UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Przepracowałam 35 lat na odpowiedzialnym stanowisku, otrzymuję najwyższe świadczenie przedemerytalne w wysokości ok. 850 zł i dlatego nie wolno mi dorobić. Mam na utrzymaniu dwoje dzieci. Jedno studiuje, drugie nie ma pracy. Na osobę przypada ok.284 zł. Studiujący nie otrzymuje stypendium bo mam za duże zarobki (!) - do tej całej wyliczanki liczy się zarobek brutto (u mnie 1006 z) a nie liczy się drugiego dziecka bo skończyło 25 lat i nie ważne, że nie ma pracy i jest na moim utrzymaniu. Lekarstw nie wykupuję bo nie mam za co mimo, że jedno z dzieci jest alergikiem. Do pracy nikt juz mnie nie chce ze względu na wiek. Zapytacie, skąd w takim razie internet -uczę sąsiadkę jednego z programów. Ja nie mam ani telefonu ani telewizji. A tu słysze, że staruszek skarzy się bo ma tylko 700 zł.Gdybym miała 700 zł na osobę to do głowy by mi nie przyszło narzekać. Może on i więcej lekarstw potrzebuje ale moje dzieci więcej niszcza ubrań, więcej jedzą , powinny wiedzieć, co się dzieje w świecie, czytać gazety, oglądać telewizję, chodzić do kina. Ciężko pracowałam, odprowadzałam podatki od kazdego zatrudnienia a pracowałam po 16 godz. na dobę kosztem zdrowia i rodziny. Dlatego nikogo juz mi nie żal - tylko koni mi żal.
bezżalu