Jak dowiedzieliśmy się w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, atak wilka na zwierzęta gospodarskie należące do mieszkańca Zastawna (zagryzione zostało jedno z nich), nastąpił w miniony piątek po godz. 14. Jak podają strony internetowe RDOŚ, "regionalny dyrektor ochrony środowiska wypłaca odszkodowania za szkody wyrządzone przez: bobry, niedźwiedzie, rysie, wilki, żubry".
- W takiej sytuacji poszkodowany musi nam zgłosić taką szkodę w ciągu dwóch dni roboczych od jej stwierdzenia, rekomendujemy zgłoszenia telefoniczne – podkreśla Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy RDOŚ w Olsztynie. - Ważne jest, aby zabezpieczyć materiał dowodowy, czyli dokumentację fotograficzną ukazującą pozostawione ślady, zagryzione zwierzę. Wilki w sposób charakterystyczny atakują zwierzęta gospodarskie i od dnia otrzymania takiego zgłoszenia mamy 7 dni na przyjazd na miejsce i dokonanie oględzin – zaznacza nasza rozmówczyni. Po tych działaniach RDOŚ przystępuje do szacowania strat i naliczenia odszkodowania, na co ma 60 dni. Odszkodowanie nie zostanie przyznane, jeżeli zwierzęta zostały pozostawione same na pastwisku bez pośredniej opieki (od zachodu do wschodu słońca).
Justyna Januszewicz podkreśla, że w pierwszej kolejności w takich sytuacjach działania podejmuje gmina, bo to na niej spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom, informowania o ewentualnym zagrożeniu etc. Od wczoraj próbowaliśmy się skontaktować z burmistrz Młynar Renatą Bednarczyk, do tej pory nie udało nam się to. W międzyczasie przez urząd w Młynarach opublikowana została natomiast informacja o ataku wilka w Kurowie Braniewskim.
- Jak uchronić się przed podobnymi sytuacjami i jak zachowywać się w sytuacji, gdy spotkamy wilka w lesie i jego okolicach? O tym opowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
- Gospodarstwo powinno być zabezpieczone, przede wszystkim powinien być płot, ogrodzenie, żeby wilki nie weszły na jego teren. Na terenie gospodarstwa nie powinno być pożywienia dla wilków, np. niezabezpieczonego kompostu z resztkami jedzenia, w tym mięsa, niezabezpieczonej karmy dla zwierząt, bo wilki się do tego przyzwyczajają. Podobnie ma się sprawa z niezabezpieczonymi śmietnikami. Jeśli posiadamy psy powinny być zamknięte na noc w odpowiednio przygotowanym kojcu. Nie można zwierząt gospodarskich zostawić na pastwisku bez opieki, np. bez wyszkolonych psów pasterskich. Pomóc może też ogrodzenie elektryczne albo fladry, czyli sznury z kawałkami jaskrawego materiału, które odstraszają wilki. Potrzeba po prostu dużo zdrowego rozsądku i odpowiedniego przygotowania terenu – mówi leśnik.
Co jeśli spotkamy wilka w lesie?
- Wilki nie atakują ludzi, po wojnie odnotowano jednostkowe przypadki takich sytuacji w Polsce. W takich sytuacjach były to zwierzęta chore, ze wścieklizną, albo przyzwyczajone przez człowieka do swojej obecności. W normalnej sytuacji wilk, choć jest drapieżnikiem, ma wpojony strach przed człowiekiem. Jeśli spotkamy to zwierzę, nie należy reagować nerwowo, wilki za dnia często dłużej przyglądają się napotkanemu człowiekowi, bo słabo widzą, korzystają raczej z innych zmysłów. Można pomachać rękami, żeby wydać się wilkowi większym, czy wydać jakiś piskliwy dźwięk. W ten sposób dajemy mu szansę na rozpoznanie nas. Jeśli dalej się nam przygląda, nie wycofuje się, lepiej wrócić tą samą drogą, zrezygnować z dalszej wycieczki po lesie. Jak podkreśla Jan Piotrowski, wilki są w Polsce pod ochroną.
- Nie wolno wilka zabić, ranić, za to grozi kara nawet do 5 lat więzienia – mówi leśnik.
"W Polsce występują trzy duże drapieżniki: niedźwiedź brunatny (Ursus arctos), ryś (Lynx lynx) i wilk (Canis lupus). Wszystkie są gatunkami chronionymi przez polskie prawo (niedźwiedź od 1952 r., ryś od 1995 r., wilk od 1998 r.). W 2021 r. w stanie dzikim odnotowano 354 niedźwiedzie, 507 rysi, natomiast jedna z największych w Europie populacji wilka liczyła 3 770 osobników. Od 2000 r. populacja tych gatunków wzrosła odpowiednio o: 200 proc., 78 proc. i 247 proc." - podają analizy statystyczne GUS dotyczące ochrony środowiska z 2022 r.