A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Ciekawska jak masz zadawać głupie pytania to ich wcale nie zadawaj. Jak którędy? Wiesz gdzie jest berlinka i E7? Jak nie to Twój problem.
Widzę moi mili, że nadal nie wiecie, w którym kościele dzwonią. Wywłaszczenie to proces prawny, który ma miejsce na całym świecie. Inaczej nie wybudowano by autostrad i innych obiektów użyteczności publicznej. Innym całkiem zagadnieniem jest sposób, w jaki odbywa się wywłaszczenie - ale z artykułu, mojej wiedzy z autopsji i wpisów wynika, że wiedza na ten temat jest niezbadana przez obie, niby układające się strony - co jest pewnym standardem w warunkach polskich i ta sytuacja nie odbiega od normy.
Więcej wysiłku wymaga udawanie,
że się wie, niż dowiedzenie się.
Agatha Christie (Dame, 1891 - 1976)
Aborygentku, piszesz: "...Wywłaszczenie to proces prawny, który ma miejsce na calym swiecie...". A u nas w Niemczech zatrzymuje sie budowe autostrad jak natrafi sie na okazy zabek czy muszek. Nawet budowe Transrapidu wstrzymano. Polska juz podlega pod przepisy UE, dlatego pisze, ze nie wojewoda ma ostatnie slowo a Strassburg.
Panie Aborygen, Troche dziwi panski "eks katedra" ton w sprawach, ktorych pan nie rozumie. Dlatego spiesze sprostowac: wywlaszczenie, to instrument bolszewickiej rewolucji (ale o ile wiem to zaden ze zbolszewizowanych krajow nie zbudowal nawet kilometra autostrady). Tam gdzie sie je buduje, wykupowanie ziemii na takie cele odbywa sie przy poszanowaniu praw rynku i interesow wlascicieli. Niezadko, interesy publiczne sa zaspakajane poprzez wykup ziemi po cenach wyzszych niz np lokalne srednie. Podstawa negocjowanej ceny jest poziom dochodow jakie wlasciciel jest w stanie osiagnac z tej ziemi i z tego co na niej stoi, i jej wartosc na wolnym rynku. Obowiazuje bowiem zasada sprawiedliwej rekompensaty. Jak bedzie sie to dzialo w Polsce? Zobaczymy...
Być morze jestem facetem o niezbyt dużym ilorazie inteligencji i moja zdolność percepcji nie graniczy z nieskończonością, ale zagadnieniami (wszystkimi) w jakikolwiek sposób obejmującymi pojecie nieruchomości zajmuję się od ponad dwudziestu lat. Biorąc pod uwagę polskie realia - czynię to z różnym skutkiem, jednakże bilans wcale źle nie wygląda. Nie mogę się jednak zgodzić z ciągłym przedstawianiem tego typu zagadnień w formie chciejstwa i pobożnych życzeń.
Wywłaszczenie jest procesem ogólnoświatowym (prośże spojrzeć w odpowiedniki KC w każdym kraju)a negocjacje przy jego trwaniu są normalna grą rynkową, która u nas ma także miejsce. Jak sobie wynegocjujesz tak będziesz miał. Przyznaję, że punktem wyjścia jest zawsze cena rynkowa nieruchomości - ale różnie ona jest rozumiana i określana przez obie strony negocjacji.
I te właśnie strony musza dojść do konsensusu, aby zamknąć proces zmiany tytułu prawnego nieruchomości z okazji, na ten przykład wyższych celów użyteczności publicznej w postaci węzła drogowego.
Powyższych wskazówek nie czynię z pozycji nieomylnego faceta ino z autopsji i pewnej wiedzy, która posiadam- chcąc pomóc niektórym w przecieraniu trudnej rzeczywistości polskiej.
A może u nas jest tak jak nas niektórzy widzą, ilu Polaków tylu lekarzy?
Możę ktoś jakąś mapkę by zamieścił
Wszyscy autostradomaniacy, jedzcie sobie do Krakowa poszalec po autostradzie. Mozecie tez do Niemiec lub Czech, przepraszam jest jeszcze kawałek autostrady pod Warszawą. Autostrady nie ma - jest droga ekspresowa E-7. Chyba w Hyde Parku wyczytałem, że ktos zażyczy sobie horendalnej sumy za grunt przy siodemce . Po prostu jej nie dostanie. ZAWSZE zwyciezy dobro ogólo nie jednostki, nawet Strasburg nie pomoże.