Odnaleźli się po pół wieku

24
27.05.2021
Odnaleźli się po pół wieku
Zdjęcie pani Elżbiety jako 8-letniej dziewczynki, które podarowała panu Ryszardowi w 1971 roku, fot. arch. rodzinne
Ostatni raz widzieli się pół wieku temu. Dzięki zdjęciu z 1971 roku i niewielkiej pomocy naszej redakcji mogli już ze sobą porozmawiać przez telefon, a w lipcu pan Ryszard, wrocławianin i jego chrześnica pani Elżbieta z Elbląga spotkają się po pięćdziesięciu latach.

Wczasy w Sopocie i pożyczony garnitur

Ta historia ma swój początek w 1963 roku. 18-letni wówczas pan Ryszard jedzie na wczasy do Sopotu, a przy okazji postanawia odwiedzić rodzinę w Elblągu.

- Na te wczasy pojechałem za swojego brata. Wykupił je, ale niedługo potem się zakochał, dziewczyna nie mogła z nim jechać, a on nie chciał jej zostawiać - ostatecznie stanęło na tym, że jadę ja. W Elblągu miałem rodzinę ze strony ojca, więc postanowiłem ich odwiedzić. To były całkiem inne czasy, nie było komórek, zjawiłem się więc u nich bez uprzedzenia. Jak tylko stanąłem w progu mieszkania, kuzyn mówi do mnie: urodziła nam się córka, zostaniesz chrzestnym. To było gorące lato, pamiętam przyjechałem do nich w koszulce i krótkich spodenkach. Na ten chrzest poszedłem w pożyczonym od rodziny garniturze - wspomina pan Ryszard.

 

"Tatusiowi krzesnemu"

Swoją chrześnicę Elżbietę pan Ryszard widział jeszcze tylko raz, w 1971 roku. Miała wówczas 8 lat.

- Życie szło naprzód, skończyłem szkołę, dostałem się na studia, poznałem dziewczynę. Latem 1971 roku pojechaliśmy nad morze, wtedy również odwiedziłem rodzinę w Elblągu. Elżbieta podarowała mi wówczas swoje zdjęcie, na jego rewersie jest dedykacja: "Tatusiowi krzesnemu Elżbietka". To było ostatnie nasze spotkanie, mój kontakt z rodziną z Elbląga się "urwał". Tak w życiu bywa... Oczywiście podczas różnych, rodzinnych okazji, czy świąt wspominaliśmy ich, ale jakoś tak wyszło, że kontaktu już nie mieliśmy. Niedawno rozpocząłem rozmowę na ten temat z moją córką, która mieszka w Szkocji. Coś jakby mnie tknęło... Zadawałem sobie pytanie: dlaczego nie mam z chrześnicą kontaktu? Nie ukrywam, że obwiniałem się za to bardzo. Przy różnych uroczystościach oglądaliśmy to jej zdjęcie. Minęło jednak 50 lat, nie miałem pomysłu jak nawiązać kontakt? Nie znałem jej adresu, wiedziałem, że może to być Elbląg, ponieważ kiedyś mieszkała tam z rodzicami. Wiedziałem, że wyszła za mąż i zmieniła nazwisko, to też utrudniało poszukiwania - mówi pan Ryszard.

 

"To jestem ja"

- Mam dzisiaj 76 lat, nie jestem "internetowy", nie miałem pomysłu jak ją odnaleźć. Ciągle "gryzło" mnie w środku pytanie, dlaczego ja nie kontynuowałem tej znajomości? Dlaczego nie wiem, jak ułożyła sobie życie? Wówczas wpadłem na pomysł, żeby zadzwonić do waszej redakcji. Dziennikarze to wszystko wyszperają, a do urzędu jak zadzwonisz to słyszysz: RODO i koniec tematu. Dziennikarze to są takie cwane sztuki, jak nie drzwiami, to oknem wejdą. Wiedziałem, że oni odnajdą Elżbietę - mówi mężczyzna.

Pan Ryszard przysłał nam zdjęcie, to samo, które 8-letnia Elżbieta podarowała mu w 1971 roku. Nam, co nie było trudne, udało się panią Elżbietę odnaleźć na Facebooku. Gdy przesłaliśmy jej zdjęcie przez Messengera i krótką informację o tym, że szuka jej chrzestny, błyskawicznie nam odpisała: " tak, to jestem ja, poproszę o telefon do wujka". Chwilę później pani Elżbieta i pan Ryszard rozmawiali ze sobą po raz pierwszy po 50 latach.

- Miałem w oczach łzy. To była bardzo wzruszająca rozmowa. W lipcu Elżbieta ma mnie odwiedzić we Wrocławiu. Ja nie mogę do niej pojechać, ponieważ opiekuję się niepełnosprawną żoną. Jestem szczęśliwy i bardzo dziękuję redakcji za pomoc - mówi pan Ryszard.

- Bardzo się cieszę, że po tylu latach mam znów kontakt z wujkiem. Dziękuję i pozdrawiam całą redakcję – dodaje pani Elżbieta.

daw

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
No i fajnie, tak trzymać.
(2021.05.27)

info

62  
  1
Aż mi się łezka zakręciła w oku. .. super :)
(2021.05.27)

info

45  
  0
tak szczególnie jechać "do w Sopot"
kicho (2021.05.27)

info

4  
  12
Cudowne jest to, że Redakcja pomogła 😚Życzę miłego spotkania, bo rozmawiać napewno będzie o czym po tylu latach, serdecznie pozdrawiam
Miła7 (2021.05.27)

info

33  
  0
krzesnemu :D januszowy nosacz
(2021.05.27)

info

4  
  17
Słabe te więzy rodzinne. Historia jednak bardzo ujmująca.
(2021.05.27)

info

21  
  2
Wreszcie jakieś dobre nowiny na portElu, fajnie, że się odnależli. 50 lat, to szmat czasu. ..
(2021.05.27)

info

21  
  1
Na FB to każdego można znaleźć w dobrej i złej wierze. Takie czasy. Granat odbezpieczony wrzucić zainteresowanym na Messenger. Kochance męża nawrzucać. Jej męża znaleźć i uświadomić a wszystko to tylko kilka kliknięć myszką.
(2021.05.27)
no i teraz "krzesny"beknie zaległy prezent ślubny, komunia też pewnie była, 18 tka i inne okazje. Jednym słowem wuj sam sobie zafundował "metodę na kRZESNEGO"
(2021.05.27)

info

9  
  14
Mnie na facebook nie znajdziesz. W innych e-witrynach ciężko by Ci było. :)Miłego dnia.
(2021.05.27)