Na problemy - rzecznik pacjenta

12
22.09.2005
Na problemy - rzecznik pacjenta
Nie było żadnych skarg dotyczących leczenia - podkreśla Bogusława Leszczyńska (fot. Damian Matwiejczyk)
Wczoraj po raz pierwszy dyżurowała w Elblągu Rzeczniczka Praw Pacjentów, która na co dzień pracuje w olsztyńskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.
Podczas dyżuru Bogusława Leszczyńska przyjęła kilkunastu pacjentów, którzy przyszli do niej z pytaniami, a nawet ze skargami. - Przyjęłam jedenaście osób. Problemy, z jakimi przyszli, były bardzo różne: chodziło np. o leczenie sanatoryjne czy tez opiekę nad pacjentem, który wyszedł ze szpitala - mówi Bogusława Leszczyńska. - Była tez jedna skarga na personel pielęgniarski, nie było żadnych skarg dotyczących leczenia. Dyżury Rzecznika Praw Pacjenta odbywać się będą cyklicznie w Elblągu w każdą trzecią środę miesiąca w siedzibie oddziału NFZ w Elblągu przy ul. Bema. Rzeczniczka dyżuruje też stale w Olsztynie pod numerem tel. 0-89 539-97-93.
R

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Taj jest i jeszcze jednej osobie dano w ten sposób dorobić do pensyjki, a bezrobotnych potrzebujących pracy przybywa
berol (2005.09.22)

info

0  
  0
zgadzam się całkowicie, oczywiście że NFZ nabija własne kieszenie przed wyborami coraz bardziej intensywnie. Gdzieś znajduje moralny znak stop, po prostu "nie byłam wczesniej więc jestem niezbędna" - ktoś musi w końcu schylić się po pieniądze, które na ulicy leżą
(2005.09.22)

info

0  
  0
Chyba wypowiadający się, mylą tematy. Rzecznik praw pacjenta zawsze jest potrzebny, nawet przy najlepiej działającym systemie. Nie ma takiej dziedziny, w której nie zdarzały by się wpadki, a te dotyczące zdrowia i życia, mają przecież dla nas pierwszorzędne znaczenie. Druga rzecz - znajomość swoich praw wśród pacjentów jest raczej umiarkowana, a trzecia, to rzecznik ma możliwość podejmowania interwencji i jaką- taką przynajmniej siłę przebicia tam, gdzie przeciętny pacjent nie ma żadnych szans. Ręce o nogi opodają, jak się widzi ataki na instytucję, która ma służyć zwykłemu obywatelowi. To jest link do sprawozdanka z pierwszego dyżuru na http://www.razemztoba.pl/start.php?nrartyk=567
szeba (2005.09.22)

info

0  
  0
Szeba - oczywistą jest rzeczą, iż rzecznik taki jest potrzebny. Tylko czy będzie on skuteczny, skoro jest umocowany przy instytucji nie "śmierdzącej" groszem?? Powinien to być zupełnie niezależny organ. Choć i taki gdyby był, nie bardzo wierzę w jego siłę. Pamiętam jak chyba 1-2 lata temu osobiście zbierałem podpisy pod petycją do rządu, sejmu../ nie pamiętam/ - w sprawie powołania instytucji rządowej broniącej nas - pacjentów /obecnych lub potencjalnych/ - na bazie Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere z Adamem Sandauerem, który dość długo walczył o nasze -pacjentów prawa. Ale jego siły i mozliwości się wyczerpały. Dlaczego o tym piszę, ano dlatego, że taka postać jak Rzecznik Praw Pacjentów to bardzo niewygodna postać dla władzy - choć władza ustanawia taką instytucję rzecznika/pozory/ - natomiast dla nas konieczna, wręcz niezbędna przy obecnej mizeri służby zdrowia i wątpliwym morale niektórych pracowników tej służby. Pozdrawiam serdecznie
egzegeta (2005.09.22)

info

0  
  0
odwołaj się do łowców skór w Łodzi via areszt, bo rzecznictwo nie widziało dla siebie miesjca merytorycznie, ale pieniążki się jak najbardziej należą za palenie głupa
(2005.09.22)

info

0  
  0
Szeba powiedz czy jak dojdzie do naprawde poważnej sprawy związanej z omyłkowym działaniem lekarza to co taki rzecznik zrobi nic. Nic nie moze zrobić, bo bedzie "krył" swoich kolegów po fachu. Pomaga ludziom w sprawach prostych a kase ciągnie, ciagnie....... i to napewno nie małą.
berol (2005.09.22)

info

0  
  0
egzegeto, zgadzam się, że powinien to być zupełnie niezależny organ. "Choć i taki gdyby był, nie bardzo wierzę w jego siłę" - to stwierdzenie już wynika z doświadczenia, niestety... Ale od czegoś trzeba zacząć, a od Rzecznika możemy się domagać, żeby nam pomagał, a jeśli on wyczerpie swoje możliwości i rozłoży ręce, to będziemy mogli wykazać, że ma za małe możliwości i w rzeczywistości nie ma nas kto bronić. Można się trochę zmęczyć, to fakt, ale tak wspólnymi siłami??? Jest nas jednak te parędziesiąt milionów ;) P.S. Pamiętam, jak zbierałeś podpisy.
szeba (2005.09.22)

info

0  
  0
Miło mi, że zgadzamy się. Trochę jestem zmartwiony tym, że mnie pamiętasz, choć powinno być mi też miło:-(
egzegeta (2005.09.22)

info

0  
  0
nie martw się, powinnam napisać, że pomiętam, ż e zbierałeś, a nie j a k zbierałeś :)
szeba (2005.09.22)

info

0  
  0
szanowny egzegeto; czyśbyś nie wiedział, że p. Sandauer na koszt podatników (czyli również za Twoje i moje pieniądze) został zbadany przez biegłych na Zachodzie (bo polskim lekarzom rzecz jasna nie wierzy...), którzy nie potwierdzili zgłaszanych przez niego zastrzeżeń co do procesu jego leczenia i diagnozy; rzecz jasna p. Sandauer nie ma tyle odwagi cywilnej aby przeprosić wszystkich przez niego szkalowanych; i dlatego właśnie zniknął ostatni z życia publicznego;
mellechowicz (2005.09.23)

info

0  
  0