Memorandum Miejscowego Aborygena

36
19.02.2002
Jako rodowity elblążanin, chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami wynikającymi z potrzeby i konieczności szybkiego działania, które da początek (mam nadzieję) powstaniu inicjatywy zarówno władz lokalnych, jak i miejscowej społeczności.
Na początek proponuje zająć się niszczejącym mieniem kolei w obrębie Naszej Krainy. PKP, ogromny organizm, obecnie bardzo niewydolny, powodujący liczne konflikty i zawirowania w gospodarce naszego kraju. Abnegacja kolei jest ogromna, nie można liczyć na jej udział w jakiejkolwiek inicjatywie regionalnej, nie mówiąc już nic o inicjatywach gminnych lub powiatowych. Zróbmy to sami wyprzedzając wszystkich, których jeszcze można wyprzedzić, zagospodarowując substancję bogatą w gęsta sieć szlaków kolejowych (niektórych już pozbawionych torowisk) będącą nerwem naszej krainy. Kolej Nadzalewowa Co raz pojawiają się sygnały o zamykaniu lub wręcz całkowitej likwidacji niektórych linii kolejowych. Ostatnio straszy się nas, o zgrozo, zamknięciem linii nadzalewowej Elbląg-Braniewo. Ten szlak kolejowy powstał głównie po to, aby eksponować uroki tego miejsca i prawdę powiedziawszy żaden inny środek komunikacji powszechnej nie jest w stanie przejąć tej roli lub ją zastąpić. Cała Europa dostrzega istotną funkcję społeczno-ekologiczną kolei i w sposób wydatny modernizuje swoje szlaki. Natomiast nasza kolej wycofuje się z niewiadomych przyczyn z przetargu na autobusy szynowe - tani, lekki i szybki tabor do obsługi ruchu lokalnego, a rozkład jazdy pociągów kojarzy nam się nierozwiązywalnym zadaniem matematycznym, którego niewykonalność wynika z błędnie przyjętych założeń (nikt nie analizuje potrzeb społecznych i rynku tego rodzaju usług). Nadal kierujemy się źle pojętym "dobrem społecznym", a w dziedzinie prawa "małą szkodliwością społeczną". Ten bełkot jest nie do przyjęcia, bo cały czas drepczemy w miejscu, a Europa Zachodnia poważnie się zastanawia, czy przyjąć nas do siebie i czy już na to zasłużyliśmy. Z drugiej strony nie ma co się oszukiwać, EWG w obszarze Polski zainteresowane jest przede wszystkim nowym dużym "rynkiem zbytu", a nie naszą gospodarką czy też innymi naszymi domenami. Naszym wielkim potencjałem są piękne tereny i samorządność lokalna - nowy organizm społeczny, który rodzi się w bólach, ale zaczyna już żyć i doskonale funkcjonować, są na to rozliczne przykłady. Proponuję więc aby zainteresować się majątkiem PKP, który obumiera i niszczeje w sposób katastrofalny. Wszystkich problemów obecnej chwili nie załatwi powszechna motoryzacja i jej rozliczne fetysze oferowane nam na co dzień. Kraje, które przeżyły chorobę motoryzacji w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kładą duży nacisk na komunikację powszechną i starają się stymulować niekontrolowany rozwój kultury kółka z silnikiem. Konkretne rozwiązania W obszarze majątku kolei i jej działalności można zaproponować: Wynajęcie wagonów i stworzenie objazdowych tanich hotelików dostępnych nawet dla kieszeni biednego studenta (standard schronisk młodzieżowych). Każda, nawet mała stacja posiada bocznicę, wodociąg i telefon, a te właśnie media zaspokoją w pełni potrzeby tego rodzaju przedsięwzięcia; Część wynajętych wagonów można przeznaczyć na wyszynk - tanie smaczne i ze standaryzowane jadłodajnie, które będą stanowiły konkurencję dla sieci nawet Mc`Donalds`a. Wagony tego typu mogą stać nie tylko na torowiskach ale także w eksponowanych miejscach miejscowości na imitacji torów, doskonale wkomponowane w krajobraz (to samo można dokonać ze starymi tramwajami). Dwa momenty są tu najistotniejsze: menu (proste i smaczne), wystrój i zewnętrzny wygląd tego typu wagonu - pełna standaryzacja opracowana przez fachowców; Przy szlakach kolejowych istnieje dużo niewykorzystanych, niszczejących budynków i zabudowań. PKP nie ma żadnej koncepcji na zagospodarowanie tego mienia, można się pokusić o szczegółową analizę tego zagadnienia. Ta substancja budowlana może spełniać wielorakie funkcje, warunkowane lokalnymi potrzebami. Podstawową jednak sprawą jest uregulowanie stanu prawnego powyższych nieruchomości, co wiąże się głównie z przeprowadzeniem procesu uwłaszczenia, a ta operacja prawna nie została dokonana powszechnie. Z moich obserwacji wynika, że na terenie Polski Północnej proces uwłaszczenia dokonano w odniesieniu do 50 proc. (podejście optymistyczne) mienia administrowanego przez PKP; Zagospodarowanie starych szlaków kolejowych, pozbawionych torów, doskonale nadających się na przykład do adaptacji na trasy rowerowe z całą infrastrukturą im towarzyszącą (np. stary szlak kolejowy, pozbawiony torów, łączył kiedyś Elbląg z Ostródą i Iławą); Bogate gminy lub ich związki mogą się pokusić, wspólnie z lokalnym establishmentem, o wykup małych, bardzo atrakcyjnych szlaków kolejowych, tworząc z nich doskonałą ofertę turystyczną. Te i inne przykłady, które można mnożyć, dają niezbite dowody, że niemoc sprawczą można pokonać, przełamując pewne stereotypy, tworząc politykę lokalną, która zapewni nowe miejsca pracy i dochody, tak teraz potrzebne samorządom. *** Czas nieubłaganie mija. Niezbyt to wyszukane słowo, ale jak prawdziwie oddaje istotę rzeczy, zwłaszcza w odniesieniu do naszych obecnych realiów dnia codziennego. Przemijanie jest domeną czasu , ale nie koniecznie musi być przyległością śmiertelników, szczególnie to nie postrzeżone, które prowadzi do bylejakości, zaniechań i sprowadza sprawę do marginalnych pokładów sił witalnych człowieka. Jest tyle do zrobienia, aby zaistnieć w świadomości europejskiej, tej średniej, nie najwyższych lotów, tej która pierwsza pozwoli, w pełni tego słowa znaczeniu, nazwać nas pełnoprawnymi członkami nowej Europy. Obszar na którym żyjemy - to nasza ojczyzna, miejsce w którym się urodziliśmy i obecnie egzystujemy, być może jest to także obszar bardzo bliski ludziom innych nacji, którzy stąd także wywodzą swoje korzenie.
AborygenMiejscowy

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
BRAVO AborygenMiejscowy popatrz jakie ambitne plany no..., ze tez nasi radni nie sa tacy pomyslowi, dlaczego? Jakis tam Aborygen wpadl na pomysl rozwoju Elbląga, a i tak to nie ma zadnego znaczenia bo rada miasta ma inne plany rozwojowe, np budowa kolejnych hipermarketów, w tym widza szanse. Tak więc AborygenieMiejscowy, Twoje plany na nie wiele sie zdadza, bo nie masz wplywu na ich realizacje bo nie masz wplywu na rade, ale a rade wplyw maja pieniadze, ktore dostają (oczywiście nielegalne) pieniadze.
Lucek (2002.02.19)

info

0  
  0
Jest to artykul chyba z czasow PRL. EWG czy UE???? Cos mnie tu nie gra.
Obserwator (2002.02.19)

info

0  
  0
No piknie ale ..... to wrecz utopia
czlowiek z Doliny M (2002.02.19)

info

0  
  0
Szanowny Pan Aborygen MIejscowy Popieram całkowicie Pana przemyślenia wszystko to trzeba zrobić i to mozna zrobić bardzo niskim kosztem. Ale w Elblągu istnieją potężne siły polityczne ,którym bardzo zależy aby tu nie było pracy.Wykonuje się inwestycje które maja przynosić efekty ekonomiczne dopiero za parę lat. Most przez rzekę Projekt węzła 7-22 Terminal w porcie Obwodnica przez środek miasta Prom z Tolkmicka Ratusz Fosa Na wszystko to potrzebny był wkład z gminy na tak zwane koncepcje. Koncepcji nie trzeba zrealizować i nie trzeba mieć uprawnień budowlanych. Ale otrzymuje się legalnie kasę od osób którym zależy na dużym bezrobociu w Elblągu. Bezrobotni chętnie pojadą na roczną pracę za granicą może nie wrócą. Ziemia będzie tańsza. Uważam , Elbląg ma największe szanse rozwojowe dzięki wodnemu połłączeniu z największym rynkiem świata. Tylko Urząd Morski nie może blokować portu w Elblągu. Ostatnio holownik morski nie mogł wpłynąć po konstrukcję do Stoczni Gdynia i trzeba było do Bałtyjska dostarczyć barkę pchaczem śródlądowym. Dodatkowe koszty , a więc ograniczenia w produkcji ,a w konsekwencji będą zwolnienia z pracy. Port Elbląg powinien dać pracę dla tysiąca osób jest masa towarowa , ale w Radzie Nadzorczej Zarządu Portu były wiceminister przeciwnik rozwoju portu jest głównym doradcą Przewodniczącego Wspolników Zarządu Morskiego Portu Elbląg Tylko te osoby są odpowiedzialne , że tysiąc osób nie ma pracy Te osoby zarządzają największym społecznym majatkiem. Polak to brzmi dumnie, nadszedł czas działania
(2002.02.19)

