W poniedziałek prezydent Elbląga Witold Wróblewski zwołał konferencję prasową, by przedstawić szczegóły prawnej analizy na temat pogłębienia ostatniego 800-metrowego odcinka rzeki Elbląg. Jak już wcześniej informowaliśmy, miasto zapłaciło za nią ok. 20 tys. zł, a dokument przygotował dr hab. Robert Suwaj, profesor Politechniki Warszawskiej, specjalista z zakresu administracji publicznej, zagospodarowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami. Dzisiaj władze miasta przekazały dziennikarzom całą treść ekspertyzy.
Konkluzje wynikające z tego dokumentu są korzystne dla samorządu. Prof. Suwaj pisze, że miasto nie ma kompetencji do realizacji takich zadań, a wydawanie na pogłębianie toru wodnego funduszy z miejskiego budżetu byłoby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Autor ekspertyzy dodaje, że miasto może prowadzić budowę i modernizację infrastruktury portowej znajdującej się na gruntach, którymi samorząd gospodaruje oraz finansować utrzymanie akwenu portowego, a nie toru wodnego na rzece. „Ewentualne zlecenie gminie Elbląg wykonania zadania (pogłębienie toru wodnego – red.) winno mieć szczególną podstawę ustawową i powinno zapewniać ww. jednostce samorządu terytorialnego udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadającego im zakresu zadań' – czytamy w konkluzjach eksperta.
- Szkoda, że samorząd musi aż zlecać ekspertyzy prawne, żeby przekonywać do zadań, które Urząd Morski powinien wykonywać jako zadania własne. Pogłębienie toru wodnego to nie zadania samorządu, tylko Urzędu Morskiego – stwierdził na konferencji prezydent Elbląga, zapowiadając, że wyśle zamówioną przez miasto ekspertyzę do ministra infrastruktury.
Tymczasem trwa pat w rozmowach między władzami Elbląga a przedstawicielami rządu w sprawie przejęcia większościowych udziałów w Zarządzie Portu Morskiego. Jak już informowaliśmy, minister infrastruktury zablokował sprzedaż przez samorząd dwóch gruntów leżących w granicach portu – przy ul. Warszawskiej gdzie miała powstać przystań żeglarska z aparthotelem i przy ul. św. Ducha, gdzie miał powstać hotel. Prezydent Wróblewski zapowiedział, że w pierwszej sprawie wystąpił do wojewódzkiego sądu administracyjnego przeciw decyzji ministra. W drugiej kwestii samorząd czeka na ponowne rozpatrzenie sprawy przez ministra, co ma się stać do 10 listopada.
- Inwestor wygrał przetarg i jest blokowany, mimo że planowana przez niego inwestycja – marina przy ul. Warszawskiej – jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy mu musieli oddać pieniądze – dodał Witold Wróblewski.
Nadal też nie wiadomo, czy Elbląg będzie mógł skorzystać z funduszy unijnych na rozbudowę portu. Komisja Europejska nie chce się zgodzić, by projekt wart ok. 200 mln złotych był wpisany w Regionalny Program Operacyjny Warmia Mazury.
- Port nie jest wpisany w sieć TEN-T, czyli Europejską Sieć Transportową. Jeśli rząd mówi, że ma to być czwarty port Rzeczpospolitej, to bez wpisania go do tej sieci nie można ubiegać się o inwestycje ze środków unijnych. To zadanie rządu, by go do sieci wpisać i pomóc marszałkowi województwa, bo inaczej nie będzie można na to żadnych pieniędzy zdobywać. My jako samorząd swoje robimy, odpowiednie wnioski do Regionalnego Programu Operacyjnego i Krajowego Planu Odbudowy zgłosiliśmy. Inicjatywa w sprawie sieci TEN-T leży po stronie rządu – mówił na konferencji Witold Wróblewski, dopytywany o szczegóły przez naszą redakcję.