A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Jesli twoje ambicje polegaja na tym, by zmywac gary, uslugiwac innym, paprac sie w kogos smrodach, to ja ci gratuluje honoru i poszanowania samego siebie. Pieniadze nie sa w zyciu najwazniejsze. Co do autka to podalem wielkosc kwoty, ktora mozna zarobic, nie chcialme pisac wprost. Oczywiscie mozna miec dobra prace zagranica, wyjezdzajac na kontrakt lub przebywajac tam juz dluzszy okres czasu-co sie wiaze z perfekcyjna znajomoscia jezyka. Jednak dla ludzi, ktorzy nie znalezli sobie miejsc w Polsce, praca zagranica to pewna forma "niewolnictwa" i wyzysku, gdzie honor, wlasna dume trzeba gleboko schowac do kieszeni. Ja tak nie potrafie, bo najwazniejsze w zyciu jest postepowanie zgodne z wlasnym sumieniem.
A kto ci powiedzial ze zmywam gary lub papram sie w czyichs smrodach? To stereotypowe myslenie ludzi ktorzy nie maja pojecia o tym, ze za granica mozna dostac inna prace. Pracuje w firmie handlowej i nawet troche wiecej mi placa niz ustawa o najnizszych placach przewiduje. Moj angielski jest bardzo sredni, na tyle zeby sie komunikowac i osiagac zamierzone cele. Nie czuje sie wyzyskiwana, wykorzystywana, zyje bezstresowo od pierwszego do pierwszego, nie mam dylematow czy kupic kurtke czy buty, albo czy jesli kupie piwo do obiadu to starczy mi na ten obiad. I to jest wlasnie zycie z honorem.
Teraz pomysl chwile logicznie: czy wlasnie w Polsce nie mamy do czynienia z wykorzystywaniem? Chory system tego kraju nie zapewnia mlodym ludziom zadnych podstaw nawet do tego zeby jakos wdrozyc sie w samodzielne zycie - no chyba ze pomoca nazywasz stypendia socjalne dla najbiedniejszych. Piszesz ze wystarczy samozaparcie i wytrwalosc - gratuluje ci wobec tego ze zycie nie pokazalo ci jeszcze ze moze byc inaczej, a te cechy nie wystarcza. To moze wystarczy do tego zeby sobie w leb nie strzelic z zalu, a nie do tego zeby godziwie zyc.
A teraz posluchaj mnie. Bajki mozesz opowiadac dzieciom. Zastanow sie lepiej nad swoja przyszloscia i staroscia. Bo pewnego dnia zadasz sobie pytanie: co ja tu k... robie, nie po to studiwalam zeby teraz wycierac po kims g....
Co do mnie to moje miejsce jest tu, niczego sobie nie odmawiam, dobrze zarabiam, bo na to zpracowalem wieloletnia nauka i wytrwaloscia, czego Tobie niestety zabraklo konczac "wyzsza" uczelnie.
P.S. moja dobra znajoma wlasnie wrocila do Polski z Anglii. Patroszyla ryby po 13 godzin na dobe przez dluszy okres czasu. Do tej pory czuc od niej rybami, zastanow sie co czuje jej chlopak;). Niesety podobnie jak Ty skonczyla "wyzsza" uczelnie.
logiczny ~ to nie jest Twoja "dobra znajoma", niestety.. a jej narzeczonego zapytaj, czy jest nieszczęśliwy* P.S. Moja skromna uwaga - trudno oceniać stopień "wytrwałości w działaniach" osoby, której nie zna się.
Czytając wypowiedzi internautów na temat że pieniądze nie są najważniejsze w życiu,to powiedzcie to swoim dzieciom, jeśli je macie.Mam pracę za 600 zł,robiąc 10 razy więcej niż 5 lat temu,a wtedy zarabiałem 2000 zł.
dorabiam dodatkowo za 400 zł.mies.Dostałem propozycję przejścia na pół etatu bo mam ZA WYSOKIE ZAROBKI.Została mi tylko jedna niedziela wolna w miesiącu.Może coś znajdę we wspaniałym Elblążkowie pracę na niedzielę.Złożyłem 100 podań i cv.Jest tylko jeden problem ,mam 50 lat.A na temat stosunków panujących w zakładzie lepiej nie wspominać.Przychodzi mi taka myśl.KOMUNO WRÓĆ NIE BĘDZIEMY NA CIEBIE JUŻ WIĘCEJ PLUĆ.
Antyneo-jestem zaledwie kilka lat młodsza, ale pracy nie mam żadnej. Przestałam już pisać cv, bo tam trzeba podawać datę urodzenia. W pewnym wieku ani wykształcenie, ani studia podyplomowe nie mają już większego znaczenia...
Proszę RUP nie o statysykę "spadającego bezrobocia, lecz o znaczącym wzroście ofert pracy w poszukiwanie których zaangażują się pracownicy RUP. Jeżeli w określonym czasie tego nie będzie należy, to całe towarzystwo pogonić bez odprawy i prawa do zasiłku. są zbedni. Zaoszczędzi się naprawdę duże pieniądze dla MOPS-u. Zpoważaniem jeszcze nie bezrobotny
Panie Logiczny: Po glebszym zastanowieniu sie nad Twoja rada, coby zastanowic sie nad swoja przyszloscia i staroscia, stwierdzilam, ze jedynie kilkuletni pobyt za granica moze dac mi szanse na dobra przyszlosc i spokojna starosc. Nie wmowisz mi ze w Polsce przyszloby mi to latwiej, moze nawet byloby to nieosiagalne wcale. Co do mojego wyksztalcenia, to owszem - pare lat temu wybralam niezbyt dochodowy zawod nauczyciela, bo wazniejsze byly idealy. Skonczylam PWSZ, ale bylabym w identycznej sytuacji gdybym skonczyla te same studia na Uniwersytecie - np w Toruniu czy Krakowie. Dlatego teraz po to tutaj jestem, zeby jednak do czegos w zyciu dojsc. Obrazasz tysiace ludzi piszac ze do pracy za granica wyjezdzaja tylko ludzie slabi i bez perspektyw - jakis ty niepokorny wobec siebie.
I wiesz co uwazam za swoj zyciowy blad? To, ze nie wyjechalam pracowac zaraz po maturze, tylko robilam studia, ktore nic mi nie daly. Teraz moj plan jest taki, zeby tu sie dorobic, wrocic, zalozyc firme i zatrudniac takich ludzi jak Ty, ktorzy wytrwale dazyli do celu, sa madrzy, wyksztalceni, ale i tak trudno bedzie im osiagnac w Polsce to co ja osiagne tutaj pod wzgledem finansowym.
A co do pracy typu sprzatanie gowien - w Polsce tez to robia, gdyby tego nie robili to zatopilbys sie we wlasnych odchodach. Czy to znaczy ze nie szanujesz ludzi ktorzy robia to w Polsce tylko po to zeby jakims cudem przezyc? Jesli tak to naprawde gratuluje poczucia wlasnej wartosci!
PS: Ile zarabiasz?
Daj boze zebys sie dorobila, wrocila do Polski, zalozyla firme i zatrudniala ludzi. Goraco Ci tego zycze. Nie wiem co masz to modelu zycia, ktory ja sobie wymarzylem, rodzina-praca-mieszkanie-samochod. Piszac, ze jest to niemozliwe do zrealizowania lub nie mozna zyc godziwie w Polsce to Ty obrazasz miliony ludzi, ktorzy tak walsnie robia, a do tego sa patriotami. Za granice bowiem wyjezdzaja Ci ktorym tutaja sie nie udalao, jak sama podkreslilas z wyboru malointratnego zawodu-nauczyciela, ktory jest przeciez zawodem z powolania (tu nie moze byc mowy o zadnym dorabianiu sie-to byla wyrazna pomylka widac z twojej strony). Poza tym, nie dopuszczam do siebie nawet myli, ze masz gdzies caly dorobek kulturowy Polakow, twoich dziadow i pradziadow, ktorzy przelewali krew w powstaniach, zebys Ty teraz mogla zyc w wolnym kraju. NIestety Ty masz chyba to gdzies? Co do g.....to nie zrozumilas. Pisalem o tysiacach wyksztalconych Polakow z wyz. wyksztalceniem, po studiach, ktorzy imaja sie takiej pracy.
Napisales ze za granice wyjezdzaja ludzie slabi i bez perspektyw. Bardzo uogolniles, co mnie zirytowalo. Nie mam gdzies polskiej historii, powstan i patriotyzmu, jedynie smutno mi ze na nic sie to wszystko zdalo, bo w kraju bida az piszczy. Mysle ze tym ktorzy walczyli i gineli za nasz kraj tez jest przykro gdy patrza na nasza Polske z nieba. Prawda jest taka ze kazdy ma prawo dokonywac wlasnych wyborow jak chce zyc, co chce robic i za ile. Ja teraz zdecydowalam sie na wyjazd bo chce wrocic i zyc w kraju ktory kocham mimo wszystko, w moim Elblagu gdzie sie urodzilam. Ale nie wyobrazam sobie sytuacji ze z wyzszym wyksztalceniem moge pracowac na kasie w hipermarkecie za 600 zlotych, tam dawac sie wlasnie wykorzystywac i ponizac. Bo czym jest ta smieszna pensja jak nie ponizeniem? Pisales o ofertach pracy w Orange. Ile tam bylo miejsc pracy a ile jest bezrobotnych? Ci ktorym sie udalo tam dostac moze zarobia 1000 zl a moze nie. Moje zdanie jest takie. Jesli juz maja mnie wykorzystywac i ponizac to wole przynajmniej wiedziec za ile. W takim porownaniu nawet wielki patriotyzm nie zatrzyma mnie w Polsce, ale za to sprawi ze moze za jakis czas zechce tam wrocic i zyc spokojnie, czekajac na spokojna starosc.