I Warszawską Brygadę Pancerną im. Bohaterów Westerplatte wszyscy kojarzymy z przygód czołgistów i Szarika z popularnego serialu „Czterej pancerni i pies“ w reżyserii Konrada Nałęckiego. Ale nawet dziecko wie, że to film przygodowy, z którego o historii brygady niewiele się dowiemy. Ale i bardziej oficjalna historia czołgistów pełna jest zafałszowań.
Po oddziałach Brygady Pancernej, m. in. w Elblągu pozostały pamiątki i dokumenty. Pieczę nad nimi miały Stowarzyszenie Historyczno - Poszukiwawcze „Denar“ oraz Klub Pułku Wsparcia Dowodzenia Dywizji Północny Wschód. W przeszłości materiały przechowywane były w Izbie Tradycji 1. Warszawskiego Pułku Czołgów, 100. Pułku Zmechanizowanego i 14. Brygady Zmechanizowanej. Dokumentom przyjrzał się dr. Tomasz Gliniecki, elbląski historyk znany z demitologizowania historii II wojny światowej. Niektóre z tych dokumentów zostały przestawione na wczorajszym (12 lutego) spotkaniu w Bibliotece Elbląskiej. - To są różne typy dokumentów: zbiory meldunków, dzienniki działań bojowych , wypisy z dzienników działań bojowych, kroniki... Bardzo ważna jest kronika brygady i dziennik działań bojowych batalionu fizylierów, który jest prowadzony od początku, czyli od 1943 r. do rozformowania jednostki w październiku 1945 r. - mówił Tomasz Gliniecki.
Publiczność mogła zobaczyć zapisy raportowe z drugiego dnia bitwy pod Lenino, w której brał udział 1 pułk czołgów, jeszcze przed powstaniem brygady. - Pułk został tam dość niemiłosiernie pokiereszowany. Dochodzenie do sprawności bojowej zajęło mu prawie 10 miesięcy - mówił elbląski historyk.
Warto zwrócić uwagę na zdjęcia pokazujące nastolatków, którzy wstępowali do brygady chcąc wrócić do Polski (i nie zwracając specjalnie uwagi czy orzełek na czapce miał koronę czy jej nie miał), mapę z 12 sierpnia z 1944 r. z okresu najbardziej gorącej fazy bitwy pod Studziankami. W trakcie tej bitwy polscy pancerniacy zniszczyli 18 czołgów niemieckich, straty własne: 28 czołgów. 1 Warszawska Brygada Pancerna, to po 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, jednostka Wojska Polskiego na Wschodzie, która najczęściej walczyła na froncie wschodnim. Pamiątki po brygadzie można było obejrzeć też na okolicznościowej wystawie przygotowanej przez elbląskie Stowarzyszenie Historyczno - Poszukiwawcze „Denar“.
Tomasz Gliniecki znany jest ze swojej pasji „rozpracowywania propagandy“ i na podstawie dokumentów źródłowych, zdjęć konfrontowania faktycznego przebiegu działań z jego modyfikacjami na potrzeby propagandy. I na wczorajszym spotkaniu nie mogło zabraknąć takiej historii. Elblążanin przedstawił epizod z zajmowania Gdańska podczas którego żołnierze 1 Brygady Pancernej powiesili na ratuszu biało - czerwoną flagę.
Ten epizod na potrzeby propagandy w zasadzie napisano „od nowa“. W „oficjalnej“ wersji żołnierze Brygady Pancernej w ciężkich walkach docierają pod ratusz i zawieszają biało - czerwoną. Naprawdę... Brygada Pancerna nie brała udziału w walkach w Gdańsku (walczyła obok, m. in. w Rumi - Janowie, Gdyni). Wybrani żołnierze brygady w trzech willysach i sześciu czołgach przyjechali pod Dwór Artusa i powiesili flagę. Ratusz w Gdańsku znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej, w tym czasie jednak płonął i flagi na nim zawiesić nie można było. Podczas prezentacji w bibliotece elbląski historyk przedstawił zdjęcia zrobione przez oficera politycznego z przejazdu grupy mającej powiesić flagę. Walk w tamtym miejscu już nie było. Chociaż po drugiej stronie Motławy wciąż stały niemieckie posterunki. - Dla nas najważniejszy jest zapis z dziennika działań bojowych batalionu fizylierów Chcę Państwu uzmysłowić, że oni tam nie pojechali walczyć. Nie ma o tym ani słowa. Przyjechali, rozładowali się się, zrobili wieszanie flagi, zapisali, że na ratuszu gdańskim, pominęli, że to naprawdę był Dwór Artusa, bo to nikogo wówczas nie interesowało. Zatknęli flagę, pogratulowali sobie - mówił Tomasz Gliniecki. - Nikt nie walczył. Dokumenty, o których dziś mówimy pokazują nam prawdę. I to nie tylko w tym jednym elemencie.
Historyk pokazał także znalezione w posowieckich archiwach dwa listy nagrodowe, które otrzymali oficerowie Armii Czerwonej za... zawieszenie biało - czerwonych flag na budynkach użyteczności publicznej (liczba mnoga nieprzypadkowa) w Gdańsku. Rosjanie mieli tendencję do nazywania ratuszem wszystkich większych budynków (z budynkiem gdańskiego dworca włącznie). - mamy całe grono sowieckich oficerów, którzy jeszcze przed nadejściem wsparcia Polaków zawieszali polskie flagi - zdradził historyk.
Żołnierze brygady też dostali ordery i odznaczenia. Nikomu nie przeszkadzało, że za walki, w których nie brali udziału. Liczyło się stworzenie i uprawdopodobnienie mitu.
Dokumenty zostały zdigitalizowane dzięki pomocy Biblioteki Elbląskiej i można je oglądać w internecie.
Jednym ze współorganizatorów spotkania było Stowarzyszenie Historyczno - Poszukiwawcze „Denar“. Grzegorz Nowaczyk, kustosz Stowarzyszenia poinformował publiczność o planie organizacji Archiwum Społecznego w Elblągu, gdzie gromadzone byłyby pamiątki, dokumenty pokazujące życie codzienne miasta. Archiwa społeczne funkcjonują już w Polsce. Powstają w wyniku oddolnych inicjatyw. uch zadaniem jest gromadzenie, zabezpieczanie, opracowanie, digitalizowanie oraz udostępnianie materiałów w celu ratowania wspólnego dziedzictwa kulturowego danego terenu, miejscowości. W przypadku Denara - będzie to dotyczyć Elbląga.