Elżbieta Paprocka: Uczniowie nie lubią suchego wykładu

6
Dzisiaj
13:55
Elżbieta Paprocka: Uczniowie nie lubią suchego wykładu
dr Elżbieta Paprocka, prezes elbląskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego i nauczycielka historii w II LO w Elblągu (fot. Mikołaj Sobczak)
- Chcemy naszym uczniom przekazać podstawowe informacje o Elblągu, bo, jak się okazuje, nie wszyscy wiedzą o wydarzeniach, które nam, historykom wydają się oczywiste. W pierwszej klasie, przy okazji zagadnienia o Wikingach , zapytałam o znaną osadę, która była w naszej okolicy. I okazało się, że o Truso nikt nie słyszał - mówi dr Elżbieta Paprocka, prezes elbląskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego i nauczycielką historii w II Liceum Ogólnokształcącym. Elbląski oddział PTH otrzymał grant na opracowanie multimedialnego podręcznika historii Elbląga. Między innymi o nim jest ta rozmowa.

- Zacznę trochę prowokacyjnie. Nikt tak pięknie nie umie „obrzydzić” historii jak szkoła.

- Coś w tym jest. W szkole przeważają wątki polityczne: bitwy, daty. Konstrukcja podstawy programowej powoduje, że właśnie takie treści są na lekcjach historii. Nauczyciele mają jednak trochę autonomii, w jej ramach może wprowadzić np. wątki regionalne. Niestety, w niewielkim zakresie.

 

- Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że nauczyciele mają określony materiał do omówienia. Godzin lekcyjnych jest tyle, ile jest. Z mojego punktu widzenia jako osoby zainteresowanej historią za mało, ale np. geograf powie, że za mało jest lekcji geografii.

- Podam przykład z praktyki. Przez wprowadzenie przedmiotu „historia i teraźniejszość“, zabrano z programu nauczania jedną lekcję historii. W efekcie tematy historyczne zostały skumulowane. I tak temat wojen polsko – szwedzkich i kryzys Rzeczpospolitej muszę omawiać na jednej godzinie lekcyjnej. Wcześniej miałam godzinę na wojny polsko – szwedzkiej w I połowie XVII wieku, potop szwedzki na drugiej godzinie i kryzys Rzeczpospolitej na trzeciej. „Zrobiłam” te trzy zagadnienia w ciągu 45 minut, bo muszę „gonić”, żeby dojść do historii najnowszej i coś też o niej opowiedzieć.

 

- Ile razy w ciągu 4 lat nauki w liceum wspomina Pani na lekcjach historii o Elblągu?

- Zależy od tego, ile mam czasu. Jeżeli mam, to staram się włączyć. Podczas wspomnianej wcześniej lekcji o wojnach polsko- szwedzkich mówiłam o tym, jak Elbląg został uznany za zdrajcę Rzeczpospolitej, dlaczego nie był wierny królowi polskiemu? Co się za tym kryło i jaki interes miał w tym Gdańsk, który chciał Elblągowi odebrać Kompanię Angielską? Gdańsk miał fortyfikacje i się przed Szwedami zdołał obronić. Elbląg fortyfikacji nie miał i się najeźdźcom poddał.

Jeżeli chodzi o podstawę programową, to treści regionalnych nie ma wcale. O historii regionalnej staram się wspominać. Tematy edukacji regionalnej były też omawiane na lekcjach wychowawczych. W podstawie programowej treści z zakresu edukacji regionalnej nie ma podanych wprost. Jest tylko ogólnik, że się ją realizuje.

Chciałam jednak zauważyć, że Elbląg pojawił się na maturze. W arkuszu maturalnym zamieszczono plan Elbląga z książki Grażyny Nawrolskiej. Pytanie dotyczyło cech miasta lokowanego na prawie lubeckim. Widok naszego miasta pojawił się też w podręczniku wydawnictwa Nowa Era.

 

- Stosunki elbląsko-gdańskie to też ciekawy, a trochę nieznany wątek lokalnej historii. Gdańszczanie w swoim czasie nawet spalili część Elbląga.

