A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Tak prawdę mówiąc chętnie deptałbym Stary Rynek bez konieczności "skręcenia" nogi lub nawet jej złamania. Jeszcze chętniej widziałbym Stary Rynek wyglądający tak, jak na przełomie wieków. Brukowana nawierzchnia wcale nie musi być aż tak wyboista, by łamać na niej obcasy i tu można zgodzić się z tym, że to wcale nie muszą być "kocie łby". Jest przecież kostka brukowa, z której mozna zbudować całkiem gładką nawierzchnię. Czy muszą tam jeździć samochody? Myślę, że nie jest to konieczne, ale wystarczy być może ograniczenie ruchu? Przynajmniej w uliczkach dochodzących do Starego Rynku trzeba zachować ruch kołowy - dojazd do hotelu, banku, katedry itd. Jest w pobliżu Bulwar Zygmunta Augusta i może tam zrobić prawdziwy deptak? Miejsce wcale nie gorsze niż Stary Rynek, przy którym na razie nie ma zbyt wiele do podziwiania. Jednakże z czasem - jeżeli zechce się odtworzyć wszystko zgodnie z oryginalnym wyglądem (może i ze sławną studnią?) - będzie co zwiedzać i wtedy... coś jak ul. Długi Targ w Gdańsku? (Przyznam jednak, że widziałem w Gdańsku nie mniej piękne uliczki - chociaż mniej znane od Długiej). Czemu nie? Przecież swego czasu uważano, że elbląskie Stare Miasto było jednym z najpiękniejszych. Nie miało jednak szczęścia po II wojnie do decydentów, nie ma go wiele i dzisiaj. Gdańsk swoje odbudował i zarabia na tym, a Elbląg...?
Nawierzchnia brukowana - tak, deptak - nie. Stary Rynek jest tak szeroką ulicą, że i samochody i piesi się zmieszczą. Pani Hoffman ma tu rację co do idei ale można też wprowadzić pewne ułatwienia dla niepełnsprawnych. Wystarczy tylko pomyśleć.
Prosze, prosze jak sie KLON rozpisal. A do tego broni DRZAZGE.
Do przedmówcy: Ale Ty dociekliwy jesteś.
Bo cos za tym sie kryje!!!!!!
Ale co? Powiec to co myślisz.
Droga kochanko Starówki odpowiedz mieszkańcowi Starówki, który wgryzał się tu w ziemię aby cosik zbudować dla siebie i kochanek takich jak ty, w którym miejscu i w jaki sposób ul Stary Rynek jest jedyną pozostałością po dawnej starówce? naogladali się wszyscy pocztówek i rycin z XIX wieku a nikt nie chce pamiętać, że to co zostało zniszczone w 1945 to był w dużej części elbląski slums. Obejrzyjcie sobie fotki w albumie Lubockiej. Zaniedbane i brzydkie chałupy z szarymi i płaskimi elewacjami stanowiły tu 70 % zabudowy. Tych naprawdę porządnie zachowanych było malutko, sporo zabudowy to XIX wiek (np. dom towarowy na rogu Kowalskiej i Starego Rynku). Odbudowa takiego stanu jak przedwojenny byłaby głupotą i słusznie założono zachowanie tylko układu ulic i określonego stylu zabudowy oraz ok 80 budynków do mniejszej lub większej rekonstrukcji. W takim znaczeniu to cały układ przestrzenny jest tu zachowany ze starej Starówki a nie tylko Stary Rynek. A kocie łby bo technicznie nie jest to bruk to rzecz nabyta, zresztą o co kruszyć tu kopie? I tak 50% już gdzieś wcięło i leżą piękne betonowe płyty. Tu ma byc życie dla ludzi a nie bezsensowny skansen. Podoba mis ię tu podejście Francuzów do zabytków, mają być świadectwem przeszłości i jednocześnie służyć żyjącym (patrz Luwr)... Koleżanka Lubocka przegięła i duża jej zasługa, że wygląda to tak jak wygląda. jej podejście lepiej pasuje do Malborka i będzie jej tam dobrze. Z Bogiem i korzyścią dla wszystkich...
Co do komunikacji...to powtórzę. Dojazd tak, ale zero parkowania. Tu uliczki (np. Garbary, nie mówiąc o Sukienniczej) maja po 10 m od ściany do ściany. Ja rozumiem że jak ktoś przyjeżdża tu z miasta, to chętnie podwiózł tyłek pod sam bank czy knajpę i kisił tam samochód, ale tak nie da rady. To nie Zawada, ani Jar. Policzcie sobie 1,2 m chodnika po każdej stronie odjąć od 10 m to daje 7,6 m. Normalnej szerokości jezdnia uliczna w mieście to 6-7 m. Nie będę tu dodawać, że chodniki powinny być najlepiej 2 metrowe po obu stronach. Gdzie tu znaleźć miejsce na parkowanie?
I jeszcze raz ad vocem kochanki starówki... Gdzie ty kochana widziałaś na Starówce w kopenhadze ulice i chodniki? U mnie w domu wisi na ścianie mapa XVII wiecznej Kopenhagi. Kupiłem ją tam i chodziłem po tych ulicach. Sorry ale tam przy szerokości 8-10 m od ściany do ściany - dziś są tylko deptaki i to bardzo fajne. To po czym ty dreptałaś to chyba nie była starówka Kopenhaska. Ponadto na właściwej starówce w Kopenhadze często zamiast jezdni zdarza sie po prostu kanał żeglowny obudowany kamienicami, ale znowu są tu deptaki i zero ruchu kołowego (w dzień) tylko knajpki. Zrobienie deptaku na Bulwarze to z kolei fałsz historyczny, czyli rzecz której nie lubisz. Stary Rynek powinien zostać elbląskim deptakiem, bo takiego nasze miasto nie posiada a przydałby się jakiś. Festyny? Proszę bardzo... Stragany po obu stronach deptaku w środeczku ludzie... Fajnie i bezpiecznie. Rowerzysci, deskarze wrotkarze.... gdzie dziś mogą sobie pojeździć w Elblągu nie łamiąc nóg? Teatrzyki uliczne (daj Boże), muzykanci itd itp - maja stać na chodniku a ludzie będą ich omijać idąc jezdnią i przemykając obok samochodów? Bzdura. Imprezy na Bulwarze - koncerty itp Tam grają a na Starym Rynku zaplecze- kiełbaski, wata cukrowa :-)
a czy ktos z wypowiadajacych sie tu byl moze w Schwerin- to stolica Meklenburgii(po polsku to tak dziwnie brzmi :) ) no ale nie wazne - tam ktos wpadl na pomysl przelozenia bruku z jednoczesnym szlifem jednej ze stron-tak ,ze powstala jednolita, plaska powierzchnia.moim zdaniem wyglada to rewelacyjnie .zachowany charakter ulicy no i obcasow sie nie lamie .zaklinam wszystkich odpowiedzialnych za wyglad starowki-ZADNEGO POLBRUKU!!!!juz i tak sie niemcy smieja z "pieknych"elewacjii nad pss spolem .no ale niewazne -oni tez potrafia spieprzyc .chcialem tylko powiedziec ,ze nie sztuka jest "cos "z tym zrobic -tylko zrobic to tak zeby sie za to nie musiec wstydzic .
Jestem Elblazaninem, co prawda z urodzenia tylko, ale gdy ktos mnie pyta, gdy juz nie wiem co odpowiedziec na pytanie: kim jestes?, odpowiadam: jestem Elblazaninem. Urodzilem sie i cala swoja mlodosc spedzilem wlasnie w tym miescie. Wyjechalem prawie 20 lat temu do Niemiec, ale przyjezdzam bardzo czesto, i wcale mi sie ten obecny Elblag nie podoba. Od wszystkich znajomych slysze dumne: zobacz jaka piekna Starowke mamy, ale ja nie widze nic pieknego w tej przypadkowej zbieraninie budynkow. Znam wiele miast w Europie, sam mieszkam w miescie gdzie jest naprawde piekna Starowka, i jedno co wszystke te miasta wyroznia to wlasnie: deptak, miejsce gdzie mozna pospacerowac. A gdzie mozna pospacerowac w Elblagu? I jeszcze jedno: Gdzie podzialy sie dawne parki, skwery? Dlaczego nie dba sie w Elblagu o tak zwane "Oazy Ciszy", miejsca w ktorych mozna posiedziec wsrod zieleni, niekoniecznie z butelka piwa w reku. Gdzie mozna poczytac ksiazke, lub po prostu pomarzyc, zamyslic sie... A moze ludziom w Elblagu nie sa juz potrzebne marzenia, moze juz i te na nic sie nie zdadza, gdy rzeczywistosc, jak w calej Polsce, jest taka szara, beznadziejna czasami?