Ocalenie przyjdzie z Tczewa?

14
24.03.2009
Ocalenie przyjdzie z Tczewa?
fot.Eli z konkursu "Fotka Miesiąca" .
Jeżeli w Tczewie powstanie Muzeum Kolejnictwa, jedną z jego stałych propozycji będzie podróż koleją nadzalewową. Jest więc szansa na reaktywację tej linii, przynajmniej do celów turystycznych. O Muzeum Kolejnictwa w Tczewie zabiega Fundacja Era Parowozów i Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych.
- Byłem uczestnikiem spotkania w sprawie rewitalizacji linii nadzalewowej w Elblągu w roku ubiegłym [była to debata z cyklu Forum Debaty Publicznej organizowana przez Światowid - red.]- pisze Piotr Dowbor z Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych. - W sierpniu Fundacja Era Parowozów i Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych zamierzają przy współpracy Samorządu Miasta Tczewa i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego uruchomić dwa-trzy pociągi „pod parą” na terenie woj. pomorskiego. Pomyśleliśmy również o możliwości uruchomienia pociągu Barkas na linię nadzalewową, wraz z programem towarzyszącym. W liście czytamy dalej: Wraz ze zmianami w Grupie PKP (podział na mniejsze spółki) PKP Cargo rezygnuje z prowadzenia skansenów i powstała idea, aby utworzyć Muzeum Kolejnictwa w Tczewie z czynnymi zabytkowymi pojazdami trakcyjnymi. Inicjatywa zyskała przychylność lokalnych środowisk oraz miłośników dawnej kolei w Polsce. Jeżeli Rada Miejska w Tczewie przychyli się do inicjatywy i przystąpi do realizacji projektu, będzie to również korzystne dla Ziemi Elbląskiej z racji niewielkiej odległości od Tczewa i atrakcyjnej linii nadzalewowej. Będzie to jednak wymagało współpracy samorządów. W tym roku uzyskaliśmy słowne zapewnienie Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku o możliwości dofinansowania dwóch-trzech pociągów na terenie województwa pomorskiego. W tym samym czasie mógłby jechać również Barkas, gdyż najdroższe jest sprowadzenie parowozu z Wolsztyna, a gdy parowóz będzie w Tczewie, możliwe będzie zorganizowanie „kolejowej” imprezy w rozsądnej cenie. Jeżeli powstanie Muzeum Kolejnictwa w Tczewie, to z pewnością linia nadzalewowa znajdzie się w stałym programie Muzeum. Imprezy w tym roku traktujemy promocyjnie, aby nie wygasić popytu, który powstał przez lata realizacji programu pociągów retro na Pomorzu. Chcemy też pokazać, że tego typu działalność muzealna ma rację bytu. Z projektu Pomorskie Muzeum Kolejnictwa - „Parowozownia Tczew”: Parowozownia Tczew Tczew nazywany jest często miastem kolejarzy. Praktycznie w każdej tczewskiej rodzinie znajdzie się ktoś pracujący obecnie lub dawniej na kolei. Kolej wpisała się w krajobraz miejski. Tradycje tego środka transportu sięgają w Tczewie połowy XIX wieku. Królewska Kolej Wschodnia łącząca Berlin z Królewcem dotarła tutaj w 1852 roku. Ze stacji nazywanej ówcześnie Dirschau odgałęziała się ponadto linia do Gdańska. Imponujące, XIX-wieczne mosty przez Wisłę do dziś służą jako przeprawa, a przez lata stały się symbolem miasta. Tczew przeżywał swój rozwój dzięki usytuowaniu na skrzyżowaniu istotnych także na skalę międzynarodową szlaków komunikacyjnych - wodnego (Wisły) oraz lądowego (drogi, koleje). Dziś infrastruktura związana z transportem stanowi aż 13,8 proc . całej powierzchni miasta. Muzealnictwo kolejowe na Pomorzu Tradycja uruchamiania pociągów „retro” na Pomorzu sięga początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Słynna Costerina kursowała na linii Kościerzyna - Gdynia, ciesząc się niezwykłą popularnością. Gwoździem programu było zwiedzanie Skansenu „Parowozownia Kościerzyna”. Z powodu przekształceń strukturalnych i poszukiwania oszczędności wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe, pociągi zawieszono w 1999 roku. Powróciły (najpierw pilotażowo) w roku 2004, a od 2005 roku podjęto regularny ruch turystyczny, początkowo na trasie Gdynia - Kościerzyna, a od 2007 r. również Gdynia - Malbork. Skład jak i parowóz wypożyczane były z parowozowni Wolsztyn w Wielkopolsce. W latach 2004-2005 całość była co dwa tygodnie odsyłana z Wolsztyna, od 2006 do 2008 r. jeden z parowozów był na Pomorze delegowany na czas wakacji. Pociągi jeździły zawsze pełne, wielokrotnie bilety były wyprzedane na wiele dni przed odjazdem. Dziwi tym samym decyzja PKP Cargo S.A. o zawieszeniu działalności muzealnej na Pomorzu, sytuacja do złudzenia przypomina tę z lat 1999-2000, kiedy ważyły się losy skansenów. Wtedy zlikwidowano pociągi „retro”, dziś doszło nawet do zamknięcia dla zwiedzających skansenu w Kościerzynie. Ten ostatni może poszczycić się jedną z ciekawszych kolekcji taboru kolejowego w Polsce. Niewielka parowozownia mieści dzisiaj ok. 30 jednostek taborowych - parowozów, wagonów, lokomotyw i jednostek spalinowych, elektrycznych. Kilka parowozów jest w dość dobrym stanie, umożliwiającym ich uruchomienie w przyszłości. Jest też kilka konstrukcji unikatowych - znajdują się tu ostatnie na świecie egzemplarze m.in. Pu29 (największy parowóz w historii Polski), TKh (przemysłowy), TKp100 (przemysłowy). Każdego roku skansen odwiedzało kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie przy okazji przejazdów pociągu Costerina, ale także wycieczek szkolnych. Popularne stały się przewozy „stacyjne” - lokomotywka małej mocy z wagonem osobowym kursowały po stacji w Kościerzynie, dając niesamowitą frajdę dzieciom znajdującym się na pokładzie zabytkowego wagonika. Obecnie los skansenu jest zagrożony. PKP Cargo S.A. poszukuje oszczędności, więc chce się pozbyć zbędnego majątku, generującego tylko koszty. Nie można dopuścić do zniszczenia lub wywiezienia za granicę kolekcji taboru znajdującej się w Kościerzynie. W grę wchodzą przejęcie skansenu w obecnej formie, lub przeniesienie całości w inne miejsce. Parowozownia Tczew to idealne miejsce na stworzenie muzeum kolejowego. Kompleks budynków ocalał w oryginalnej formie. Jest tutaj parowozownia okrągła (z XIX wieku), jedna z trzech tego typu w Polsce. „Okrąglaki” w Pile i Bydgoszczy znajdują się w strasznym stanie, grożącym zawaleniem. „Okrąglak” tczewski jest zachowany bardzo dobrze. Duża przestrzeń między tą częścią parowozowni, a halami prostokątną i wachlarzową pozwala na rozsądne urządzenie ekspozycji lub nawet wykorzystanie wolnego miejsca do przedsięwzięć kulturalnych. Hala wachlarzowa o typowej pruskiej budowie to z kolei idealne miejsce do stacjonowania parowozów. W Kościerzynie ze względu na małą ilość miejsca, większość eksponatów stała „pod chmurą” wystawiona na niekorzystne oddziaływanie czynników atmosferycznych. W przypadku Tczewa problem ten byłby rozwiązany.
PD

