Autobus, który jechał do Aniołowa, by zabrać dzieci do szkoły, był na szczęście prawie pusty, jechały nim tylko dwie osoby: kierowca i pasażerka. Mężczyzna zginął na miejscu, a kobieta w ciężkim stanie została odwieziona do szpitala. Jak poinformował Radio Olsztyn lekarz dyżurny Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej w Szpitalu Wojewódzkim w Elblągu, stan kobiety jest ciężki, ale stabilny. 40-letnia Regina M. ma liczne obrażenia klatki piersiowej i brzucha, ma też złamania nóg i rąk. Przeszła już operację usunięcia śledziony i założono jej gips na złamane kończyny. Kobieta oddycha przy pomocy respiratora.
Winę za wypadek prawdopodobnie ponosi kierowca autobusu, który, przejeżdżając przez tory, nie zauważył nadjeżdżającego pociągu, bo panowała gęsta mgła.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter