„Zdając sobie sprawę, że moja osoba w dalszym ciągu wzbudza wiele emocji, które mogą mi utrudnić skuteczne wykonywanie pracy przewodniczącego Komisji, a ponadto zakłócić harmonijną współpracę radnych na rzecz miasta, postanowiłem zrezygnować z pełnionej funkcji” - napisał Wawryn w specjalnym oświadczeniu.
Wawryn podjął decyzję kilka dni po tym jak wojewoda warmińsko-mazurski uchylił uchwałę Rady Miasta (przyjętą głosami SLD) o odwołaniu go ze stanowiska przewodniczącego komisji promocji. Uchwała przyjęta podczas listopadowej sesji została wprowadzona do porządku obrad tuż przed samą sesją.
„Unieważnienie to traktuje jako zwycięstwo praworządności. Nie uważam tego za swój osobisty sukces” - napisał Wawryn.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
Zachowal sie bardzo godnie ,brawo Michal !!!!!!
Popieram działania Michała Wawryna. Zachował sie jak prawdziwy mężczyzna. Skoro go nie chcieli to nie będzie się przecież pchał na siłę. Tylko zobaczymy co teraz zrobią nasi kochani (czytaj nielubiani) politycy z SLD. Jak wiemy Michał Wawryn jest szefem biura poselskiego Wiesława Walendziaka. I teraz pan Walendziak powinien odpłacić się gościom z lewicy. Tyle zrobił dla Elbląga, a tu taka zapłata. Ja na jego miejscu nie ruszyłbym już palcem w ich sprawie. Niech sami pozyskują pieniądze dla Elbląga skoro są tacy mądralińscy.
Podziwiam Pana Wawryna za dojrzałość w podejmowaniu decyzji. Słusznie Pan zrobił, jeżeli Rada Miasta nie potrzebuje młodych, dojrzałych ludzi z AWS to trudno, ich (czyt., SLD) strata. I tak już bardzo dużo młodych uciekło z tego miasta i nadal ucieka w poszukiwaniu pracy. Pewnie Panowie z SLD wolą skakać na bungee, niż konstruktywnie pracować, tylko niech uważają, aby sobie guza nie nabili. Ciekaw jestem kto otrzyma schedę po Wawrynie.