18
23.01.2002

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Gratuluję, akredytacja w tym szpitalu w 100 % prawidłowa. Jeszcze raz gratuluję. Brawo !
Jaman (2002.01.24)

info

0  
  0
Trzeba mieć tylko nadzieję, że w naszym szpitalu nie będą lansować Łódzkich wzorców.
Wystraszony (2002.01.24)

info

0  
  0
Gratuluję! Niech się stary szpital na ŻEROMSKIEGO UCZY jak należy pracować, ale dopóki nowy dyrektor nie wyrzuci tej starej księg.......ej i jeszcze paru innych wyjadaczy to pochłoną go jak jamochłony, tak go wyroluje jalk poprzedniego Dyrektora.
ANNa.K (2002.01.24)

info

0  
  0
...jakiego szpitala dotycza te pochwaly...mam wrazenie ze nie elblaskiego szpitala wojewodzkiego....jest tam wiele wiele bardzo razacych niedociagniec, a wrecz nieprawidlowosci....
(2002.01.25)

info

0  
  0
Nie badzmi wniebowzieci - certyfikat jakosci uslug - czy z tym certyfikatem bedzie normalniej? Lekarze nie beda brali, nie bedzie handlu "skora" i czy pacjent nie bedzie gnojony glupimy docinkami wyzszego bialego personelu (czytaj - lekarzy)? Osobiscie w to watpie - ale podobno papier wytrzyma wszystko.
Obserwator (2002.01.28)

info

0  
  0
Certyfikat certyfikatem, ale moim zdaniem powinien dyr. dr Naguszewski wziac pod lupe dzial wydajacy akty zgonu. Moim zdaniem dochodzilo do wymiany informacji o zgonach z zakladami pogrzebowymi. A oto fakt. W dniu 10 stycznia 2000 w tym szpitalu zmarla moja tesciowa Wanda Sz. (dyrektor moze fakt sprawdzic). W tym celu pojechala moja zona z Hamburga do Elblaga. W tym dniu zalatwiala wraz z swoim bratem zamieszkalym w Elblagu w tym szpitalu akt zgonu. Trwalo to bardzo dlugo bo okolo 3 godzin. Wielokrotnie pytala sie w recepcji, czy akt zgonu jest gotowy. Pospiech byl uzasadniony, gdyz musiala jeszcze w tym samym dniu pojechac do Pasleka, aby w oddziale ZUS zalatwic dalsze czynnosci urzedowe. Wreszcie po tak dlugim czasie akt byl gotowy. Pani wydajaca zonie akt zgonu powiedziala, ze chce z nia porozmawiac jakis pan. Tym panem byl jakis kudlaty mezczyzna, ktory bardzo nachalnie oferowal uslugi pogrzebowe. Mogl on tylko wiedziec o pogrzebie tesciowej od personelu szpitala. Zona tej oferty nie podjela, lecz byla bardzo zbulwersowana, ze informacje o zgonie wychodzily poza mury szpitala. Jezeli pan dyr Naguszewski chce moja informacje otrzymac na pismie to prosze o wiadomosc na tym portalu. Dipl.-Ing. Bogdan Golunski Hamburg
Bogdan Golunski (2002.01.28)

info

0  
  0
Do Pana Gołuńskiego. Wierzę, że miał Pan niemiłą sytuację przy załatwianiu formalności po zgonie bliskiej osoby, ale myślę, że temu co się działo w Polsce po zgonach jesteśmy wszyscy winni. To my społeczeństwo szliśmy na łatwiznę, rozmawiając z przypadkowymi ludźmi. Sama kiedyś doradzałam mojej koleżance, gdy miała ciężko chorą, umierającą matkę, żeby w razie zgonu załatwiala formalności w Zieleni Miejskiej, bo tam nie są ceny zawyżone. Nie posłuchała, a póżniej narzekała, że prywatna firma wzięła dużo drożej. Mimo trudnych chwil, jakie przeżywa się po zgonie bliskich, musimy myśleć, a nie bezmyślnie działać i później mieć pretensje do innych. W dzisiejszych czasach na każdym kroku czyhają na nas ludzie żądni zysku, obojętnie w jakim monencie. Mamy tego przykład po tragedii w Nowym Jorku. Więc niech Pan nie dziwi się, że w trudnej chwili ktoś chciał z Panem rozmawiać - przecież nie był to wysłannik szpitala. Myślę, że nigdy nie wyeliminujemy wśród naszego społeczeństwa złych ludzi.
Bożena L. (2002.03.25)

info

0  
  0
POWYŻEJ WKRADŁ SIĘ DROBNY BŁĄD. Do Pana Gołuńskiego. Wierzę, że miał Pan niemiłą sytuację przy załatwianiu formalności po zgonie bliskiej osoby, ale myślę, że temu co się działo w Polsce po zgonach jesteśmy wszyscy winni. To my społeczeństwo szliśmy na łatwiznę, rozmawiając z przypadkowymi ludźmi. Sama kiedyś doradzałam mojej koleżance, gdy miała ciężko chorą, umierającą matkę, żeby w razie zgonu załatwiala formalności w Zieleni Miejskiej, bo tam nie są ceny zawyżone. Nie posłuchała, a póżniej narzekała, że prywatna firma wzięła dużo drożej. Mimo trudnych chwil, jakie przeżywa się po zgonie bliskich, musimy myśleć, a nie bezmyślnie działać i później mieć pretensje do innych. W dzisiejszych czasach na każdym kroku czyhają na nas ludzie żądni zysku, obojętnie w jakim momencie. Mamy tego przykład po tragedii w Nowym Jorku. Więc niech Pan nie dziwi się, że w trudnej chwili ktoś chciał z Panem rozmawiać - przecież nie był to wysłannik szpitala. Myślę, że nigdy nie wyeliminujemy wśród naszego społeczeństwa złych ludzi.
Bożena L. (2002.03.25)

info

0  
  0