Szefowe ze skazą

6
23.04.2002
Praca dyrektorki Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Elblągu oraz kierowniczki do spraw administracji budzi zastrzeżenia. Ustaliła to specjalna komisja powołana przez prezydenta Elbląga. Do prezydenta należy też decyzja, jakie obie szefowe poniosą konsekwencje.
Sprawę przez kilka tygodni, na wniosek związkowców z ośrodka, badali przedstawiciele Solidarności, Związku Nauczycielstwa Polskiego i Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Elblągu. Zarzutów wobec obu pań było kilkanaście. Zdaniem pracowników, kierowniczka do spraw administracji miała niestosownie i nieelegancko zwracać się do pracowników, grozić, że zwolni sprzątaczki, a zatrudni firmę sprzątającą oraz wystawić do przetargu samochód, który - zdaniem pracowników - jest w ośrodku niezbędny. Samochód ten został mimo to jednak sprzedany. Natomiast pani dyrektor miała rzekomo namawiać pracowników, pod groźbą zwolnienia, by ubezpieczyli się w firmie, którą reprezentowała. 43 osoby, co stanowi prawie połowę pracowników ośrodka, ubezpieczyły się w tej firmie. - Zarzuty co do obu pań po części się potwierdzają - twierdzi Gerhard Przybylski ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dyrektor Ośrodka na razie nie chciała komentować zarzutów. Chce najpierw dokładnie zapoznać się z treścią wniosków komisji.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Odnoszę wrażenie, że coś jest na rzeczy - skoro nie przeczytałem w tym miejscu ani jednegi głosu w obronie obu pań. Może być i tak, że nikt z podwładnych tych pań nie korzysta z internetu, ale może być też inaczej. Chodzi jednak o coś innego. Wydaje mi się, że p. G. Przybylski z ZNP nie zajmuje zdecydowanego stanowiska w tej sprawie, gdyż jest teraz bardzo zajęty kampanią wyborczą w ZNP i dalszym "oczyszczaniem" szeregów związkowych z osób o innych poglądach, niż jego. Każdy głos się więc liczy dla kogoś, kto od dłuższego już czasu zajmuje się ustawianiem siebie i swoich na daksze lata i tylko o to tak naprawdę walczy. Nie o nauczycieli i ch sprawy, nie. ZNP ma swoją siedzibę w domu przy ul. Boh. Westerplatte. Budynek jest własnością ZNP. Jakież było moje zdziwienie, gdy udałem sie tam i okazało się, że p. Przybylski zafundował dla siebie nową, eksluzywną i drogą siedzibę. Teraz ZNP ma dwie siedziby, bo pan Przybylski jest bliżej centrum miasta i nikt nie patrzy mu na ręce. Związkowcy zapłacą za wynajem niwego lokalu. Zaiste - dziwną działalność prowadzi ten człowiek. Jak dba o związkowe pieniądze - prawda? I jeszcze jedno. Atmosfera, kiedyś taka miła w ZNP została zatruta jadem podejrzeń, układów, intryg, nakłanianiem do odpowiedniego głosowania itp. Od dłuższego czasu przyglądam się temu panu i mam wrażenie, że robi tylko to, co jest korzystne dla niego osobiście, a resztę - jak już nie ma innego wyjścia. To przykre. Kiedyś jednak ludzie w związku NP zauważą, że są bezlitośnie manipulowani i jest szansa, że wtedy znowu rozpocznie się prawdziwa działalność związkowa.
Belfer (2002.04.24)

info

0  
  0
Po pierwsze pan Przybylski pobiera pieniądze od pracodawcy nauczycieli czyli jest na sznurku tych którzy z nauczycielami mogliby wejść w konflikt . Nie jest to przypadek .Właśnie dlatego został przewodniczącym komisji oświaty. Niby ci nauczyciele wykształceni, a tak się dali zrobić w trąbę. Po drugie zanim PORTEL napisze połowę materiału, to może z dziennikarskiej przyzwoitości zapyta Panią Dyrektor dlaczego chce wywalić leniwego kierowcę, który żeby panoszyć się po ośrodku został przewodniczącym Solidarności i jak kolejnej związkowej świętej krowy nie można się go pozbyć . Może warto zapytać dlaczego ma Pani Dyrektor wrogów nie rozdając na prawo i lewo nadgodzin nauczycielom ,którzy zarabiają i tak najwięcej w Elblągu. Może są za i przeciw, ale nie można pisać części prawdy bo można podejrzewać ,że ktoś rękoma mediów chce pomóc wylecieć niewygodnej dyrektorce. Nadzieja w tym ,że odpowiedzialni za oświatę nie będą podejmowali decyzji na podstawie notatek w Portelu.
Zyga (2002.04.24)