info

0  
  0
Aborygenie miejscowy: A może chcesz zostać prezydentem? Chętnie bym na Ciebie głosował.
KLON (2002.02.19)

info

0  
  0
Aborygenie z wyboru Miejscowy. Kombinujesz dobrze i wiesz ,że aby przejąć i zagospodarować kolej nadzalewową trzeba ją przejąć od koleii. Aby to było możliwe muszą się dogadać trzy samorzady lokane . Jak sam wiesz graniczy to z cudem. Poaz tym uruchomienie tej kolei to nie wielkie inwestycje na których za same zezwolenia i zgody można zarabiać. A może nie daj Bożetrzeba trzeba by parę złotych dołożyć. Wiesz że taki program zagospodarowania istnieje i że dwaj Elblążanie Miejscowi dotarli do Urzędu Marszałkowskiego żeby zainteresować tym problemem .Wiesz tez ,że jeżeli kolej zamknie tą linię to nie da sie jej ponownie uruchomić. Ty to wiesz i władze samorządowe też. Ty się przejmujesz a im zwisa, bo nie załatwiają tam żadnego swojego interesu. Pisz Aborygen dalej ,podziwiam Twoją cierpliwość.
D.Bocian (2002.02.19)

info

0  
  0
Interesjace propozycje. Watpie jednak, czy da je sie zrelizaowac silami i funduszami gmin (wszyscy wiemy jak sie tutaj gospodarzy dobrem spolecznym). Jedyna nadzieja w prywatyzacji dobr publicznych i odbuirokratyzowaniu naszych struktur administracyjnych. I dlatego potrzebne sa nam trwale , prawnie usankcjonowane zmiany w klimacie politycznym. Przydaloby sie Globalne Ocieplenie.
fm (2002.02.19)

info

0  
  0
Od kilku lat towarzyszę staraniom o odzyskanie kolei wąskotorowej na Żuławach. Nie jest łatwo negocjować z PKP, by pozbyły się czegoś, z czego nie potrafią zrobić żadnego pożytku. Myślę, że podobnie byłoby w przypadku próby zrealizowania pomysłu przejęcia kolei nadzalewowej. Bez wątpienia musiałby powstać podmiot (stowarzyszenie?), który mógłby przejąć w dzierżawę torowisko, wagony i lokomotywy, zatrudniłoby ekipę, itd... Ogrom pracy, którą nie wiem, czy ktoś jest gotów wykonać. Ale pomysł przedni. Widziałem taką kolej w Niemczech, podnajmowaną do celów turystycznych. Widziałem też w Bieszczadach. No i najprawdopodobniej latem ruszy kolej żuławska na Mierzei. Tam też partnerem będzie Stowarzyszenie. No, ale poza Żuławami partnerami do rozmów nie były PKP (w Bieszczadach - Lasy Państwowe). Gadanie z PKP przekracza cierpliwość przeciętnego zjadacza chleba. Może jednak Aborygen Miejscowy kogoś natchnie, a przykład Stegny i Sztutowa zdopinguje. Zainteresowanych odsyłam do kilku informacji na stronach: www.stegna.ug.gov.pl/wiadomoscistegnienskie/waskotor.htm.
JeW (2002.02.20)

info

0  
  0
Szanowny Aborygenie M. Masz moją akceptację. Tylko po co tyle słów i zbędnej retoryki /"Czas nieubłaganie mija". "Przemijanie jest domeną czasu.."etc./ Wiadomo o co chodzi i też uważam ,że temat kolei może się w końcu wykoleić?! A chociaż jestem za wejściem do UE, to wnerwia mnie ciągłe "straszenie' przez Ciebie UE. Piszesz - "Ten bełkot jest nie do przyjęcia, bo cały czas drepczemy w miejscu, a Europa Zachodnia poważnie się zastanawia, czy przyjąć nas do siebie i czy już na to zasłużyliśmy." Prawdopodobnie jesteś człekiem zakompleksionym i na kolanach czekasz na wejście do UE. Obys kiedyś sie nie musiał zachłysnąć tą EUROPĄ. A wracając do naszych lokalnych problemów, to Szanowny Aborygenie równolegle z niniejszym memorandum wystosuj taki postulat do naszej ukochanej Rady Miejskiej i wtedy niech się zapracowani radni pogimnastykuja co by Ci odpowiedzieć, żeby nic z tego nie wyszło:-))) Tylko - Kochany - mniej filozoficznych dywagacji, a bardziej lapidarnie, wtedy i sens bywa głębszy. Bywaj
egzegeta (2002.02.20)

info

0  
  0
Zara lize na kolanach do Urzędu Miejskiego i będę i grzecznie prosił. Jak się uda to Szlachetnego Przedmówce Perorującego zawiadomię. Dziękuje za rady - już nie będę chodził na kolanach. Dzisiaj wieczorem wstanę na równe nogi i wypiszę do UE memorandum - niech gnoje wiedzą, co to znaczy duma Elblążaka!!!!!!
AborygenMiejscowy (2002.02.20)

info

0  
  0