A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Zdolną wychowanką MKS Truso Elbląg a następnie zawodniczką Startu Elbląg z którym zdobyła mistrzostwo Polski w 1992,wicemistrzostwo Polski w 1991 i brązowy medal mistrzostw Polski w 1993 była bramkarka Izabela Kowalewska (z domu Baranowska). Rzuty przeciwniczek stopowała z wielką łatwością. Nie miała wybitnych warunków fizycznych ale brakujące centymetry świetnie rekompensowała ruchliwością i dobrym ułożeniem technicznym. Jej styl bronienia bardzo podobał się kibicom. Nie tylko broniła rzuty karne ale często sama je skutecznie wykonywała. Wielokrotna reprezentantka Polski. Ze Startu odeszła jednak w atmosferze skandalu, gdyż mimo ważnego jeszcze kontraktu w Elblągu, podpisała kontrakt z Montexem, spakowała się w plecak i wyjechała do Lublina za co Związek nałożył na nią kare w postaci zakazu gry w piłkę ręczną przez okres 1 roku.
Start zawsze nazywany był „kuźnią talentów” to w Starcie swoją formę wypracowała na treningach bramkarka, wielokrotna reprezentantka Polski Magdalena Chemicz, która w 1994 została zawodniczką Startu Elbląg, w którym występowała do 1999 (z przerwą na sezon 1995/1996,kiedy to przebywała na urlopie macierzyńskim). Z elbląskim klubem sięgnęła po wicemistrzostwo Polski w 1997 i dwa brązowe medale mistrzostw Polski w 1998 i 1999.Kiedyś nazwano ją czarną panterą, właśnie ze względu na gibkość poruszania się między słupkami i ciemne, długie włosy będące ozdobą tej bramkarki.
Jak pokazują ostatnie lata EKS Start dalej może być nazywany „kuźnią talentów”, czego najlepszym dowodem jest sportowy rozwój Paty Świerżewskiej. W Starcie uzyskała progres, który umożliwił jej sportowy awans do silnej ligi norweskiej, na koncie ma brązowy medal z norweskim Byasen i regularne powołania do reprezentacji Polski a od nowego sezonu zagra w zespole wicemistrza Polski. Start ciągle jest atrakcyjnym miejscem do rozwoju talentu dla wielu młodych piłkarek. To klub z historią, sukcesami i oddanymi kibicami.
Pamiętam te czasy, miałem wtedy 10-11 lat :)na mecz wchodziłem wejściem od sali zapasnikow na godzine przed gwizdkiem, później szliśmy na samą górę i za krzeselkami cicho siedzieliśmy, a jak to nie dało rady bo drzwi np były zamknięte to przed kasą pytało się czy mogę z Panem np wejść (osoba która bilet kupowała)zazwyczaj nie było problemu. Ten klimat na sali, te krzyki, ten doping, te syreny :)sprawiało dla mnie kilkulatka niewyobrazalne przeżycie. Najlepiej było nam oglądać mecze na stojąco to trzeba się było przepychac do barierek tyle było ludzi. Czułem się mega, ze mogę być z tymi wszystkimi dorosłymi i kibicować "swoim dziewczynom". Doslownie wrzalo tam, jak w kotle czarownic. Jak nie mogłem pójść na mecz, mieszkając około 600 metrów od hali słyszałem kiedy nasze dziewczyny strzelamy bramki tak Hala niosła kibicowskie okrzyki. W domu pamiętam strony w telegazecie gdzie sprawdzali się wyniki innych drużyn. Ojjj super czasy :)
pierwsza z prawej-pasqdne nogi. zakładaj długie
Jeśli mowa o talentach, wyszkolonych w Starcie to warto jeszcze przypomnieć, że seniorską karierę rozpoczynała w Elblągu wychowanka Sambora Tczew Kinga Grzyb (wówczas nazwisko rodowe Polenz). W latach 2001–2005 grała w Starcie Elbląg, dziś jest Legendą polskiej piłki ręcznej, ma na koncie najwięcej występów w reprezentacji. Świetna technika, doskonała wytrzymałość, silny mental, szybkie wyjście do kontry, perfekcyjnie wykonywane rzuty karne, po prostu zawodniczka kompletna !
Do ikon elbląskiego Startu zaliczyć można także Sylwię Lisewską, która grała w ostatnich latach w Starcie. „Lisu” co prawda przyszła do Startu już jako doświadczona zawodniczka, w pełni ukształtowana piłkarka ręczna ale to właśnie w Starcie dwa razy z rzędu zdobyła tytuł najlepszej strzelby ligi, zdobywając największą liczbę bramek. Swoimi licznym bramkami mocno przyczyniła się w sezonie 2017/2018 do zdobycia przez Start brązowego medalu. Jej numer meczowy 31 i zaciśnięta pięść uniesiona do góry po zdobyciu każdej bramki wryły się mocno w głowę każdemu kibicowi miejscowego Startu. Dziś Sylwia z powodzeniem gra w dużo mocniejszej lidze rumuńskiej i zawsze jest miło wspominana przez wszystkich kibiców Startu.
A z Jurkiem Ringwelskim współpracowałem od 1979 roku. Jeden z najgenialniejszych trenerów zespołów młodzieżowych w historii polskiej piłki ręcznej. I tyle w tym temacie!!!!

25 lat temu zespół oparty był na wychowankach ale uczciwie należy sobie powiedzieć, że sytuacja w kobiecej piłce ręcznej była wówczas zupełnie inna. Na innym wówczas poziomie było przygotowanie fizyczne a dostępu do wiedzy z zakresu prawidłowej dietetyki sportowców nie było praktycznie w ogóle. Dziś czołowe kluby mają dwa treningi dziennie, rano trening siłowy a po południu trening typowo z zakresu gry w piłkę ręczną. Dziś między piłką juniorską a seniorską jest przepaść. Ostatnią wychowanką Truso, która zaistniała w zespole Startu na dłużej niż jeden sezon i coś pozytywnego do tego zespołu wniosła była 5 lat temu obrotowa Hanna Sądej (dziś po mężu Rycharska). Jeśli Truso ma w przyszłości dostarczać zdolne zawodniczki to należy w Elblągu zainwestować w podnoszenie kwalifikacji trenerów Truso (wiem, że aktualnie miasto na sport daje ochłapy a nie pieniądze ale to przecież My mieszkańcy wybieramy Prezydenta i Radnych).