Nić intrygi

8
30.09.2005
Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe podejrzewa, że zarząd firmy Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka, podżegał świadków w procesie Bożeny Łopackiej do składania fałszywych zeznań.
Stowarzyszenie niepokoi, że po raz kolejny świadkowie próbują zmieniać swoje wcześniejsze, złożone pod przysięgą zeznania. We wtorek chciały tak zrobić dwie dawne współpracownice Łopackiej, które próbowały postawić byłą kierowniczkę w niekorzystnym świetle. Jednak, jak relacjonuje pełnomocnik Łopackiej mecenas Lech Obara dzięki dociekliwości sądu okazało się, że kobiety nakłonili do tego wysłannicy Jeronimo Martins. Obara mówi, że tego rodzaju praktyki są niedopuszczalne i że Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe przygotowuje wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd Jeronimo Martins. Pismo jeszcze dziś ma zostać wysłane do elbląskiej Prokuratury Okręgowej. - Na dowód mamy protokół z wtorkowego posiedzenia sądu - dodaje Lech Obara. Wątek fałszywych zeznań i podżegania do tego badała kilka miesięcy temu Prokuratura Rejonowa w Elblągu także na wniosek Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Jeronimo Martins. Sprawa została wówczas umorzona, bo nie znaleziono dowodów, że rzeczywiście doszło do przestępstwa.
SZ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

a moim zdaniem, jeśli prawnicy Jeronimo udzielili porady prawnej byłym lub obecnym pracownicom sieci Biedronka to tylko gratulować bo jak na razie mało którą stać na adwokata, który by je wyplatał z tej grubą nicią szytej sprawy przez Łopacką i jej adwokata
srell (2005.10.01)

info

0  
  0
srell. ty ...!!!
hihol (2005.10.01)

info

0  
  0
Ty srell, niezapominaj że świadkom adwokaci nie potrzebni, bo do czego? Jednej ze świadków adwokatem też jest Obara! Po pięciu latach maja przebłysk inteligencji???! A ponadto zeznawały w wielu sprawach a teraz zmieniły zeznania, czym je JMD przekonało? I TO WSZTSTKO JEST DOPIERO SZYTE GRUBYMI NIĆMI!!!!! A może zaczęły łykać BILOBIL i im się pamięć odnowiła :-)
thereis (2005.10.01)

info

0  
  0
we wcześniejszej wypowiedzi wyjaśniłem do czego świadkom przydatni byli adwokaci. Druga sprawa że w beszczelny sposób jak Ochara nie twierdzę że świadkowie całkowicie zmienili swoje zeznania tylko je uzupełnili o elementy nie znane lub pominięte wcześniej w Sądzie. Trzecia rzecz ciekawa, jak to dzieje że po wielu latach powódka nagle przypoma sobie o przepracowanych nadgodzinach i raptownie domaga się zadośćuczynienia za przepracowane nadgodziny zapewne wraz z odsetkami - dlaczego wczesniej tego nie uczyniła?
srell (2005.10.01)

info

0  
  0
srell - po jakich latach, pozew wniosła po 4 m-cach od ustania zatrudnienia, widzę, że nie znasz szczegółów, więc zastanów się co piszesz.
aaa (2005.10.02)

info

0  
  0
ty aaa przeczytaj sobie art.486 par. 2 - "wierzyciel dopuszcza się zwłoki (Łopacka), gdy bez uzasadnionego powodu bądź uchyla się od przyjęcia zaofiarowanego świadczenia (?, może była premia), bądź odmawia dokonania czynności (umowa, regulamin wynagradzania, rzetelnie prowadzona ewidencja pracy) bez której świadczenie nie moze być spełnione, badź oświadcza dłużnikowi, że świadczenia nie przyjmie". W świetle art 481 nigdy Jeronimo nie stał się dłużnikiem Łopackiej, albowiem (wcześniej) z roszczeniami nie wystepowała, więc wogóle trudno rozpatrywać na serio "opóźnienia się w spełnieniu świadczenia i mozliwość żądania odsetek" Pani łopacka może się już pogodzić z brakiem odsetek a pan Ochara z uszczupleniem swoich dochodów, które przeznacza na działalność społeczną. Jeszcze tylko trzeba okreslić w jaki sposób pani Łopacka załatwiała TiRy, i dlaczego TiRom opłacało czekać aż niewiasty rozładują samochód
srell (2005.10.02)

info

0  
  0
no właśnie teraz swiadkowie mówia tak jak naprawdę było, wszędzie trzeba pracować, myśleli,że jaK Łopacka wygra to i im coś kapnie, a praca w biedronnce wcale nie jest taka zła,ale jak nie chce się robić i forsę zarabiać to do m..i. Tak było kiedzyś jak to Łopacka opowiadała napiwki wystarczały żeby jechać na dzskotekę do Malborka i człowiek był popracy wypoczęty, te czasy się skończyły i Sąd to powinien właściwie ocenić.Ile ja mam nadgodzin i moi znajomi ale pracuje się dla firmy, a przecież nie zawsze prtacuje się co do 8 godzin.
sprawiedliwy (2005.10.02)

info

0  
  0
sprawiedliwy - ty chyba masz wielki krzyż na plecach i nazywasz sie "wolontariusz". Pracujesz dla firmy? Hi, hi!!! Ja pracuje od dwóch lat w Anglii w poważnej firmie produkujacej meble i nigdy nikt z kierownictwa nie powiedział nam że mamy pracować w nadgodzinach dla firmy tylko prosili nas żebyśmy pracowali w nadgodzinach za pieniądze (konkretne). Bo Anglia to jest Europa a nie Polska. Sprawiedliwy więc pracuj dalej charytatywnie dla firmy i wmawiaj sobie że robisz to dla Polski i polaków!!!
PolakzAngli (2005.10.15)

info

0  
  0