Paweł Guminiak: Rezygnuję

67
Wczoraj
07:00
Paweł Guminiak: Rezygnuję
fot. Anna Dembińska (arch. portEl.pl)
- Jest chętny. O personaliach nie chcę mówić. To ma być „pokojowe" przejęcie, kolejny etap w historii naszego klubu. Być może nowy prezes będzie miał inną od mojej koncepcję funkcjonowania Olimpii. Nie wiem, czy zmieni się tylko osoba prezesa, czy też dojdzie do zmian w zarządzie. Takie decyzje zostaną podjęte bezpośrednio na Walnym - mówi Paweł Guminiak, ustępujący prezes Olimpii Elbląg. 6 lutego w klubie dojdzie do zmiany prezesa.

- Jak bardzo jest źle?

- Na pewno sprawy finansowe, które są bolączką determinują również wynik sportowy. Chociaż wydawało się, że tworzony zespół na sezon 2024/25 miał być silny i walczyć o zdecydowane wyższe miejsce, a dziś jesteśmy na dole tabeli. W Olimpii zawsze brakowało pieniędzy, w ubiegłym roku było pod tym względem trudniej niż zwykle. Moim zdaniem zaważyły kwestie „polityczne", tak to nazwijmy. Odczuliśmy skutki wyborów. Sądzę, że poprzez podpisanie umów z Orlenem i Energą, Olimpia została skojarzona z obozem politycznym, który wcześniej rządził w Polsce, a obecnie jest w opozycji. Orlen nie przedłużył umowy, która skończyła się w 31 marcu 2024 r. Straciliśmy PZU, umowa z Energą również nie została przedłużona. I to sprawia, że sytuacja finansowa stała się niełatwa. Potrzebujemy zmian, wprowadzenia korekt, aby wrócić do rozmów z dużymi sponsorami, którzy pomogliby klubowi „stanąć na nogi". Chciałbym jednak podziękować władzom miasta i prezydentowi za wsparcie i zainteresowanie przyszłością naszego klubu. Wspiera nas od samego początku swojego urzędowania. I pomaga rozwiązywać nasze problemy. Liczę, że w tym roku uda się wszystko finansowo pospinać.

 

- To skąd się wzięły problemy finansowe?

- Przygotowując budżet na 2024 r. zakładaliśmy, że umowy sponsorskie ze spółkami Skarbu Państwa zostaną przedłużone. W trakcie roku okazało się, że ci sponsorzy wycofali się z Olimpii. Drugą kwestią jest Pro Junior System, który zawsze był sporym zastrzykiem gotówki. Gdyby trenerzy podejmowali inne decyzje personalne, mogliśmy mieć 200-400 tys. zł więcej z tego tytułu. Do trzeciego miejsca i 200 tys. zł zabrakło nam 45 punktów, co przekłada się na 23 minuty gry wychowanka. W drugiego miejsca i premii w wysokości 400 tys. zł - 542 pkt czyli dokładnie 271 minut wychowanków. I budżet dość mocno się uszczuplił. Uważam, że to były błędne decyzje personalne, należało grać wychowankami. Ale to nie ja ustawiam skład. Później to jednak zarząd musi próbować poradzić sobie bez tych 400 tys. zł.

 

- Czy jest zagrożenie, że pierwsza drużyna nie podejdzie do rundy wiosennej?

- Nie ma. Zobowiązania są spore, robimy wszystko, żeby wyjść na prostą, ale do rundy wiosennej przystąpimy. Czujemy wsparcie osób związanych z Olimpią, które „od zawsze" klub wspierały. Zdaję sobie sprawę, że jest potrzeba zmian. Także personalnych, stąd Walne Zebranie Wyborcze, które odbędzie się 6 lutego.

 

- Nie będzie się Pan ubiegał o ponowny wybór?

- Nie. Być może, czasami moja osoba utrudniała pewne działania, podjęcie przez podmioty trzecie decyzji dotyczących zaangażowania się w klub. Mam wrażenie, że zostałem „naznaczony" politycznie z obozem poprzedniej władzy w Polsce, co nie wszystkim się podoba. Ja się z tą polityczną łatką nie zgadzam, uważam, że jestem apolityczny. Ale jeżeli utożsamianie mnie z takim, a nie innym obozem politycznym ma być przeszkodą w funkcjonowaniu i rozwoju Olimpii, to rezygnuję. Wliczając czasy Olimpii 2004 w piłce jestem kilkanaście lat. Deklaruję swoją pomoc nowym władzom klubu, jeżeli oczywiście będą chciały.

 

- Kto?

- Jest chętny. O personaliach nie chcę mówić. To ma być „pokojowe" przejęcie, kolejny etap w historii naszego klubu. Być może nowy prezes będzie miał inną od mojej koncepcję funkcjonowania Olimpii. Nie wiem, czy zmieni się tylko osoba prezesa, czy też dojdzie do zmian w zarządzie. Takie decyzje zostaną podjęte bezpośrednio na Walnym.

