Przypomnijmy. Od 30 sierpnia do 5 września w rzece Elbląg funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Elblągu wyławiali w rzeki Elbląg pocięte na kawałki części kończyn mężczyzny, które trafiły do Akademii Medycznej w Gdańsku do ekspertyzy. Jedno ramię było związane sznurkiem.
- Dziś wiemy, że było to ciało mężczyzny - mówi Jolanta Rudzińska, zastępca elbląskiego prokuratora rejonowego. - Miał on od 40 do 50 lat i ponad 170 cm wzrostu. Do pocięcia jego ciała użyto ostrej piły.
Prokuratura nie posiada informacji o miejscu wrzucenia ciała do rzeki, ani tożsamości ofiary, a tym bardziej sprawcy. Z tego powodu postępowanie zostanie najprawdopodobniej umorzone jeszcze w bieżącym miesiącu.
- Nie oznacza to zaprzestania zupełnie czynności związanych z tą sprawą - dodaje Jolanta Rudzińska.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter