UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

"Miesięcznie dostaję 640 złotych emerytury, po opłaceniu wszystkich rachunków i leków zostaje mi 3 złote na każdy dzień - opowiada pani Stefania, starsza wdowa z Elbląga. Co jem na obiad? A kupuję kurze łapki i coś tam zawsze dla siebie ciepłego ugotuję. Mam to wszystko tak wyliczone, że jeden bochenek chleba wystarczy mi na trzy dni. Na kanapki mam salceson i mortadelę. Kiedyś, jak żył mąż i mieliśmy siły to było nam łatwiej. Tym bardziej, że mieliśmy ogródek i własne warzywa. Teraz nie mam już siły i warzywa też muszę kupować. Czasami to mi żal, bo całe życie oboje pracowaliśmy, a tu taka bieda na starość."

rwel

Anuluj