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Powodzenia !!! Nasz gość, profesor kolejnictwa ze Szwajcarji, który przyjechał kilka lat temu na zamkniecie koleji nadzalewowej. Mówił, że za kilka lat będziemy ja uruchamiiać od nowa. Bo rachunek ekonomiczy nam to powie: sama linia kolejowa nie jest dochodowa, ale jako produkt turystyczny daje dochody podmiotom biznesu turystycznego ze strefy Zalewu Wiślanego. A to wraca miejscami pracy i wpływami z podatków do samorządu. Po pierwsze turystyka smorzadowcu!!!
WojŁawrynowicz (2009.03.24)

info

2  
  0
dlaczego zawsze jakoś mi się kojarzy WojŁawrynowicz z Wojem Kajkiem i Wojem Kokoszem ?? a może by tak warto też dla turystów wystawić - no moze zamiast powidzmy wioski tematycznej - to właśnie takiego "ludka" tematycznego; ) metalowa czapeczka, u boku pałeczka - bujna brodeczka już jest. taka postać też przyciągnie turystów, a jak będą mogli sobie jeszcze może rzucić do niego pomidorkiem ?? gdańsk ma swojego pirata a my byśmy mieli swojego Woja; ) sorry ale wlaśnie nadejszła mnie wielka chęć pozwolić sobie na takiego OffTopa bo jak widzę naszego lokalnego "kokosza" to mi się bardzo wesoło robi.
anonymous user (2009.03.24)

info

0  
  0
W Tczewie jakos mozna to zorganizowac a w Elblagu tylko dyskusje od lat w ktorych bryluje wszedobylski Wcisla i nic z tego nie wynika
(2009.03.24)

