A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Kolega pod pokrowiec w Audi wkłada małą deseczkę a w niej wbitych 8 gwoździ...... Auaaaaaa
sranie po ścianie, co trzeci policaj jeżdzi na przebitym autku
Właśnie z piątku na sobotę próbowano zwinąć auto mojego sąsiada. Teraz zastanawia się czy jest sens zgłaszania tego na policję. Wiemy jaka jest skuteczność Policji w łapaniu złodzieji aut.....
Poprzednik ma rację.
Było to coprawda przed paru lyty. Widziałem z okna jak złodzieje odjeżdżali. Oczywiście przedzwoniłem natychmiast, i co....? Kazali przyjechać na komisariat ?!!! W koncu byłem tam po paru minutach, ale.... .
Na dyżurce czekałem bardzo, bardzo długo - wiadomu wówczas czas biegnie jakoś szybciej ale, okazało sie oczekiwanie trwało ponad godzinę.
Oczywiście finału tej sprawy nie muszę opisywać, - wiadomo.
dópa
A może więcej patroli w nocy?Na takich ulicach jak 12-lutego z ,której gwizdnęli mojemu kumplowi Audi 80
,chyba lawetom(ślady na ulicy przed parkingiem przy świecie dziecka)
a tak ogólnie mówiąc to w Elblągu hulaj dusza wieczorem i w nocy. Patrolu samochodowego nie uświadczysz, no kiedyś to było widać chociaż " czarnych", ale jak ich odwołało dowództwo to teraz wolna droga dla samochodziarzy. Strach myśleć co będzie dalej ........
w Elblągu ma niby powstać delegatura CBŚ, ale z tego co mi wiadomo to nie ma chętnych do pracy w CBŚ!!
Nie uruchomiłam rano samochodu, zadzwoniłam do serwisu, auto zabrano. Okazało się, że ma poodcinane przewody, alarmy tak jak by był przygotowany do kradzieży.Ktoś w nocy siedział w moim samochodzie i grzebał, ale miał problem z odpaleniem.Zgłosiłam fakt na policję, usłyszałam że auto jest namierzone i tak je ukradną, albo wysadzą mnie z samochodu z pistoletem przy głowie i zmuszą do podpisania umowy sprzedaży. To wszystko co zrobiła policja. Zapytał się jeszcze czy spisujemy zgłoszenie ale to bez sensu bo oni i tak z tym nic zrobią. I tak zostałam sama z moim nowym samochodem ,marki wydawało mi się nie popularnej wśród złodzieji. Następnym razem audi na gdańskich numerach podjechało pod dom, akurat na parkingu było kilka osób, odjechali. Schowałam samochód, znalazłam kupca w Warszawie i w ten sposób straciłam na sprzedaży nowego samochodu, ale przynajmniej śpię spokojnie i nie muszę szarpać się z PZU. A Policji dziękuję że mnie nastraszyli jeszcze bardziej i mam nadzieję, że przynajmniej od mojego samochodu nie dostanie nikt "działki" za nieutrudnianie w kradzieży.
a ja chodze piechota...