W sobotnim meczu przeciwko Mrągowii nie wystąpił Tomasz Sznaza, który pauzował za żółte kartki. Także do końca nie był pewny występ Adama Fedoruka, któremu zmarł ojciec. Ostatecznie jednak elbląski trener zaraz po pogrzebie udał się do Mrągowa na mecz.
W imieniu własnym jaki i całego zespołu, działaczy i kibiców składamy Adamowi Fedorukowi wyrazy głębokiego współczucia.
Od pierwszego gwizdka sędziego elblążanie grali z wielką determinacją i wolą walki jakby chcieli zadośćuczynić za dwa poprzednie słabe występy. Wreszcie drużyna Polonii grała zespołowo, nie brakowało akcji dwójkowych i trójkowych, dzięki czemu prezentowali znacznie inny futbol, aniżeli w ostatnich meczach. Już na początku elblążanie mogli objąć prowadzenie, jednak dwóch doskonałych sytuacji nie wykorzystał Rafał Lepka. Najpierw mając przed sobą bramkarza przerzucił piłkę nad bramką, a w 15. min także w dogodnej sytuacji strzelił mocno, jednak niecelnie. Ponownie dobrej sytuacji nie wykorzystał inny z zawodników Polonii. W 28. min. Wojciech Chuderski znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy, jednak przegrał ten pojedynek. W końcówce pierwszej połowy dwie dobre sytuacje zmarnował Tomasz Wiercioch. Napastnik Polonii najpierw z pięciu metrów strzelił głową tuż nad poprzeczką, a chwilę później będąc na szóstym metrze strzelił mocno, lecz w bramkarza gospodarzy.
- Nadal szwankuje u nas skuteczność - powiedział po meczu trener Adam Fedoruk. - Gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali chociaż ze trzy dogodne sytuacje, byłoby już po meczu i końcówka tego spotkania nie byłaby tak nerwowa.
W drugiej odsłonie elblążanie natarli na bramkę gospodarzy z jeszcze większym animuszem. Na efekty takiej gry nie trzeba było długo czekać. W 53. min. Dariusz Warecha idealnie obsłużył Lepkę, a ten technicznym i płaskim strzałem z ośmiu metrów pokonał bramkarza Mrągowii. Po stracie bramki gospodarze przeszli do ataku, a elblążanie niepotrzebnie oddali przeciwnikom pole gry. W konsekwencji w 78. min Mrągowia doprowadziła do wyrównania. Na strzał z 25. metrów zdecydował się Wojciech Dzigała. Strzelił mocno, piłka skozłowała jeszcze przed bramkarzem Hyzem, który popełnił błąd i sparował ją zbyt lekko przed siebie. Doszedł do niej Harasimowicz i strzałem z 10 metrów umieścił ją w siatce. Przez ostatnie dwanaście minut trwała zażarta walka. Gra przeważnie toczyła się na połowie przeciwników elblążan, którzy starali się utrzymać korzystny wynik. Kiedy w doliczonym czasie gry wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów elblążanie zdołali strzelić zwycięską bramkę. W pole karne "wjechał" dobrze grający w ostatnich meczach Darek Warecha, bez zastanowienia uderzył piłkę, która ku zdumienia obrońców i bramkarza Mrągowii znalazła drogę do siatki. Chwilę później arbiter główny zakończył to spotkanie, w którym Polonia zdołała zdobyć komplet punktów.
- Nie tylko cieszę się ze zwycięstwa, ale także z konsekwentnej gry i realizacji przedmeczowych założeń - powiedział trener Polonii. - Wreszcie zespół gra tak, jak bym sobie tego życzył. Przed nami dwa trudne mecze ze Stomilem Olsztyn i Polonią Bart-Ex Pasłęk, jednak mam nadzieję, że w tych dwóch spotkaniach zdobędziemy komplet punktów.
Mrągowia Mrągowo - Polonia Olimpia Elbląg 1:2 (0:0)
0:1 - Lepka (53.), 1:1 - Harasimowicz (78.), 1:2 - Warecha (90.)
Polonia Olimpia: Hyz - Gawryś, Józefowski, Augustynowicz, Moneta, Chuderski (75. Popiołek), Lubasiński, Warecha, Lepka (60.Fedoruk), Sierechan, Wiercioch
Komplet wyników 23. kolejki: Drwęca Lamparkiet Nowe Miasto - Rolimpex Warfama Dobre Miasto 1:1, Stomil II Olsztyn - Polonia Bart-Ex Pasłęk 3:0, Czarni Małdyty - Błękitni Orneta 2:0, Mazur Pisz - Motor Lubawa 0:2, Olimpia Olsztynek - Płomień Znicz Biała Piska 1:1, Orlęta Rema Reszel - Jeziorak Iława 2:1, Victoria Bartoszyce - Granica Kętrzyn 0:5, Mrągowia Mrągowo - Polonia Olimpia Elbląg 1:2. Pauzował: Start Nidzica
Zobacz tabele