Przed tym meczem żadna z drużyn nie zanotowała jeszcze porażki i także tym razem nie chciała stracić punktów. Szczególnie godna uwagi była postawa beniaminka Victorii Bartoszyce, który po czterech kolejkach zajmował drugie miejsce w tabeli. Zespół, który jeszcze w tamtym sezonie grał o ligę niżej, początek sezonu miał bardzo udany. Trzy zwycięstwa i jeden remis to bilans przed wczorajszym pojedynkiem z Olimpią. Jednak każda dobra seria musi się kiedyś skończyć i tak właśnie było wczoraj w przypadku Victorii. Aspirująca do awansu PKS Olimpia zaprezentowała się zdecydowanie lepiej od swoich rywali, co od razu odbiło się na wyniki spotkania. Pewne zwycięstwo i kolejne trzy punkty powędrowały na konto elbląskiego zespołu, który obecne plasuje się na drugiej pozycji w tabeli.
Elblążanie podeszli do spotkania bardzo skoncentrowani i żądni wygranej. Dla elblążan nie było straconych piłek, walczyli na całej długości i szerokości boiska, tworząc bardzo zgrany kolektyw. Taka postawa sprawiła, że goście praktycznie od pierwszego gwizdka sędziego nie potrafili przeciwstawić się mądrze i agresywnie grającym piłkarzom Olimpii.
Pierwszy groźny atak elblążanie przeprowadzili w 10 min. i mogli prowadzić 1:0, jednak po strzale głową Rafała Lepki przyjezdnych od utraty bramki uratowała poprzeczka. Kilka minut później znów o sporym szczęściu mogli mówić goście, jednak tym razem od utraty bramki uratował ich słupek. W obu akcjach zawodnikiem numer jeden był Lepka.
Wreszcie po pół godzinie gry elbląscy sympatycy piłki nożnej doczekali się bramki, a jej autorem okazał się Paweł Wiśniewski. Koledzy z zespołu w podzięce za bramkę oraz z okazji ślubu zaprezentowali Wiśniewskiemu popularną kołyskę.
Po zdobyciu bramki nasze szyki nieco się rozluźniły, co mogło się źle skończyć. Wystarczyły 2-3 minuty, a mielibyśmy remis, jednak bardzo dobrze w naszej bramce zachował się Krzysztof Hyz broniąc z bliskiej odległości strzał jednego z zawodników gości.
W drugiej odsłonie tego pojedynku nadal stroną przeważająca byli elblążanie. To oni częściej byli w posiadaniu piłki, częściej atakowali i stwarzali groźne podbramkowe sytuacje. I właśnie po jednym z takich ataków, którego inicjatorem był Bogusław Lizak, w doskonałej sytuacji znalazł się Łukasz Nadolny, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko skierować piłkę do bramki rywali.
Drugi gol zupełnie podciął skrzydła przyjezdnym, którzy do końca spotkanie nie byli już w stanie zagrozić naszej bramce. W ostatnich fragmentach pojedynku gra przeważnie toczyła się w środkowej części boiska. Gospodarze nie mieli zamiaru niepotrzebnie forsować tempa mając korzystny wynik, natomiast przyjezdni nie wierzyli już, że w tak krótkim czasie zdołają odrobić straty. Ostatecznie mecz zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem gospodarzy, dla których była to już czwarta wygrana w tym sezonie.
PKS Olimpia Elbląg - Victoria Bartoszyce 2:0 (1:0)
1:0 - Wiśniewski (30.),
2:0 - Nadolny (65.)
PKS Olimpia: Hyz - Sambor, Chrzonowski, Cicherski (25. Jaromiński), Łojek, Ciesielski (82. Grygrowski), Wiśniewski (52. Bykowski), Gut, Lepka (65. Wiercioch), Nadolny, Lizak.
Victoria: Skierś - Kadziewicz, Mojek (82. Huta), Szawara, Paszkowski (60. Własiuk), Husak, Kajkowski (72. Urban)], Gąsior, Mazurek (69. Grażul), Cichocki, Deluga.
Komplet wyników 5. kolejki: Warmiak Łukta - MKS Korsze 1:1 (1:1), Rominta Gołdap - Zamek Kurzętnik 2:1 (1:0), Jeziorak Iława - Tęcza Biskupiec 10:2 (4:0), Mazur Ełk - Ewingi Zalewo 5:0 (1:0), Sokół Ostróda - Granica Kętrzyn 3:1 (3:1), Olimpia Elbląg - Victoria Bartoszyce 2:0 (1:0), Huragan Morąg - Motor Lubawa 3:2 (1:1), Mrągovia Mrągowo - Orlęta Reszel 2:1 (1:1), Start Działdowo - Polonia Pasłęk 2:0 (1:0).
Zobacz tabele