A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Proponujecie tytuł ... ale nie wiadomo czy ktoś przyjmie nagrodę :)
Z zażenowaniem przyznaję - ja też nie znam Ryszarda Barszcza. Owszem - słyszałem coś w rodzaju przypowieści o tej postaci (jakby człowiek żył kiedyś-tam)... Proszę więc - nie kierujmy energii przeciw sobie ("kpoiesz rowy chłopie i chlejesz") lub na "legendaryzację" postaci (porównywanie do Parasolnika). Jeśli ktokolwiek życzy tytułu "ElblążaninRoku2002" osobie, którą podziwia - niech starannie przeczyta kryteria konkursu jeszcze raz i zastanowi się - kogo i jakimi słowami trzeba o tym przekonać...
do SONIA: he he ale pięknie koloryzujesz Ryśka B. mówiąc o wypuszczeniu do systemu ludzi uwrażliwionych masz na myśli jego pracę jako nauczyciela plastyki w szkole czy jako "polewacza" za barem w WEST SIDE: bo w tym drugim przypadku to specyficzne uwrażliwienie he he nie jednego z nóg powaliło. a piosenki Funk Jello posłuchaj skarbie uważnie bo kontekst jest taki jak swego czasu napisała Nosowska o człowieku "z rybą w nazwisku" (jełopek z jury w Idolu). Pozdrawiam.
moja kandydatura jest od wielu lat niezmienna: sławny Jasiu z akordeonem który od lat jest kultowym elementem krajoobrazu Elbląga: a to zagra nagle w autobusie, a to niespodziewanie zapieje gdzieś w parku, to znowu nocą wyłoni się z klatki schodowej ze swoim "bardowskim" emploi...:-) każdy go zna przecież i to jest prawdziwy Parasolnik, ba! taki nasz elbląski Stachura nawet heheheheheheheh...
A co z zapomnianymi Janem Przespolewskim i Miroslawem Kozlowskim . Im nalezy sie ta nagroda....
Panie Bolo, zdrowo się uśmiałam czytając Twojego posta. Co prawda trafiłeś jak kulą w płot co do mnie /nawet płeć pomyliłeś, uważaj!/. Ale wyobraziłam sobie przez chwilę siebie, jako kogoś kto m o ż e kopać rowy i "chlać". I wiesz, że wcale nie było to nieprzyjemne uczucie. A co do plebiscytu, nadal upieram się , żeby osoby przedstawiać, bo założę się, że każdy zna kogoś ciekawego, kogo jednak nie wszyscy znają. Druga sprawa, to tytuł "Elblążanin Roku x", powinna chyba otrzymać osoba, która w roku x zrobiła coś znaczącego dla miasta. Co do "Jasia Muzykanta" zgadzam się, że kojarzy się z Elblągiem, ale tytuł ER przyznałabym mu gdyby np. zagrał z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i zebrał najwięcej kasy. Nie znam wszystkich przedstawionych do tej pory kandydatów, a z tych co znam, za rok 2002 typowałabym Teresę Bocheńską, bo w tym roku doprowadziła do zarejestrowania Banku Żywności w Elblągu i przeprowadziła 2 świąteczne zbiórki żywności dla biednych mieszkańców naszego miasta. Przed Wielkanocą zebrano 2,5 tony żywności, a przed Bożym Narodzeniem 4,5. Dzięki dobrej organizacji i wielkiej pracy ludzi dobrej woli, których T. Bocheńska potrafiła zwerbować i nimi pokierować, 500 elbląskich rodzin nie siedziało przy pustych stołach. Nie są to oczywiście wszystkie zasługi i osiągnięcia T.B., bo jej zdolności i altruizm są godne podziwu, ale chciałam w miarę zwięźle przedstawić pewien konkret A.D. 2002.
Ryszard Barszcz na Elblazanina roku !
Popieram.
[...] Elblazaninem Roku powinien posmiertnie byc odznaczony, szanowany przez swoich wychowankow i znany wszystkim Elblazaninom - Czeslaw Kujawski. To On przez cwierc wieku swojego istnienia w Elblagu - szerzyl tu kulture i pomimo niesprzyjajacym okolicznosciom w WOK - potrafil Elblagowi (i nie tylko) pokazac Kulture przez duze "K" !!!
Zgłaszam panią doktor Pokropską, która pomimo swoich wielu obowiązków zawodowych miała jeszcze tyle energii, aby stworzyć od podstaw i prowadzić od wielu lat elblaskie Hospicjum. Hart ducha, poświęcenie i ciepło.
Rysio Barszcz jest człowiekiem roku.
Rychu Barszcz, Rychu Barszcz uczył mnie plastyki w podstawówce, przeniósł na elbląski grunt Cafe Mundial - jest boski nagroda dla Rycha