- Już od 9 rano byli ludzie, jak na tę porę roku to więcej niż zakładałam - mówi Wiesława Włodarczyk, zasłużony dawca krwi i organizatorka akcji. - Jestem przeszczęśliwa, widząc grono znajomych twarzy, osoby, które krew oddają regularnie.
Podczas akcji, krwiodawcom robione są podstawowe badania krwi oraz ustalana jest jej grupa. Uczestnicy dostają legitymację z tą informacją, co w razie konieczności podania im krwi, bardzo pomaga lekarzom. - Trzeba robić coś dobrego, moją największą motywacją jest to, że można pomóc, dając coś od siebie - mówi pani Karolina, która krew oddaje już od dziesięciu lat. - Jestem zasłużonym dawcą krwi drugiego stopnia, zdobyłam już srebrną odznakę. Uważam, że jeśli ktoś może, to powinien to robić, chociaż dla samej satysfakcji. Poza tym, nigdy nie wiadomo, kiedy i komu może się ta krew przydać. Każdy na pewno ma w rodzinie kogoś, kto miał jakąś operację czy zabieg i ta krew się wtedy bardzo przydała. Nie możemy jej wyprodukować, więc po prostu oddawajmy, ja zachęcam do tego swoich bliskich.
Akcja była okazją dla tych, którzy wcześniej nie oddawali krwi, aby mogli zrobić to po raz pierwszy.
- Przymierzałam się dwa lub trzy razy i w końcu mi się udało - przyznaje pani Kasia, która jest jedną z takich osób. - Moją motywacją było przede wszystkim dziewięć czekolad. Oczywiście żartuję. Tak naprawdę zdaję sobie sprawę, że krwi nie da się wyprodukować i wiem, jak jest ważna w szpitalach. Zachęcam każdego, by też się zdecydował. Atmosfera jest bardzo sympatyczna, a krwiodawcom przysługują pewne przywileje, jak zwolnienie ze szkoły, z pracy, słodycze, czy odznaki, które dostaje się po oddaniu określonej ilości krwi, a to uprawnia do darmowej komunikacji miejskiej czy wizyt u lekarza bez kolejki.
Klub Olimpia Elbląg wyszedł z pomysłem promowania akcji, oferując każdemu kibicowi, który odda krew, darmową wejściówkę na kolejny domowy mecz Olimpijczyków oraz 50 punktów w aplikacji mobilnej Olimpii Elbląg.
Jak poinformowali nas organizatorzy akcji, krew oddało 15 osób.