A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
na Suwalskiej to samo - jeden wielki potok, wybijały studzienki i woda wlewała się na posesje. Tylko mieszkańcy z tym walczyli oczywiście. Poza tym ostatnio "robiono" tą drogę tak fachowo, że ten przełożony 100-letni bruk świeci teraz pięknie, bo piasek i podsypkę spod/między kamieniami wypłukało (studzienki zapewne zabite sąteraz piachem). Do tego ta kanalizacja, nie ruszana pewnie od czasów Schichaua, nawet gdyby była drożna ma za mały przekrój (bo doszły dalsze dzielnice, ulice, i woda sobie spływa przez miasto hektolitrami). Remont tej ulicy chyba wkrótce będzie można powtórzyć, kasa wyrzucona w błoto (ooops - w piasek, chciałem powiedzieć). Poza tym chyba nie ma w okolicy mieszkańców, którym by nie zalało piwnicy. Rzeczywiście jedynie szum w mediach i masowe pozwy o odszkodowania mogą coś zmienić.
do tych co narzekają na wik: jak byście trochę pomyśleli to może w swych małych rozumkach doszlibyście do tego że takiego deszczu nie odbierze żadna instalacja deszczowa, ciekawe co powiecie na przelewające się rynny do kogo żale, do dekarzy, że za małe rynny, a najlepiej to ponarzekać, pobiadolić będzie dym, ciekawe czy ci co tak narzekają to sami wybitni pracownicy swoich firm i w ogóle 200 % normy, sami najlepsi z najlepszych, tylko medale i nagrody. .. ..
Dobrze chociaz NEBow podtopilo :D
mniej pijanych na drogach :D
Szkoda, że nie ma zdjęć, jak zalało ludziom mieszkania na Jaśminowej. Woda lała się z całej ulicy ludziom prosto pod drzwi, a oni bezradni stali i czekali kilkanaście minut na przyjazd straży. Pierwszym wozem przywieźli małą pompkę, która w dodatku nie chciała się włączyć. Drugi wóz tylko wypompował wodę z kałuży tak, że spłynęła w dół ulicy zalewając Browarną i pojechali. Wody mieli w mieszkaniu po kolana, zalało im instalację elektryczną, w domu małe dziecko. Gdzie ci ludzie mają teraz mieszkać?
A u nas ciągle przy przy większych deszczach (nie trzeba takiej pompy jak dziś) zalewa piwnice. Niby czyszczą studzienki i kanalizę ale nadal nic.
A na ul. Cichej znowu jezioro!!
do autora jednego z poprzednich komentarzy: Przykro mi, ale NEBów nie zalało. Szkoda, że Ciebie nie zalało, może nie pisałbyś takich głupot
Słabo się znam na studzienkach, ale wydaje mi się, że problem tkwi w średnicach rur odpływowych. Po ustaniu deszczu woda jednak tymi studzienkami po godzinie odpłynęła więc nie były zapchane. Jedna z sąsiadek na tak postawioną przeze mnie sprawę powiedziała "przecież strażacy wodę wypompowali" a ja pytam gdzie ją wypompowali. Z moich obserwacji wynika, że woda odpłynęła tymi rzekomo zatkanymi studzienkami.
A kanalizacja burzowa kiedy była czysczona?Tego nie widać, bo pod ulicą, chociaz wystarczy spojrzeć na studzienki, jak zapchane. Fredek
jAK WIADOMO miasto jest częściowo w depresji, i na takie ktaklizmy niema rady. Ale żeby EPEWIK PIODŁĄCZYŁ burzówki do kanalizy to skandal. Tak jest napewno na Orzeszkowej. Oczyszczalnia ścieków pełna.