Pytanie:
Ponad rok temu pracowałem w pewnej firmie. Na początku wszystko było legalne, tak mi się wydawało. Podpisałem umowę, właściciel "niby" zarejstrował mnie. Okazało się, że pracowałem na "czarno". Właściciel powiedział, że zapomniał mnie zarejstrować. Podpisałem drugą umowę, którą właściciel znowu!!! zapomniał zanieść do odpowiednich instytucji. Postanowiłem zwolnić się. Zażądałem świadectwa pracy, którego oczywiście nie mogłem otrzymać, ponieważ oficjalnie nie pracowałem. Właściciela postraszyłem sądem pracy, ten jednak stwierdził, że nie posiadam odpisu umowy o pracę, więc nic nie mogę zrobić. Po każdym podpisaniu umowy powinienem otrzymać kopię, natomiast ja nie otrzymywałem. W tym momencie straciłem rok czasu. Czy mogę starać się o jakiekolwiek odszkodowanie lub ukaranie właściciela? Czy nastąpiło przedawnienie sprawy? Czy świadkowie, którzy potwierdzą że pracowałem w tej firmie, mogą odegrać znaczącą rolę w tej sytuacji?
Odpowiedź:
Co do ukarania właściciela sugerujemy skierowanie sprawy do Państwowej Inspekcji Pracy mieszczące się w Elblągu przy ul. Grunwaldzkiej. W opisanej sytuacji nie widzę podstaw do żądania odszkodowania, natomiast otwarta jest droga żądania przed sądem ustalenia istnienia stosunku pracy, wydania świadectwa pracy i uregulowania składek na ZUS. Okres przedawnienia wynosi 3 lata, oprócz świadków wskazane by były również inne dowody.
Kancelaria Radcy Prawnego Rafał Kasprzycki i Kancelaria Radcy Prawnego Kamil Marciniak
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter