A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Ale kociokwik! Gdyby nie było Ferdynanda Gottloba (Bogumiła) Schichau - to nasz Elbląg oscylowałby dzisiaj w swej wielkości jak Młynary, Orneta czy Pieniężno. A przodkowie F. Schichaua pochodzili z d. powiatu pasłęckiego. Grobowiec rodziny SCHICHAU stał do początków lat 60.na cmentarzu Św. Anny przy ul. R. Traugutta (d. Zewnętrzna Grobla Młyńska). Trzeba powiedzieć wyraźnie - Ferdynand G. Schichau, jego fabryka, jego statki i lokomotywy, a także samochody i maszyny Franza Komnicka, wyroby browaru, wielkie kompleksy koszarowe etc. - to SYMBOLE potęgi dawnego Elbląga, a nie jakaś mało wydarzona postać czeladnika piekarskiego - na poły miejskiego huncwota, urwipołcia, z którego promocja miasta chce nieudolnie zrobić symbol naszego grodu !!!!
Symbole te powinny być nie tylko symbolami, ale także elementami napędzającymi gospodarkę. A tymczasem już to wszystko straciło nawet rangę symbolu. Bo kto o chwale Elbląga pamięta? Nieliczni
Rewelacyjny, rzeczowy, oryginalny artykuł. Brakuje w nim jednak szczegółów działalności Schichau'a, ale domyślam się, że nie to było zamiarem autora. Już dziś niewielu pamięta o tym Elblążaninie, a co to będzie za kilka-kilkanaście lat? Odejdzie w niepamięć całkowicie. Jeśli czegoś się nie zrobi, choćby wybudowania monumentu.
Co racja, to racja. Poczciwy człowiek był z Ferdinanda. Miasto dzięki niemu wspięło się na wyżyny. Nurtuje mnie jednak pytanie co by było, gdyby Elbląg pozostał niemieckim miastem?
Skoro chcemy być Europejczykami (jak sądzę i widzę nie wszyscy ten pogląd podzielają) zacznijmy pojmować świat z perspektywy Europy, a nie tylko małego skrawka ziemi, który dzięki nieoczekiwanemu zbiegowi okoliczności stał się Polską. Skrawka cudownego, bogatego w rozliczne walory, aczkolwiek niemogącego wyjść z choroby wieku zeszłej epoki, w której takie postacie jak Pan Sichau są na cenzurowanym, bo wyrastają ponad miarę tych, którzy to oceniają. A tak poza tym, jako rodowity elblążanin wolę zdecydowanie tego patrona mieć za prekursora mego miasta niźli inne nadymane postacie serwowane nam dla podbudowy bałamutnych tez np. wyzwolenia Elbląga lub innych podobnych dyrdymał. Pomnik dla tego Pana – bo mu się wybitnie należy.
Aborygenie! Tu się z Tobą absolutnie zgadzam i popieram. O pomniku też pisałem, o ulicy nie wspominając. Ulica F. G. Schichaua z pomnikiem obok Bramy Targowej (tak jak do, co najmniej, 12.02.1945). Niestety pięknej willi vis 'a vis już nie odbudują, oczyścili teren z niej (willi) dla niejakiego Świerczewskiego.
Wiele pisze się o zniszczeniu Elbląga przez niemców -a jaj to się ma do wiazdu Diaczenki i do ustawienia dział na wprost z komendą -zniszczyć giermańca-a potem tywieść wiele dóbr na wschód.
Zniesmaczony - jakoś nie widzę "Wielu wpisów się o zniszczeniu Elbląga przez niemców", jeśli już, to pisze się o politycznej odpowiedzialności za zniszczenie poprzez wywołanie wojny, tak rozumiem logikę wcześniejszych wypowiedzi. Jeśli o zniszczeniu to pisze się, między innymi także ja, o "dziele" hunów i dziczy ze wschodu. Niestety taka była polityka zdobywców, niszczyli i wywozili wszystko co było można, łącznie ze śrubami, nakrętkami i podkładkami pod nie. Należy popatrzeć, że żadne miasto w granicach przedwojennej Polski nie było znacznie zniszczone, z wyjątkiem Warszawy, ale to inna bajka i przyczyny. W granicach Rzeszy, na "Ziemiach Odzyskanych" to trudno znaleźć jakiekolwiek miasto o średnim nawet znaczeniu gospodarczym w którym zniszczenia nie sięgałyby minimum 50% substancji gospodarczej tychże. Dla przykładu Gdańsk, jego stare miasto to akurat rosjanie wysadzili po wojnie, grzebiąc pod gruzami 900 lat histori nie niemieckiej ale ludzkości. Tego nie można wybaczyć, o tym należy cały czas pamiętać i nie zapominać co nam totalitaryzmy przynoszą. Bo oba były zgubą dla ludzkości, śmiem powiedzieć że Hitler był tylko nieudolnym uczniem Stalina.