info

0  
  0
Widzimy tu doskonale jak wielkim błędem było powołanie województwa W-M, a może przydzielenie naszego miasta do tego nędznego rejonu. Kolejny przykład, który pokazuje, że nasze miejsce było i powinno być przy Pomorzu, a przykładem jest plan przywrócenia (może nie rejsowego) kolei nadzalewowej. Z pewnością ożywi ona nasz region i uprzyjemni pobyt turystom bez żadnych ruchów marszałka i pozostałej wątpliwej świty. W sejmiku mówi się o uruchomieniu tramwai na cały region ale jakoś dziwnym trafem decyzje te pomijają Elbląg. Czy politycy, którzy uzyskali mandaty z Elbląga i naszego rejonu całkowicie zapomnieli co należy do ich obowiązków. Może raczej są ukontentowani swoimi stołkami, których boją się stracić dlatego tak tańczą jak im grają w województwie. Jak widzimy musimy sami zacząć działać z tym podziałem administracyjnym bo tylko z Pomorza możemy liczyć na kulturę, szacunek i odpowiednie traktowanie, a co za tym idzie właściwy rozwój naszego miasta. Przykro jest nam rodowitym elblążanom, że tak do nie dawna podrzędne miasto(obecnie również) w obecnym czasie totalnie nas gnoi, a nie widzą tego władze. O wiele gorzej jak widzą ale nic nie robią. Gdzie są jakiekolwiek inwestycje, które pozwoliłyby znaleźć przyzwoitą pracę o godziwych zarobkach. Z tak przemysłowego miasta wielkimi krokami stajemy się miastem emerytów i młodzieży szkolnej. Jak tu spojrzeć w oczy tym, którzy je przed wielu laty budowali. Jeżeli jestem w błędzie to proszę mi przedstawić racje i przekonać.
Albert S. (2009.03.24)

info

1  
  0
Albert S. głosuję na Ciebie. Przyznam że dawno nie czytałem dobrego komentarza. Popieram !
Maciek z Elbląga (2009.03.24)

info

0  
  0
Świetna inicjatywa !!! Owy więcej takich.
Maciek z Elbląga (2009.03.24)

info

0  
  0
No wreszcie jakiś cień nadziei na jutrzenkę normalności i zerwanie z komuchowatymi praktykami, tak powszechnymi w trzcińsko-bagiennym. Tego, co się dzieje w naszym mieście i okolicach trudno już nawet komentować - to jakiś sen idioty, na ale poprzestańmy na tym komentarzu. Linię Nadzalewowa trza natychmiast odebrać z jurysdykcji PKP. Jedynym scenariuszem (prawo innego nie przewiduje) jest przejęcie przez samorządy tej linii. Żaden z samorządów jak do tej pory nie wykonał żadnego nawet gestu w tym kierunku. Wynika to głównie z braku wiedzy na ten temat i umiejętności zarządzania tego typu nieruchomościami. Ta sytuacja patowa będzie nam jeszcze towarzyszyć wiele lat bo tkm to jeden z najtrwalszych związków w tej okolicy i trudno będzie się rozstać z tą niemrawą i infantylna organizacją ukorzenioną w zeszłej epoce. Być może przez ten czas takie perełki (Kolej Nadzalewowa) zginą w majestacie nie mania żadnej koncepcji rozwiązania tej sprawy. Proponuję więc pomóc sprawie i w imię wyższych racji domagać się uczynienia choć jednego kroku do celu. Ze swojej strony oferuję bogatą pomoc i wiedze w dziedzinie nieruchomości i wszelakiej dokumentacji począwszy od geodezyjnej, poprzez prawna a skończywszy na zdjęciowej. Historia z drwiną - przypomni potomnym o tym " miałeś chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur". I to będzie o nas - to znaczy o naszych władzach i tych, którzy je sankcjonowali.
AborygenMiejscowy (2009.03.25)

info

2  
  0
halo halo, nie wiem czy dobrze zrozumiałem :"Będzie to jednak wymagało współpracy samorządów". Zapewne chodzi tu o wsparcie finansowe. Już widzę jak władze samorządowe warm. -maz. wyciągają sakwę z kasą. Nie zdziwcie się. Zresztą to samo tyczy się władz Elbląga.
Miś Colargol (2009.03.25)

info

0  
  0
Maciek bardzo Ci dziękuję za głos lecz nie mam najmniejszego zamiaru startować bo nie posiadam kwalifikacji politycznych i nie należę do żadnej partii. Natomiast co do tekstu Misia zgadzam się, że pieniędzy nie dostaniemy od sejmiku ponieważ władze wojewódzkie(co mnie dziwi bo nie wszyscy pochodzą z rejonu olsztyńskiego) mają kompleks Elbląga i zrobią wszystko(tak jak do tej pory)żeby budować coś co Niemcy określili już przed wojną jako prowincja. Zdecydowanie korzystniej przedstawia się kwestia naszych lokalnych władz, które mam nadzieję odejdą z nowymi wyborami, a czy tak się stanie zależy od wyborców. Zdecydowanie chcąc właściwie rozwijać i rozbudowywać nasze miasto w siłę musimy przy wyborach odpowiednio zagłosować(przede wszystkim wybrać się do urn), wówczas możemy liczyć na rozkwit.
Albert S. (2009.03.25)

info

0  
  0
Inicjatywa tczewska bardzo mi się podoba. Odnośnie komentarzy i przyłączenia Elbląga do województwa pomorskiego, może lepiej zastanowić się nad reformą administracyjną, która da szansę ponownie liczyć się w tym kraju takim miasto jak: Bielsko-Biała, Częstochowa, Radom. Elbląg, Płock. .. Województw powinno być więcej, a powiaty zlikwidowane. Po co te twory, skoro i tak wszelkie decyzje sprawcze dzieją się w miastach wojewódzkich. Przy większej liczbie województw (oczywiście nie 49,bo to był także absurd) decyzje i rozwiązania mogą być podejmowane szybciej.
Matex (2009.03.25)

info

0  
  0