 

- Pojawiły się „plotki" o wyodrębnieniu Akademii Olimpii...

- Z zewnątrz zmieni się niewiele. Bardziej chodzi o wyodrębnienie finansowe, tak aby pierwszy zespół i Akademia miały osobne finansowanie, osobne budżety. Nie podzielimy się na dwa kluby, nadal będziemy jedną Olimpią. To jeden z elementów reorganizacji całego klubu. Widzimy, że koszty są zbyt duże w stosunku do przychodów i pojawiają się długi. Restrukturyzacja obejmie drużynę seniorską i Akademię. Do tej pory poszliśmy w stronę rozwoju młodych piłkarzy: stąd utworzenie trzeciego zespołu, gra w Centralnej Lidze Juniorów. To z kolei generuje bardzo duże koszty dla klubu i Akademii. Trzeba będzie podjąć decyzję, czy nas na to stać? Można mieć super pomysł, chcieć działać i się rozwijać, tylko bez pieniędzy się tego nie zrealizuje. Być może dlatego, że na początku 2024 r. coś zaplanowaliśmy, a potem nie było środków, to dziś „krwawimy"... Gdybyśmy wiedzieli, że nie dostaniemy pieniędzy, to nie przystąpilibyśmy do Centralnej Ligi Juniorów, nie utworzylibyśmy trzeciej drużyny, pewnie jeszcze kilka decyzji byłoby innych. I pewnie wtedy w budżecie byłaby mniejsza dziura. Dziś trzeba rozliczyć się z tamtych działań. A potem nowy zarząd musi podjąć decyzje, które pozwolą Olimpii „stanąć na nogi" i zacząć właściwie funkcjonować. Toczą się rozmowy z nowymi sponsorami. Mam nadzieję, że wprowadzone zmiany spowodują, że będzie łatwiej rozmawiać. Przedłużamy umowy, pojawiają się nowi sponsorzy, ale do normalnego funkcjonowania potrzeba ich dużo więcej.

 

- Jakie będą zmiany w pierwszej drużynie?

- Chcemy walczyć o utrzymanie. Nie mamy dramatycznie dużej straty [6 pkt. do baraży o utrzymanie - przyp. SM], żeby nie było to niemożliwe. Chcemy wypożyczać do końca sezonu zawodników z wyższych lig, którzy będą mieli małe szansę na grę w macierzystych drużynach. My taką szansę im damy i to do nich należy decyzja. Liczymy, że ci piłkarze wniosą pewną jakość. Szukamy dwóch środkowych obrońców, z niektórymi jesteśmy po rozmowach i mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli ogłosić transfery. Chcielibyśmy, aby 2 - 3 sparingi mogli zagrać, aby choć trochę wkomponować się w zespół. Nie szukamy „wolnych" zawodników, gdyż, moim zdaniem piłkarz, który zimą jest bez klubu, nie gwarantuje nam tej jakości, która jest potrzebna w walce o utrzymanie. Piłkarze, których chcemy wypożyczyć są „w treningu" i często są to treningi na wyższym poziomie niż u nas. Może być taki scenariusz, że po pięciu meczach rundy wiosennej strata punktowa będzie zbyt duża i będziemy szli w kierunku III ligi. Ale jeżeli uda się pozyskać sześciu bardziej konkretnych piłkarzy, to nie stoimy na straconej pozycji.

 

- Rezerwy, trzecia drużyna, Centralna Liga Juniorów?

- Trzeba będzie usiąść i porozmawiać. Drugi zespół, to raczej pewne, że zostanie. Funkcjonowanie trzeciej drużyny i CLJ trzeba będzie rozważyć. Ale to już raczej pytanie do przyszłego zarządu. Można mieć ambicje, tak jak mieliśmy przez kilka lat, ale w pewnym momencie dogania nas szara rzeczywistość, kiedy wydatki górują nad przychodami. Systematycznie zmniejszamy nasze zobowiązania, tak aby w marcu „z czystą głową" przystąpić do rozgrywek i powalczyć o II ligę.

 

- Pojawia się pytanie, czy nie łatwiej byłoby przeprowadzić „kontrolowany spadek" i w III lidze odbudować klub organizacyjnie oraz finansowo.

- Łatwiej jest utrzymać drużynę w II lidze niż awansować z trzeciej. Dotyczy to zarówno kwestii sportowej, jak i finansowej. Koszt zbudowania drużyny „na awans" w III lidze jest wyższy niż utrzymanie drugoligowego średniaka. Już teraz są drużyny szczebel niżej, które płacą lepiej niż drugoligowcy. I też nie każdemu się udaje, są zespoły które od lat chciałyby awansować i dalej tkwią w III lidze. Nie jest sztuką spaść, sztuką jest potem awansować. Dziś musimy zrobić wszystko, żeby z jednej strony się utrzymać, a z drugiej nie przesadzić pod względem finansowym.

