Ulga dla staruszków

13
17.10.2005
Władze Elbląga chcą większą pomocą otoczyć najstarszych mieszkańców. Pomoc ma być różnorodna i dostosowana do indywidualnych potrzeb.
- Mam 600 złotych emerytury i nie wiem, jak bym sobie poradził, gdybym czasem nie mógł dorobić - mówi jeden ze spotkanych na ulicy elblążan. - Wciąż choruję, a dostaję tylko 700 złotych i jest mi bardzo ciężko - dodaje pewien siedemdziesięciolatek. Prezydent Elbląga, Henryk Słonina uważa, że miasto skutecznie pomaga osobom, które same aktywnie szukają wsparcia. Teraz więc przyszedł czas na mniej zaradnych, w tym osoby w podeszłym wieku. - Część z nich, z różnych powodów, krępuje się i nie szuka pomocy. Czasem też nie wiedzą, jak to zrobić i do kogo się zwrócić, dlatego przestawiamy się na docieranie do takich właśnie ludzi - wyjaśnia prezydent. Starszym i gorzej sytuowanym mieszkańcom miasto proponuje m.in. pomoc w zakupie lekarstw oraz w sprawach mieszkaniowych. - Myślimy np. o zamianie mieszkań na mniejsze, gdy takie osoby są zadłużone, a nie są w stanie płacić czynszu, nie mogą liczyć na rodzinę lub jej nie mają - mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Zenona Ćwiklińska. - Wiele mieszkań jest też zaniedbanych. Chcemy, by na początku nowego roku powstała brygada remontowa, która będzie takie mieszkania doprowadzać do względnego ładu. Będziemy się też starali doposażyć je w podstawowy sprzęt. Pracownicy MOPS-u będą również nawiązywać współpracę z rodzinami. - Często starsza osoba ma rodzinę, ale żyje samotnie, bo z różnych względów nie utrzymuje z bliskimi kontaktów – mówi Zenona Ćwiklińska, zastrzegając jednocześnie, że pomoc będzie przyznawana po szczegółowych analizach i po uzgodnieniach z zainteresowanym osobami. - Na pewno nie będziemy nic robić na siłę. To musi być decyzja danej osoby. Kilkunastu przechodniów, których zapytaliśmy o opinię w tej sprawie, popiera pomysł samorządu. Nie wszyscy starsi ludzie jednak wierzą, że skorzystają z takiej pomocy. - Przed wyborami politycy składają różne obietnice, ale potem z żadnej się nie wywiązują. Nie wierzę, że ktoś mi naprawdę pomoże – wyznaje schorowany siedemdziesięciolatek.
SZ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
prezydEl uważa, że 'miasto' skutecznie pomaga 'aktywnym', a teraz pomoże starszym.. Ma rację dziadek.. wypowiadający się na końcu -_-
rwel (2005.10.17)

info

0  
  0
"Miesięcznie dostaję 640 złotych emerytury, po opłaceniu wszystkich rachunków i leków zostaje mi 3 złote na każdy dzień - opowiada pani Stefania, starsza wdowa z Elbląga. Co jem na obiad? A kupuję kurze łapki i coś tam zawsze dla siebie ciepłego ugotuję. Mam to wszystko tak wyliczone, że jeden bochenek chleba wystarczy mi na trzy dni. Na kanapki mam salceson i mortadelę. Kiedyś, jak żył mąż i mieliśmy siły to było nam łatwiej. Tym bardziej, że mieliśmy ogródek i własne warzywa. Teraz nie mam już siły i warzywa też muszę kupować. Czasami to mi żal, bo całe życie oboje pracowaliśmy, a tu taka bieda na starość."
rwel (2005.10.17)

info

0  
  0
Niewątpliwie potrzebna jest pomoc starszym mieszkańcom , coraz wiecej biedy i bezradności , warto pamietać że starzejemy sie wszyscy i za chwilę ten problem będzie dotyczył coraz większej grupy osób / piszących tutaj też/ dlatego pomagać powinien nie tylko MOPS ale każdy z nas.
mB (2005.10.17)

info

0  
  0
Pomysł nie z tej ziemi - gratuluję. Panie Prezydencie - nie mógł nam się trafić lepszy człowiek.
JP (2005.10.18)

info

0  
  0
mB ~ poparłem wypowiedzi ludzi starszych (bo nie można wierzyć w obiecanki i ruchyPozorne), a Ty zaraz pouczenie-z-przesłaniem.. Widzisz choćby dzisiejsze elNiusy (gołębie..w chmurach_tymczasowo..posprzątana)? Nie godzę się na taki matrix.. a to nie to samo, co 'zwalanie wszystkiego' naWładzEl (jeśli to mi zarzucasz..)*
rwel (2005.10.18)

info

0  
  0
Z mojeo niemałego doświadczenia wynika, że najskuteczniejsza jest pomoc ta, która mogę udzielić sobie i innym , liczenie na instytucje bywa zawodne a elblążanom nie może zaskodzić trochę wrażliwości na starość bezradność i biedę. Pozdr Rwela
MarBi (2005.10.18)

info

0  
  0
liczenie na instytucje bywa zawodne.. widzę, że Twoje 'niemałe doświadczenie' (pozaWładziElowe?) nauczyło Cię również godzić się z patalogią: ludzie przez całe życie płacili (i płacą!) państwu, by w miarę godnie dożyć.. elblążanom nie zaskodzi trochę wrażliwości starość, biedę.. oczywiście! ..ale wszystkim* Pozdr MarBi
rwel (2005.10.18)

info

0  
  0
Przepracowałam 35 lat na odpowiedzialnym stanowisku, otrzymuję najwyższe świadczenie przedemerytalne w wysokości ok. 850 zł i dlatego nie wolno mi dorobić. Mam na utrzymaniu dwoje dzieci. Jedno studiuje, drugie nie ma pracy. Na osobę przypada ok.284 zł. Studiujący nie otrzymuje stypendium bo mam za duże zarobki (!) - do tej całej wyliczanki liczy się zarobek brutto (u mnie 1006 z) a nie liczy się drugiego dziecka bo skończyło 25 lat i nie ważne, że nie ma pracy i jest na moim utrzymaniu. Lekarstw nie wykupuję bo nie mam za co mimo, że jedno z dzieci jest alergikiem. Do pracy nikt juz mnie nie chce ze względu na wiek. Zapytacie, skąd w takim razie internet -uczę sąsiadkę jednego z programów. Ja nie mam ani telefonu ani telewizji. A tu słysze, że staruszek skarzy się bo ma tylko 700 zł.Gdybym miała 700 zł na osobę to do głowy by mi nie przyszło narzekać. Może on i więcej lekarstw potrzebuje ale moje dzieci więcej niszcza ubrań, więcej jedzą , powinny wiedzieć, co się dzieje w świecie, czytać gazety, oglądać telewizję, chodzić do kina. Ciężko pracowałam, odprowadzałam podatki od kazdego zatrudnienia a pracowałam po 16 godz. na dobę kosztem zdrowia i rodziny. Dlatego nikogo juz mi nie żal - tylko koni mi żal.
bezżalu (2005.10.22)

info

0  
  0
Pierwsza sprawa: rozumiem starszych ludzi, ale ja mam 40 lat i 600 zł. i troje dzieci, też choruję ale kogo to obchodzi, przeciez u nas mowi sie ze mlodzi to nie choruja. Druga sprawa: niech starsi ludzie uwazają, a zwłaszcza ci, którzy nie maja rodziny a mają duże mieszkania i chcą je zamienic na mniejsze aby placic mniejszy czynsz. Otóż nadwyżka z takiego większego mieszkania będzie ciekawym kąskiem dla tych , którzy "pomogą" je zmniejszyc. A stary człowiek nie mający rodziny nawet nie zorientuje się jak go oskubią. Tu sie wyraźnie czai czyjś "smaczek" na dodatkowy przychód.Ludzie strzezcie się takiej pomocy.A ci którzy mają podjąć się takiej pomocy niech przyrzekną samym sobie, że doprowadzą dana sprawę do końca uczciwie, bo starzy ludzie nie umieja sie bronić i tym bardziej należy im sie uczciwa pomoc.
(2005.10.22)

info

0  
  0
... a wyobraźcie sobie jak by wyglądała wasza emerytura gdyby ta kasa która idzie do ZUS'u z waszych pensji mogła by być przez was dysponowana gdzie indziej, np prywatny fundusz emerytalny, ubezpieczenie itp :> ... ale to tylo płonne nadzieje ... niestety w Polsce, państwie wolności i prawa MUSIMY oddawać połowe naszych zarobków najbardziej zło.dziej.skiej instytucji w państwie jaką jest ZUS.
Hesus (2005.10.24)

info

0  
  0