A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
a jakby głupota miała skrzydła to byś latał/a jak gołębica
Ostatnio pojawiła się nowa syta wilczyca
Często spotykam wilka/wilki jeżdżąc rowerem po lasach wysoczyźnie elbląskiej. Ostatnio wyszedł mi na drogę w okolicy Rubna na drodze do dębu Hoggo.
Ty obywatelu masz tylko 2 dni na zgłoszenie ale szlachta to już cały tydzień będzie do Ciebie drogi szukać. Śmiech na sali z tymi urzędasami.
Ciekawe jak leśniczy trzęsie portkami gdy zobaczy w lesie wilka ? Dobrze jest siedzieć w leśniczówce i doradzać.
Trafna uwaga. Loby myśliwych silne od zawsze, oni mają misję i wysokie cele.
Państwo woli płacić odszkodowania niż zakazać polowań. Dziki idą w uprawy, wilki po zwierzęta gospodarskie. A koła łowieckie wkręcają nam piłkę, że odstrzał na polowaniach to regulacja populacji a w zabawie w dubeltówką chodzi o przyrodę :)
No taki przepis. Regulacje zawsze pozwalają na interpretację. Musisz trzymać się swojej wersji, że bydło nie chodziło samopas nocą po Twojej łące. Bo wtedy to wychodzi na to, że sam wilkowi dałeś okazję do uczty. Jak masz pole kukurydzy też musisz się użerać z odszkodowaniem szukając tropów dzika. Udowodnić, że nie jesteś wielbłądem.
No mogło by się tak wydawać, ale w rzeczywistości jest zgoła inaczej. Tak samo, gdy po akcjach szczepienia lisów zniknął zając z pól, tak samo jest w przypadku wilka. Jego pogłowie znacznie wzrosło przez brak wroga naturalnego, którym normalnie był człowiek. Aktualnie jak wiemy obowiązuje zakaz odłowu wilka przez wpisanie tego drapieżnika w 1998 roku na listę zwierząt chronionych przez cały rok. I tak jak w przypadku lisa zanikał zając, tak w przypadku wilka zanika płowa. Zmieniane są plany odłowów w kołach właśnie przez bardzo ekspanywną liczebność wilka. I możemy wszystko zwalać na tych morderczych myśliwych, ale prawda jest taka, że jak nie zmieni się przepisów to za chwilę nie tylko o zjedzonej trzodzie będą artykuły. Coraz częściej odnotowuje się obecność hybrydy - psa zmieszanego z wilkiem. Takie osobniki mniej boją się ludzi, schodzą do obżeży miast i niestety pozostaje tylko czekać na informację o zaatakowanym człowieku. Oby nie. Co do lasów muszę niestety przyznać rację. Odpowiedzialna gospodarka leśna ustąpiła miesce wielkim pieniądzom. Najbardziej jest to zauważalne na południu kraju, gdzie rykowiska zmieniły swoją coroczną lokalizację przez pracujące dzień i noc harvestery. Nie jestem myśliwym. Może kiedyś się o to będę starać. Narazie jestem tylko blisko kół myśliwskich i dane jest mi to obserwować z szerszej perspektywy.