 

- Bardziej myślę o zmianach organizacyjnych. Czy obecnie da się prowadzić zespół w II lidze „po godzinach". Prezes ma obowiązki w parafii, szkole...

- Być może było to jakimś ciężarem. Miałem za dużo zajęć i aktywności, które nie pozwalały zaangażować się w większym stopniu. Uważam, że w klubie spędzałem bardzo dużo czasu i poświęcałem mu bardzo dużo ciężkiej pracy. Nie raz siedzieliśmy do nocy, żeby wszystko spiąć razem. Olimpia nie ma ogromnej liczby pracowników, najczęściej praca spada na barki kilku osób: zatrudnionych i zarządu. Przy czym członkowie zarządu na życie zarabiają w innym miejscu, a w Olimpii pracują „w czasie wolnym". Jesteśmy klubem, który nie płaci za bycie prezesem czy członkiem zarządu. To są nasze zajęcia dodatkowe.

 

- Jak będą wyglądać obchody 80-lecia Olimpii?

- Główne obchody odbędą się jesienią, mam nadzieję, że po utrzymaniu II ligi. Prawdopodobnie odbędzie się mecz Oldbojów, została przygotowana Sala Tradycji, powstaje książka o Olimpii. Ale na razie priorytetem jest walka o utrzymanie i mam nadzieję, że będzie to najlepszy prezent na urodziny klubu.

 

- A co prezes będzie robił 7 lutego, jak przestanie być prezesem?

- Trzeba będzie formalnie przekazać dokumenty, cały klub. Jeżeli nowe władze będą chciały w jakiś sposób wykorzystać mnie w dalszej działalności klubu, to deklaruję swoją pomoc. A jak nie, to mam tyle zajęć, że nie będę się nudził. Będzie czas, żeby odpocząć, naładować akumulatory. Tak jak wspomniałem wcześniej, wliczając Olimpię 2004, jestem w piłce kilkanaście lat, gdzie stresu nie brakowało. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko wyszło idealnie, teraz jest czas, aby stery oddać kolejnemu pokoleniu. Może oni mają lepsze, bardziej świeże spojrzenie. Olimpia zasługuje na to, aby być solidnym klubem na szczeblu centralnym.

 

- Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Męska honorowa decyzja BRAWO! Tu cytuje "... Mam wrażenie, że zostałem „naznaczony" politycznie z obozem poprzedniej władzy w Polsce, co nie wszystkim się podoba. Ja się z tą polityczną łatką nie zgadzam, uważam, że jestem apolityczny. Ale jeżeli utożsamianie mnie z takim, a nie innym obozem politycznym ma być przeszkodą w funkcjonowaniu i rozwoju Olimpii, to rezygnuję... ".
Dariusz B. (2025.01.30)
Pawle Guminiak o 10 lat za późno
(2025.01.30)

info

79  
  17
Nareszcie dobry news z klubu. A dzisiaj nawet nie są moje urodziny.
KibiczProstej (2025.01.30)

info

52  
  7
Panie Guminiak o 10 lat za poźno opuszczasz Olimpię. Liczę że nowe władze zrobią porządny audyt Twoich wszystkich poczynań w klubie. Żegnam bez żalu !
(2025.01.30)

info

56  
  14
No cóż przypomnę tylko ponad dwa miliony dla Dumnych z Elbląga - na kolesi było na Olimpię zabrakło a jak przyszło do Wyborów to Poseł Śliwka chciał z kibiców Olimpii zrobić sobie chłopców na posyłki i niestety w jakimś stopniu mu się to udało. Moim zdaniem nie sam wynik jest najważniejszy a szkolenie młodzieży. Olimpia powinna grać własnymi wychowankami i jeśli będzie grała dobrze to się odbije. Cały polski światek piłkarski zszedł na psy i może pora grać w inne zasady nie patrząc na wyniki i tabele a na wychowania młodych piłkarzy > ?
MariuszLewandowski-Fc (2025.01.30)
O 5 lat za pozno
(2025.01.30)
No i z tym Orlenem stało się tak jak miało być od początku. Doraźna pomoc przed wyborami; )
(2025.01.30)

info

32  
  15
Dziękuję. Nareszcie. Żadnego rozwoju Klubu pod rządzeniem tego Pana nie zauważyłem. Wieczna stagnacja i wieczne marudzenie o finansach. Teraz kiedy klub już jest na krawędzi prezes w końcu rezygnuje i dobrze. Zarządzanie Kubu można porównać to tego jak przed przyjściem prezesa wyglądała wówczas trybuna prosta na której były jeszcze zamontawane krzesełka a jak wygląda dziś. !
(2025.01.30)
O to jest dzień, który dał nam Pan !
Bór (2025.01.30)
Niedługo wszyscy będą rezygnować ze stanowisk wszędzie, niestety poziom usług, merytoryki, wiedzy obniża się do zera
(2025.01.30)

info

16  
  6