Trzeba usiąść i porozmawiać

11
28.08.2001
Poseł Witold Gintowt - Dziewałtowski zapowiedział, że po wyborach - jeśli zwycięży SLD - trzeba zmienić relacje pomiędzy Olsztynem a Elblągiem. Jeśli nie, to - zapowiedział poseł - "grozi nam realny rozwód".
Witold Gintowt- Dziawałtowski, który stara się o ponowny wybór na posła stwierdził, że jeżeli po wyborach Olsztyn nie podzieli się władzą z Elblągiem, to kto wie, czy nie trzeba będzie "zawalczyć" o zmianę przynależności miasta. - Powinno się doprowadzić do tego, by władza była podzielona zgodnie z interesem mieszkańców - stwierdził poseł. - Myślę, że już po samych wyborach, jeżeli oczywiście SLD zwycięży, powinniśmy usiąść i porozmawiać, co trzeba zmienić, by mieszkańcy tego województwa zaczęli czuć się partnerami, by nie uważali, że są przez kogoś oszukiwani, że ktoś czyimś kosztem coś uzyskuje. Wg posła Dziewałtowskiego, takim rozwiązaniem jest np. nie nowa już propozycja "podziału" pomiędzy Olsztyn i Elbląg urzędów wojewódzkiego czy marszałkowskiego, przeniesienia Wojewódzkiego Zarządu Melioracji, ZUS. - Olsztynianie powinni mieć świadomość tego, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia i integracji pomiędzy społeczeństwem ziemi elbląskiej i olsztyńskiej, to grozi nam realny rozwód. Czy to groźba? Proszę bardzo, niech tak odbierają - powiedział Witold Gintowt-Dziewałtowski.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Przecież można było to zrobić dużo wczesniej, zanim jeszcze powstał twór pod nazwą województwo warmińsko-mazurskie. Niestety ówczesne władze Elbląga stały z założonymi rękami i uważały, że skoro Elbląg jest porównywalnym miastem z Olsztynem, to mu się należy. I co? Pomyłka! Przykład dwu województw pokazał, że podział władzy jest do zrealizowania, ale oczywiscie włodarze elbląscy mieli do tego zagadnienia inne podejscie, i co gorsza, nie potrafią się do tego przyznać. JESTEM PRZEKONANY, ŻE MOGŁO DO TEGO NIE DOJSĆ, TYLKO TRZEBA BYŁO SIĘ TYM ZAINTERESOWAĆ!!!
maciowy (2001.08.28)

info

0  
  0
Coś tu się komuś pomerdało. Najwięksi zwolennicy Trzcińsko -Bagiennego są teraz największymi orędownikami "Racji Elbląskiej". Towarzysze myśleli, że bardziej im po drodze będzie z czerwonym Olsztynem i niestety srodze się zawiedli. Olsztyn, jaki jest każdy widzi. Konstatacja jest jedna pomiędzy naszą wschodnią i zachodnią granicą (na północy) powinny istnieć trzy województwa - białostockie, gdańskie i szczecińskie i to jest właśnie racja stanu i logika chwili.
Aborygen Miejscowy (2001.08.28)

info

0  
  0
Pan Gintowt najpierw tego piwa nawazyl, a teraz chce siadac i rozmawiac... Byl przeciez czas zeby takie negocjacje przeprowadzic, tylko ze zycie w Warszawce bylo zbyt absorbujace. No ale teraz, przed wyborami, trzeba sie i w Elblagu pokazac.
(2001.08.28)

info

0  
  0
teraz rozwod !!! a po co w ogole byl ten slub panie posle (jakos trzy lata temu w czasie zareczyn nie bylo pana slychac z trybuny sejmowej), teraz jest juz zapozno, stolica wojewodztwa szuwarowo - bagiennego (Olsztyn) za bardzo przypomina amerykanskie zony ktore po rozwodzie zabierają domy i samochody : )) [skad my to znamy - to znowu kaszana wyborcza {zuzel}
: (( (2001.08.29)

info

0  
  0
Ludzie!!, to znowu nas robią w "KONIA" !!! Komuna zadbała o nasze wykształcenie. To nie jest "CZARNOGRÓD" Lepiej mówcie : MY KANDYDACI CHCEMY WŁADZY i PINIĘDZY . Pójdzemy głosować na tego który, najwięcej będze chciał, bo mamy dziurę w "B" to i tak będzie to mało w stosunku do niej !!!! :)))))))))
Adamo (2001.08.30)

info

0  
  0
CZY TOWARZYSZ SEKRETARZ ROBI SOBIE Z NAS JAJA !!?? CIĄGLE TE SZUWARY I BAGNA I NAGLE ROZWÓD, CHYBA, ŻE Z ROZUMEM. PANIE, WSTYDU OSZCZĘDŹ!! TE 30 MLN ZAMIAST NA ŻUŁAWY PRZESŁAŁ PAN DO ŁODZI. DAJ SE PAN SPOKÓJ, NIE KOMPROMITUJ LEWICY, Z KTÓRĄ NIC PAN NIE MASZ WSPÓLNEGO. TROCHĘ GODNOŚCI PANIE HRABIO GINTOWT.
szmaciak (2001.08.31)

info

0  
  0
Poseł Gintowt powinien ciemna nocą wyjechać z Elblaga , najlepiej w Bieszczady i nie zbliżać sie do polityki. Jezeli chce zostać to tylko w charakterze wałowego na Zuławach. Człowiek raz skompromitowany, nie uczestniczy w zyciu miasta czy regionu.
wrona (2001.09.01)

info

0  
  0
Dziś jestesmy w przeddzień wyborów parlamentarnych. Każdy stara się pozyskać wielu zwolenników, ja również. Natomiast niedobrym kierunkiem, moim zdaniem, jest by zwolenników pozyskiwać poprzez propagowanie zmian przynależności miasta do innego województwa, tym samym rozbudzając nieosiągalne marzenia o poprawie sytuacji przez samą zmianę przynależności terytorialnej. Według mojej opinii, Elbląg może być w jakimkolwiek województwie. Nie zmieni to niczego (przynależność terytorialna). Nikt nie zagwarantuje wyborcom, że po zmianach granic województw w Naszym mieście sytuacja gospodarcza ulegnie poprawie. Innym czynnikiem dyskredytującym takie zamierzenia jest to, że Państwa Polskiego nie stać (patrząc z pozycji stanu finansów publicznych) na tak kosztowne operacje. W Elblągu sytuacja może się poprawić i wierzę w to, ale to wymaga czasu i wytężonych działań bezpośrednio skierowanych na Nasze miasto. Dlatego jestem w Elblągu i kandyduję do Sejmu z listy SLD. Na codzień uczestniczę w życiu publicznym Elbląga i dokładam starań by poprawić stan faktyczny, a mając świadomość, iż nie jest to łatwe staram się współpracować w tym zakresie z innymi uczestnikami i kreatorami życia publiczneo i gospodarczego. Będąc młodym człowiekiem (27 lat) wierzę, iż wyborcy świadomie wybiorą 23 września swoich reprezentatów do parlamentu. NIe oceniam innych Kandydatów lecz zwracam uwagę, iż warto więcej czynić niż deklarować.
13.Sławomir Moroz (2001.09.01)

info

0  
  0
Pięknie Panie Moroz, oj pięknie. Zamiast się wstydzić za swoich lumpli z koalicji SL DUP próbujecie towarzyszu odwrócić kota ogonem. Liczycie na parę głosów? Ależ skąd. Tylko podkreślacie jak bardzo Wam zależy na "publico bono". W delikatnej kwestii przynależności lepiej siedzieć cicho bo możecie przypadkiem urazić Pryncypała / WGDz /?
... (2001.09.01)

info

0  
  0
Panie "..." nie mam się czego wstydzić, odpowiadam za swoje działania. Nie jestem w Zarządzie na żadnym szczeblu, więc za decyzje kolegów nie mogę się wstydzić. Mógłbym się wsydzić, za młodą kadrę skupioną w Stowarzyszeniu Młodej Lewicy Demokratycznej, ponieważ tam jestem członkiem Zarządu Krajowego i uczestniczę w podejmowaniu decyzji. Nie jest pan w stanie zrzucić odpowiedzialności za tych, którzy w przeszłości popełnili błęddy. Jestem za młody, kiedy kończył się PRL miałem 15-ście lat. NIe można mnie uwikłać ani w strajki, ani w ZOMO, ani w nic innego. Tak jak moich młodych kolegów z przeciwnej strony nie można "wkręcić" w styropian. To jest domeną ludzi młodych w polityce. Poza tym, my patrzymy w przyszłość, a przeszłość zostawiamy histroykom, nie zapominając o jej zawartości. Młodzi chcą normalnego życia i zabiegają o to poprzez swoje dążenia i działania. Proszę pamiętać, iż historia mówi o tym, że to młode pokolenia odpowiedzialne są za wszelkie zmiany w dziejach ludzkości.
13. Sławomir Moroz (2001.09.02)

info

0  
  0