UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Nie uruchomiłam rano samochodu, zadzwoniłam do serwisu, auto zabrano. Okazało się, że ma poodcinane przewody, alarmy tak jak by był przygotowany do kradzieży.Ktoś w nocy siedział w moim samochodzie i grzebał, ale miał problem z odpaleniem.Zgłosiłam fakt na policję, usłyszałam że auto jest namierzone i tak je ukradną, albo wysadzą mnie z samochodu z pistoletem przy głowie i zmuszą do podpisania umowy sprzedaży. To wszystko co zrobiła policja. Zapytał się jeszcze czy spisujemy zgłoszenie ale to bez sensu bo oni i tak z tym nic zrobią. I tak zostałam sama z moim nowym samochodem ,marki wydawało mi się nie popularnej wśród złodzieji. Następnym razem audi na gdańskich numerach podjechało pod dom, akurat na parkingu było kilka osób, odjechali. Schowałam samochód, znalazłam kupca w Warszawie i w ten sposób straciłam na sprzedaży nowego samochodu, ale przynajmniej śpię spokojnie i nie muszę szarpać się z PZU. A Policji dziękuję że mnie nastraszyli jeszcze bardziej i mam nadzieję, że przynajmniej od mojego samochodu nie dostanie nikt "działki" za nieutrudnianie w kradzieży.

W.