info

0  
  0
Zyga, z tego, co przeczytałem wynika, że Pani dyrektor nie chciała się wypowiadać na temat zarzutów. Po drugie: Czy Portel rzeczywiście jest winny ustaleniom komisji powołanej przez prezydenta miasta?
Jabadaba (2002.04.24)

info

0  
  0
Pani Dyrekto Borek, to nieukrywając, wredna baba, która wszędzie ma plecy!!!!!! Uważa wszystkich za gówno!!!!!!!!! Trzeba jej się pozbyć, bo przecierz chwasty trzeba plewić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przeciwniczka borek (2002.05.14)

info

0  
  0
ZNP - GÓRĄ W SOSW 1. W skład komisji badającej zarzuty wobec Dyrektor mgr M. Borek, uczestniczył Pan Gerard Pzybylski reprezentujący ZNP. Wiemy, że pan G. Przybylski, jako przewodniczący Komisji Rady Miasta jest bezpośrednim przełożonym dla Pani Naczelnik A. Bednarczuk, a jednocześnie dla pani Dyrektor mag M. Borek. Z drugiej strony jest pracownikiem Ośrodka oddelegowanym do Urzędu Miasta. Podczas przesłuchań pracowników przez Komisję, zachowywał się agresywnie i okazał stronniczą i broniącą postawę w stosunku do Pani Dyrektor. Agresję okazywał zwłaszcza do tych osób, które zeznawały na jej niekorzyść. Niejasna była również obecność Pana W. Rudnickiego, który wystąpił jako obserwator ale swoim zachowaniem okazywał wsparcie dla Pana G. Przybylskiego popierając i broniąc Panią Dyrektor, wykazywał postawę napastliwą wobec osób zeznających na jej niekorzyść. Nie wszystkie osoby,które miały coś do powiedzenia zostały dopuszczone do Komisji,a napewno potwierdziłyby zasadność zarzutów.Nie dano również możliwości swobodnego wypowiedzenia się niektórym z przesłuchiwanych osób. Jeden ze świadków, który mógłby z całą pewnością potwierdzić codzienną przedpołudniową działalność Pani mgr M.Borek w firmie ubezpieczeniowej Commerchial Union nie został dopuszczony do przesłuchania (czekał trzy godziny). W tym samym dniu w godzinach popołudniowych na terenie firmy Pani mgr M. Borek próbowała zastraszyć go,że nigdzie w Elblągu nie znajdzie pracy, ponieważ posiada ona duże wpływy. W dniu przesłuchań świadków Pani Dyrektor zabroniła wpuszczania na teren szkoły zwolnionych przez Nią pracowników. Dopiero od chwili wejścia Komisji do Ośrodka Pani Dyrektor zaczęła przebywać przez określony czas pracy na terenie Ośrodka, ale jednocześnie ten czas wykorzystała na szykanowanie członków Związku NSZZ "Solidarność". 2. Od wrzesnia Pani Dyrektor stworzyła bardzo złą oraz napiętą atmosferę w pracy co wpływa frustrująco na pracowników naszej placówki. Koleżanka zeznała, że pracując w Ośrodku 19 lat tak fatalnej atmosfery nigdy dotąd nie było (szykanowania, zastraszania). Uważamy, że w równym stopniu obie Panie, Pani mgr M. Borek, oraz Pani J. Nowak są odpowiedzialne za mobbing skierowany wobec pracowników. Jesteśmy przekonani, że Pani J. Nowak, miała pozwolenie na wszelkie działania skierowane przeciwko pracownikom, o których pani Dyrektor doskonale wiedziała. Nawet po interwencji Społecznego Inspektora Pracy, który w formie pisemnej przedstawił zarzuty osób podwładnych pani J. Nowak, nie zostały podjęte żadne efektywne działania ze strony Pani Dyrektor, a wręcz cały czas przejawiała postawę obronną wobec niej. Pani J. Nowak wydała polecenie sprzątaczce (mającej czworo dzieci) zakupu MARTINI oraz PRALINEK, jao formę rekompensaty, za stłuczoną filiżankę pani Dyrektor. Nadmieniamy, że dwie sprzątaczki sprzątały całą szkołę, a w tym jedna z nich była w ciąży. Przemęczenie oraz psychiczne znęcanie się przez Panią J. Nowak doprowadziły Ją do przedwczesnego porodu w siódmym miesiącu ciąży. 