- W okresie panowania Stefana Batorego, miał miejsce konflikt nowego króla z Gdańskiem. Elbląg na tym przez chwilę zyskiwał. Uczniowie nie lubią suchego wykładu z faktami i datami. Dobrze byłoby to zilustrować, zobrazować, pokazać rysunek. Stąd pomysł nasz podręcznik regionalnej historii Elbląga.

 

- Co to ma być za podręcznik?

- W ramach ministerialnego programu „Społeczna odpowiedzialność nauki” elbląski oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego otrzymał grant na opracowanie multimedialnego podręcznika historii Elbląga. Chcielibyśmy, aby dotarł nie tylko do bardzo dobrego z historii ucznia, ale także i do tego, który dziejami miasta interesuje się trochę mniej. Ten bardziej zainteresowany sięgnie po książkę profesora Andrzeja Grotha „Elbląg. Od pradziejów do współczesności””.

Chcemy naszym uczniom przekazać podstawowe informacje o Elblągu, bo, jak się okazuje, nie wszyscy wiedzą o wydarzeniach, które nam, historykom wydają się oczywiste. W pierwszej klasie, przy okazji zagadnienia o Wikingach , zapytałam o znaną osadę, która była w naszej okolicy. I okazało się, że o Truso nikt nie słyszał. Uczniowie nie mają elementarnej wiedzy. Będą w podręczniku ciekawostki, postaramy się, żeby nie była to tylko historia polityczna. Chcielibyśmy przedstawić ludzi, którzy prowadzą badania nad historią Elbląga i którzy krótko opowiedzą o swoich badaniach. W wersji multimedialnej będą pięciominutowe filmiki, w których poruszane zostaną wybrane zagadnienia. Wersja drukowana podręcznika, dla tych, którzy lubią mieć klasyczną książkę, też będzie.

 

- Zdradzi Pani kilka tematów?

- Profesor Rafał Kubicki z Uniwersytetu Gdańskiego opowie o testamentach elbląskich mieszczan w średniowieczu, trochę o klasztorze dominikanów. Nie wiem jeszcze, jaki wątek wybierze na 5-6 minut filmu. Bardzo bym chciała, aby profesor Roman Czaja z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu opowiedział o socjotopografii Elbląga. Czyli gdzie mieszkali biedni, a gdzie bardziej bogaci. Jerzy Domino dał się namówić do zrobienia ilustracji.

 

- Tematów ma być 15.

- Podzielonych na trzy części: średniowiecze, czasy nowożytne oraz XIX i XX wiek.

 

- Z jednej strony dużo, z drugiej... na coś zabraknie miejsca.

- Mam tego świadomość, że ktoś powie, że tego i tego nie ma, a to pominęli. Podczas prac nad podręcznikiem muszę podejmować decyzję, o czym napisać, a co pominąć czy uprościć.. Przyjęliśmy założenie, że podręcznik nie może ucznia przytłaczać. Aby nie zobaczył jednego tematu rozpisanego na 20 stron, bo mu się od razu odechce czytać. Każdy temat ma być omówiony maksymalnie do 20 tysięcy znaków. Do tego dochodzą mapki, ilustracje, infografiki, filmiki...

 

- Będzie tylko polska część historii?

- Nie, czasy niemieckie też zostaną ujęte. W projekcie napisałam, że podręcznik będzie pozbawiony stereotypów narodowościowych. Chcemy też pokazać, że nie tylko w czasach niemieckich Elbląg się rozwijał, kwitł. Pokażemy, że w czasach przynależności do Rzeczpospolitej nasze miasto też miało swój złoty okresw XVI wieku. Postaramy się temat przedstawić w jak najbardziej obiektywny sposób..

 

- To od czego zaczniemy?

- Od archeologii: zanim powstał Elbląg. Znajdzie się miejsce na Truso, wątek o Gotach i znaczenie misji św. Wojciecha. Z ciekawostek: zamieścimy infografikę poświęconą plemionom pruskim oraz tekst źródłowy o zwyczajach pogrzebowych Prusów.

 

- Czego nie będzie?

