UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Być morze jestem facetem o niezbyt dużym ilorazie inteligencji i moja zdolność percepcji nie graniczy z nieskończonością, ale zagadnieniami (wszystkimi) w jakikolwiek sposób obejmującymi pojecie nieruchomości zajmuję się od ponad dwudziestu lat. Biorąc pod uwagę polskie realia - czynię to z różnym skutkiem, jednakże bilans wcale źle nie wygląda. Nie mogę się jednak zgodzić z ciągłym przedstawianiem tego typu zagadnień w formie chciejstwa i pobożnych życzeń. Wywłaszczenie jest procesem ogólnoświatowym (prośże spojrzeć w odpowiedniki KC w każdym kraju)a negocjacje przy jego trwaniu są normalna grą rynkową, która u nas ma także miejsce. Jak sobie wynegocjujesz tak będziesz miał. Przyznaję, że punktem wyjścia jest zawsze cena rynkowa nieruchomości - ale różnie ona jest rozumiana i określana przez obie strony negocjacji. I te właśnie strony musza dojść do konsensusu, aby zamknąć proces zmiany tytułu prawnego nieruchomości z okazji, na ten przykład wyższych celów użyteczności publicznej w postaci węzła drogowego. Powyższych wskazówek nie czynię z pozycji nieomylnego faceta ino z autopsji i pewnej wiedzy, która posiadam- chcąc pomóc niektórym w przecieraniu trudnej rzeczywistości polskiej. A może u nas jest tak jak nas niektórzy widzą, ilu Polaków tylu lekarzy?

AborygenMiejscowy