Do zdarzenia doszło przed jedną z elbląskich dyskotek pod koniec stycznia br. wg zeznań ochroniarze lokalu spodziewali się w nocy napaści na dyskotekę. Znali Bartłomieja L. i poprosili go o pomoc.
Elbląska prokuratura ustaliła, że w nocy przed klub podjechały dwa samochody. W kierunku ochroniarzy posypały się wyzwiska. Wtedy Bartłomiej L. opuścił lokal tylnym wyjściem i wybiegł na ulicę. Oba samochody już odjechały, ale traf chciał, że ulicą przejeżdżało inne, przypadkowe auto. 26-latek trzykrotnie strzelił w jego kierunku. Trafił pasażera samochodu w klatkę piersiową.
Sąd chce dziś przesłuchać kolejnych świadków. Proces się dziś nie zakończy, gdyż jest już ustalony termin kolejnej rozprawy. Odbędzie się ona za tydzień.
Zobacz także: "Grozi mu dożywocie"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter