Najbezpieczniejsza jest postawa żółwia

13
09.03.2005
Najbezpieczniejsza jest postawa żółwia
Podczas pogadanek policjanci uczą małych elblążan jak przyjąć tzw. postawę żółwia (fot. archiwum KMP w Elblągu)
W ramach programu prewencyjnego "Czy pies musi gryźć?" elbląscy policjanci prowadzą pogadanki z uczniami młodszych klas szkół podstawowych.
W lutym i marcu policjanci odwiedzili Szkołę Podstawową nr 14. Prowadzili zajęcia z uczniami klas I - III. - Uczyli młodych elblążan, jak należy zachowywać się w kontakcie z agresywnym psem - wyjaśnia Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Uczyli także sposobów rozpoznawania zachowań zwierząt oraz przyjmowania tzw. "postawy żółwia", która pozwala zminimalizować skutki pogryzienia. W zajęciach z uczniami uczestniczyły także psy policyjne.
przyg. A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
W piatek pies pogryzl mojego dzieciaczka ktory ma rok i 8 miesiecy Dzwoniac na policje w sluchawce uslyszelismy od pana policjanta ze mamy sami znalezc psa i sie dogadac z jego wlascicielem. Przepraszam bardzo ale od czego wy jestescie do cholery jasnej Chyba od Picia Kawy w McDonaldzie
lewy (2005.03.09)

info

0  
  0
trzeba było pilnować dziecko
(2005.03.09)

info

0  
  0
ty wyrzej ja jestem ciekaw czy ty bys upilnowal swoje jezeli wogole masz jak by jakis wielki pies bez wlasciciela i kaganca sie na ciebie rzucil albo na twoje dziecko ciekaw jestem czy tez bys tak mowil Idi..to pomysl zanim cos powiesz
(2005.03.09)

info

0  
  0
Mam dwa psy stróżujace, dość groźne , musze je mieć bo wczesniej miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji na mojej posesji. Problem polega na tym ze musze pilnowac nie psów , ale ludzi którzy sie krecą w poblizu domu, nie zdaja sobie sprawy ze psy to groźne zwierzęta i w starciu z takimi dwoma nie mieli by szans. Cały czas ktos celowo szarpie za siatke czy wydziera się,, żeby zdenerwować psy,głupio sie pzy tym ciesząc problem lezy nie tyle w psach i ich włascicielach ale ludziach którzy sa bezmyslni i popisuja się swoja brawurą a nie zdają sobie sprawy z zagrozenia.poza tym uwazam ze puszczanie rocznego dzieciaka w poblizu psa jest bezmyslnościa i nie tylko własciciela czworonoga, przypomina mi sie opowieśc gdy pewna amerykanka w parku yellowstone postanowiła swojemu dziecku posmarowac twarz miodem zeby mogła zrobic zdjęcie jak "misio" grizzly zlizuje słodko miód z buzi dziecka, przytomność straznika zapobiegła tragedii. Mając dwa duże psy czuje się czasem jak ten strażnik.
(2005.03.09)

info

0  
  0
tak wogole to ten pies na podworku przed blokiem sie rzucil na dzieciaczka i szedl ona ladnie za reke i byl pilnowany, ale jak zawsze ktos musi komus tu pojechac mimo nieszczescia .
lewy (2005.03.09)

info

0  
  0
Dziecinko, zrób żółwika, to może piesek nie da rady cię całkiem zagryźć. - Rzygać mi się chce, jak to czytam!Żyjemy w kraju chorym na schizofrenię, słowo daję! Wydaje się państwową forsę na szkolenia, za które powinni zapłacić bezmózgowi właściciele psów, za każde pojawienie się psa bez kagańca, smyczy i dodatkowo kolczaki w przypadku dużych psów. Policjanci zamiast łazić po szkołach z idiotycznymi szkoleniami ( tyle to mogą wyjaśnić nauczyciele), lepiej zaczęli by egzekwować prawo. Dlaczego do cholery nikt nie reaguje na psy bez kagańca?! Dlaczego zostało pogryzione kolejne maleństwo?! Dlatego władze, które odpowiadają za bezpieczeństwo obywateli, mają to w dupie?! Wymyśla się śliczne hasełka – „Bezpieczny Elbląg” itd., w innych miastach to samo, a psy mogą napadać dzieci, a ich właściciele „nie widzą problemu” - idioci. Uważam, że najwyższy czas na inicjatywę obywateli w tej sprawie, bo na władzę, jak się przekonaliśmy przez tyle lat, nie ma co liczyć. Żeby było jasne – mam psa, lubię zwierzęta, nawet nie jem mięsa, żeby nie przyczyniać się do ich cierpienia. Kto popiera zdanie, że musimy coś wreszcie zrobić, proszę o wpisy.
szeba (2005.03.09)

info

0  
  0
To czego najbardziej się boję na ulicach naszego miasta, to psy. Dlatego też denerwują mnie informacje, jak dziecko ma zachować się przed atakujacym je zwierzęciem. Naturalnym odruchem w tym wypadku jest ucieczka i to jest naturalne, a zamiast pouczeń dzieci, należy uswiadomić włascicieli psów, ze to nie tylko przyjemność / watpliwa, bo w mieszkaniu pies brudzi i wydziela nieprzyjemny zapach/ ale obowiązek. Bezwzglednie odpowiednie służby winny egzekwować niedociagnięcia wśród opiekunów psów, a bezpańskie zwierzęta powinny być wyłapywane i uśpione. Miasto by zyskalo na estetyce, a małe dzieci odzyskałyby trawniki w parkach.
cc (2005.03.10)

info

0  
  0
A kiedy policja sprawi, że przestaniemy bać się psów bo będą na smyczach i w kagańcach, takie są przepisy.
Zibi (2005.03.10)

info

0  
  0
Zibi, powiedz mi gdzie masz taki przepis. To dotyczy tylko psów o specjalnie groźnych rasach. Jeśli kundel pogryzie kogoś, przypadkowego na ulicy, to poszkodowany musi sam załatwić sprawę. Najlepiej pójść na pogotowie, zapłacić łapówę aby przyjęli, potem wykupić drogie szczepionki - tężec, wścieklizna. Ja mieszkam w centrum miasta, zostałem zaatakowany przez psa. Obroniłem się plecakiem, który zawsze mi towarzyszy. Jeśli nic nie niosę to wolę aby plecak był pusty, ale go biorę. Spełnia on bardziej funkcję obrony przez dzikimi zwierzętami (psami). W państwach UE są na to przepisy, ale my żyjemy w Polsce, może kiedyś i my wejdziemy do Unii i przepisy zaczną obowiązywać w Polsce. Dziś tylko na niby jesteśmy w strukturach. Przed bandytyzmam i psami brońmy się sami.
Elblążanin (2005.03.10)

info

0  
  0
Kupcie sobie gaz i po sprawie jak pies będzie sie czepiał to mu wystarczy prysnąć w oczy i po problemie
ktos (2005.03.10)

info

0  
  0