Deptak na Starym Mieście

41
11.03.2002
Deptak na Starym Mieście
Tak dzisiaj wygląda ul. Stary Rynek
Odchodząca z Elbląga do pracy w Malborku dr Maria Lubocka - Hoffman, zastępca Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, obawia się o to, jak będzie wyglądała w przyszłości elbląska Starówka. Pozostawiła pod rozwagę przyszłym realizatorom odbudowy Starego Miasta fakt, żeby mimo wszystko zachować historyczne i kulturowe założenia odbudowy i nie zmieniać pierwotnych koncepcji. Spór z władzami miejskimi pani konserwator toczyła o to, jaką nawierzchnię ma mieć ulica Stary Rynek. Wg jej założeń, ma być to ulica brukowana, z krawężnikami i chodnikami. Koncepcja miejska jest odmienna. Ulica Stary Rynek ma być deptakiem o nawierzchni zrobionej z płyt, bez wyodrębnionych chodników i krawężników.
Projekt budowy deptaka na ul. Stary Rynek (w stylu np. ulicy Piotrkowskiej w Łodzi lub bardziej - Szerokiej w Toruniu) to hit czy kit?
133
Głosuj na hit
88
Głosuj na kit
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Przydałby się w Elblągu deptak, miejsce w którym nie trzeba się nerwowo oglądać na samochody, gdzie możnaby poczuć się "na spacerze" i jednocześnie nie połamać ostatnich nóg i obcasów. To byłoby także wygodne dla matek z małymi dziećmi, ludzi starszych i niepełnosprawnych. Może i trochę szkoda "kocich łbów", ale miasto ma być przede wszystkim przyjazne dla wszystkich jego mieszkańców. Pani Lubocka-Hoffman powiedziała kiedyś, że przystosowanie Starówki dla osób niepełnosprawnych popsułoby jej estetykę, ale niepełnosprawność też nie zachwyca i nie cieszy, ale jest.
esia (2002.03.11)

info

0  
  0
Deptak na starówce to najbardziej g. pomysł, jaki sobie można wyobrazić.Nie dziwię się pani Lubockiej możemy mieć do niej pretensje o to, że w walce o zachowanie historycznego piękna elbląskich budynków nie szła na żadne układy, ale spójrzmy na to z drugiej strony i widzimy barbarzyńców i Hunów współczesności w rodzaju Prez. Słoniny ludzi z pozoru wykształconych a w rzeczywistości pozbawionych smaku i wyczucia.Ulica starego Rynku w Elblągu jest właściwie wszystkim, co pozostało po naszej starówce w niezmienionym od stuleci kształcie widziałam mnóstwo takich starówek w europie Petersburg, Wilno, Kopenhaga, Hamburg, Getynga, Lubeka i stolica europu Bruksela Nie licząc Włoch, w których rzeczywiście zdarzają się ulice zrównane z chodnikami i wyłożone kamiennymi tablicami zapomniałam o Francji -wszędzie zachowany stary układ chodnik i ulica. Ludzie, co wam przeszkadzają krawężniki na starówce nie dajcie Neronowi –Słoninie splądrować naszej starówki. On chce załatwić pracę dla swoich kolesi a wygląd starówki go wcale nie obchodzi wiem o wszystkich machlojkach tych panów,jeżeli będą naciskać na zniszczenie starówki opowiem, jakie przekręty robią wykorzystując swoje funkcje.
kochanka starówki (2002.03.11)

info

0  
  0
Do redakcji: Sądzę, że porównać można bardziej z Długą w Gdańku niż z Piotrkowską w Łodzi.
Klon (2002.03.11)

info

0  
  0
Czy to ma być ulica brukowana, z krawężnikami i chodnikami, czy też ulica o nawierzchni zrobionej z płyt, bez wyodrębnionych chodników i krawężników jest mi to w zasadzie obojętne. Chciałbym tylko, żeby Stary Rynek stał się miejskim deptakiem.
Klon (2002.03.11)

info

0  
  0
Do REDAKCJI i nie tylko: Uważam, że tytuł "Deptak na starym mieście" powinien być zamieniony na np: "Nawierzchnia na Starym Rynku". Temat obecny powinien być dalączony do innego artykuły, który mógłby się pojawić w tym dziale, w którym elblążanie wypowiadaliby się czy chcą jeździć i chodzić lub tylko chodzić po głównej ulicy naszego pięknego Starego Miasta. Sprawa deptaku i jego nawierzchni są to jakby dwie osobne sprawy, ale mające ze sobą dużo wspólnego. bo przecież czy będzie wybrany ten czy tamten projekt musimy zadecydować czy chcemy po nim tylko chodzić, czy również jeździć. Tyle miałem do powiedzenia.
Klon (2002.03.11)

info

0  
  0
A ten biedny Drzazga ma znowu sraczkę (mało)twórczą
znudzony (2002.03.12)

info

0  
  0
Ja i wszyscy moi sąsiedzi z dzielnicy chodzilismy przez całe życie na rynek. No ale bywalcy salonów w Urzędzie Miejskim chodzą oczywiście na targowisko. Kto by pomyślał, że z tego Drzazgi taki urzędas. Kto wie czy nie podpisał już cyrografu, żeby przyłożyć naczelnemu. To się nazywa chyba obsesja paranoiczna czy jakoś tak.
znudzony (2002.03.12)

info

0  
  0
DO REDAKCJI: Proszę koniecznie podać przyczynę wykasowania wypowiedzi Drzazgi.
Klon (2002.03.12)

info

0  
  0
Właśnie, gdzie ten Drzazga? Duch, czy co?
esia (2002.03.14)

info

0  
  0
Widzę, że redakcja nie stara się odpowiadać na pytania czytelników portelu. Jak dotąd nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie.
Klon (2002.03.14)

info

0  
  0