3. Pomimo uzasadnień wielu osób zeznających o konieczności posiadania samochodu w Ośrodku, pani Dyrektor sprzedała cztero letniego Poloneza za kwotę 5.500 zł (naszym zdaniem dla zatarcia śladów szykanowania kierowcy). 4. Na Radzie Pedagogicznej po pierwszym półroczu Pani Dyrektor przedstawiła projekt klas zawodowych w Ośrodku, pomijając kierunek kształcenia klas krawieckich, który istniał od początku założenia Szkoły Zawodowej. Nauczyciele stanęli na stanowisku, że należy ten kierunek kontynuować ze względu na dobro dzieci niepełnosprawnych, które zdobędą życiowo potrzebne przygotowanie jako przyszłe matki. Bierzemy równiez pod uwagę dwie pracownie z pełną bazą maszynową oraz pełne kwalifikacje osób prowadzących praktykę w tych klasach. Dopiero w momencie pobytu Komisji w Ośrodku okazało się, że będzie można ten kierunek utrzymać, jeżeli będą chętne dzieci kończące gimnazjum. W dniu 26.04.2002, Pani Dyrektor odczytała całą treść protokołu Radzie Pedagogicznej dodając, że jest to ostateczne podsumowanie. Wiemy, że protokół rozpatrywali członkowie Zarządu Miasta, którego przewodniczącym jest były Dyrektor, a aktualny kierownik internatu Pan mgr M. Borzęcki. Reasumując, uważamy, że obie Panie nie powinny pełnić funkcji kierowniczych. Wiemy o zamiarach Pani mgr M. Borek, która złożyła dokumentację na Konkurs Dyrektora Ośrodka. Naszym zdaniem w ciągu tego roku wykazała się brakiem wiedzy z zakresu pracy z dziećmi niepełnosprawnymi, oraz niechęcia bliższego poznania specyfiki naszej pracy. Tę funkcję powinna pełnić osoba wrazliwa i dbająca o dobro dzieci niepełnosprawnych, a działania wszystkich pracowników powinny być nakierowane na ten cel.
PRZYJACIEL (2002.05.14)

info

0  
  0
Belfrze - chcę Ci podziękować za głos krytyki skierowany pod adresem p. Gerarda Przybylskiego - Prezesa Zarządu Oddziału ZNP. W swoich spostrzeżeniach był pan bardzo delikatny. Postępowanie tego pana jest o wiele brutalniejsze - ponieważ swoje zamierzenia i plany realizuje wykorzystując osoby trzecie. Jak to stwierdził pan Zyga - wodzony na sznurku pracodawcy nie będzie bronił interesów pracowników oświaty, chociaż właśnie do tego został wybrany. Wyborcy, nauczyciele, związkowcy - notatka pana Belfra to nie pomówienie, to żywa prawda. Nie dajcie się kolejny raz zwieść!!! Przez dwie kadencje nigdy żaden Zarząd nie rozliczył pana Prezesa ile i na co wydaje, a dysponuje on sporym kapitałem. To są nasze pieniądze. Pamiętajcie - 23 maja 2002 r. będziecie Państwo udzielali absolutorium Zarządowi Oddziału ZNP z p. Gerardem Przybylskim na czele. Zastanówcie się! Czy ten Zarząd na to zasługuje???
Członek ZNP (2002.05.19)

info

0  
  0