- Współczesności, ale rozumianej jako XXI wiek. Nasze opracowanie chcemy zakończyć na utracie przez Elbląg statusu miasta wojewódzkiego. W planach są dwa tematy dotyczące historii po 1945 r: jeden z nich będzie dotyczył zawirowań politycznych: Grudzień 1970 r., „Solidarność”, a drugi o gospodarce i społeczeństwie Elbląga w czasach PRL. Wcześniej przekrojowy temat: Między niemieckim Elbingiem a polskim Elblągiem. Znajdą się w nim wydarzenia dotyczące sytuacji miasta po I wojnie światowej a kończymy na zniszczeniach miasta w 1945 r. i przybyciu polskich osadników. Ale to jak na razie plany.

 

- Czym się Pani kierowała przy doborze tematów?

- Jak zmieścić całokształt historii miasta w 15 tematach. Jak połączyć pewne zagadnienia w jeden. To nie jest tak, że wybieram jakieś konkretne zagadnienia, tylko podobne treści chcę zamknąć w pewną całość.

 

- W jaki sposób nauczyciele będą mogli wykorzystać podręcznik?

- Całkowicie dowolnie. Nie ma obowiązku realizacji podręcznika od A do Z. Pamiętajmy, że mamy autonomię i realizujemy tylko podstawę programową, ale . każdy nauczyciel ma swoją wizję prowadzenia zajęć. Ktoś zdecyduje się na zrobienie całości np. na zajęciach koła historycznego lub godzinach wychowawczych. Inny wyciągnie tylko fragmenty podręcznika np. podczas wojen polsko – szwedzkich szerzej omówi „zdradę” elblążan. Inny przykład- przy okazji omawiania niemieckiego Kulturkampfu warto nakreślić postać Henryka Nitschmanna, człowieka, który promował polską kulturę w czasach, kiedy uważano, że Polacy są narodem niezdolnym do samodzielnej

 

- Na jakim etapie są prace?

- Podzieliliśmy prace na cztery etapy. Poszczególne części, a więc średniowiecze, czasy nowożytne oraz XIX i XX wiek mają się ukazywać co pół roku. Ostatni etap to będą szeroko pojęte działania promocyjne. Pierwsze tematy w wersji autorskiej do średniowiecza poszły do redakcji językowej, później do składu.

 

- Kiedy premiera?

- Część średniowieczną planujemy zaprezentować światu na przełomie września i października, kolejne części co pół roku. Przy czym założyliśmy sobie, że do kolejnych części zasiadamy po skończeniu poprzednich. Podręcznik będzie dostępny w wersji cyfrowej oraz książki.

 

- To czekamy. Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Uczniowie już liczą na skrócenie lekcji. Tyle chcą.
(2025.02.28)

info

4  
  2
Zaproszenie do redakcji dostojnych profesorow napewno zapewni podręcznikowi inne - świeże spojrzenie. Uda się to tak jak prof. Grothowi w jego skróconej wersji historii Elblaga
(2025.02.28)

info

2  
  3
Tej pani lekcje to prawie zawsze tylko suchy wykład. Zero kreatywności dostosowanej do młodych ludzi. Uczelniane nauczanie, niestety niedostosowane do pokolenia. Czy tym podręcznikiem, który dalej jest tylko podręcznikiem, coś zmieni się w podejściu młodzieży? Czas pokaże
Jagiellonczyk (2025.02.28)

info

3  
  6
Już stwierdzono w badaniach, . że współczesna młodzież wytrzymuje na lekcji tylko 10 minut. Wszelkie treści, których nie da się przekazać w tym szczupłym czasie, są skazane na niebyt. Pamięć przyszłych pokoleń będzie wybiórcza. Dobrze, że chociaż takie projekty część faktów utrwalą. Na szczęście niektórzy młodzi ludzie mają zainteresowania i sięgają po książki..
DorkaA (2025.02.28)

info

2  
  0
Świetna wiadomość. Multimedialny podręcznik o historii Elbląga- to bardzo dobra inicjatywa. Pozwoli w atrakcyjny sposób pokazać historię naszego miasta. Wrócimy do historii regionu ponieważ faktycznie nie ma na nią czasu. Brawo!!!.
Życzliwa (2025.02.28)

info

3  
  0
Zeby tylko nie powstal kolejny podręcznik akademicki którego nikt nie będzie czytal
(2025.02.28)

info

1  
  0