdrawiam wszytkich oburzonych.