Ach, ta matma!

18
03.11.2009
Matematyka po 25 latach znowu spędza sen z powiek maturzystom. Dzisiaj (3 listopada) pisali próbny egzamin, w Elblągu przystąpiło do niego ponad 1400 osób. – Zadania nie były trudne – mówili uczniowie. Prawdziwa i obowiązkowa dla wszystkich matura z „matmy” już 5 maja.
- Zadania były do rozwiązania, w maju mogą być trudniejsze, ale raczej się ich nie obawiam – mówi Klaudia Kajak, maturzystka z Zespołu Szkół Ekonomicznych. – I tak chciałam wybrać matematykę na maturze, więc dla mnie nie ma różnicy, ale dla innych to duży problem. To trochę głupi pomysł z tą matmą.
   W Zespole Szkół Ekonomicznych próbny egzamin zdawało 150 osób, w całym mieście 1445 uczniów. Było jak na prawdziwej maturze, egzamin trwał 170 minut, prace zostały zakodowane, będą je sprawdzać egzaminatorzy z okręgowych komisji egzaminacyjnych. Wyniki zostaną podane w grudniu, a prawdziwy egzamin pisemny z matematyki odbędzie się 5 maja. Żeby go zdać, trzeba zdobyć 30 procent wymaganych punktów.
   - Patrzyłem na miny uczniów przed wejściem na salę, widać było, że są zestresowani – przyznaje Jerzy Kawiecki, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych. – Czy to dobry pomysł, żeby matematyka była obowiązkowa? Na pewno skomplikuje życie wszystkim humanistom. Jeśli wyniki z próbnego egzaminu będą dobre, to znaczy, że obowiązkowa matura z matematyki to dobry pomysł, a jeśli fatalne, to ten pomysł niekoniecznie się uda.
   Uczniowie za obowiązkową matematyką nie przepadają, choć zadania na próbnym egzaminie oceniają jako niezbyt trudne.
   - Wydaje mi się, że dosyć dobrze mi poszło, zadania były średnio trudne. Gdyby matematyka nie była obowiązkowa, na pewno bym jej jednak nie wybrała – powiedziała nam jedna z maturzystek „ekonomika”.
   - Obowiązkowa matma to nie jest dobry pomysł. Nie czuję się mocna z tego przedmiotu. Już teraz biorę korepetycje i chodzę na dodatkowe zajęcia, chcę zdać dobrze maju – dodała jej koleżanka.
   
kojot

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Przecież obowiązkowa matematyka to jedna wielka bzdura. j. polski musi być bo jesteśmy polakami i to nasz obowiązek znać historie i język ale matematyka!? Kto wpadł na tak debilny pomysł!? Może jeszcze biologia będzie obowiązkowa bo przecież o ludzkim organizmie i o zwierzętach tez powinniśmy wiele wiedzieć. Okropni są ludzie którzy wiele gadają a tak naprawdę gówno wiedza o potrzebach młodzieży mam tu na myśli oświatę i ludzi którzy matematykę wprowadzili jako obowiązkowa. Chce iść na kierunek matematyczny wybieram matematykę, nie chce kierunku ścisłego to jej nie wybieram. Czemu w oświacie postępują jak za komuny!!? zmuszają młodzież!
Tobiasz (2009.11.03)

info

0  
  0
Młodzież da sobie radę. Bardzo popularne są i będą zaświadczenia o dyskalkulii :-).
MARECKI (2009.11.03)

info

0  
  0
a ja chcę iść na AWF a w-f u ni ma
trabanciarz (2009.11.03)

info

0  
  0
dobnrze ze to juz mnie nbie dotyczy :)
(2009.11.03)

info

0  
  0
I bardzo dobrze! Może w końcu niektóre głąby nauczą się liczyć procenty, a nie taki jeden z drugim czy drugą nabiorą kredytów i pożyczek, a potem zdziwienie że spłacać trzeba i że tyle a nie tyle ile sie myślało.
bankier (2009.11.03)

info

0  
  0
A najgorsze jak do klasy wpuszczani są zarówno ci z "mat-fizu" i ci z "humana". Wychodzi taki matematyk po połowie czasu (obowiązkowo zmuszony był siedzieć 50%), a humanista się tylko stresuje. Do ostatniej minuty patrzy na otwarte zadania i nie wie jak się za nie zabrać. A gdy egzamin się kończy słyszy tylko od tych ściślejszych umysłów : "TO BYŁ PRYMITYW" Dla kogo prymityw, dla tego prymityw. .. .
lajla (2009.11.03)

info

0  
  0
mnie jako umysl scisly nikt nie pytal czy chce polski zdawac - musialam i tyle. Wiec nie rozumiem, dlaczego humanisci nie moga matematyki zdawac? Czyzby humanistyczne przedmioty byly latwiejsze?; )
.,..// (2009.11.03)

info

0  
  0
Tak jak dla Ciebie- jako "ścisłego umysłu" matematyka problemu nie stanowi, tak dla humanistów polski wydaje się łatwiejszy - logiczne. Poza tym najwiekszym problemem jest chyba to, że polskiego zawsze jednak uczysz sie na takim samym poziomie, a jeśli już chodzi o matmę "humany" materiał mają naprawdę podstawowy i często się nawet z nim nie wyrabiają. Co powiesz na takie stwierdzenie nauczyciela od matmy: "wystarczy, że zdacie na jakieś 40% - będzie wtedy bardzo dobrze" ?
klepsydra (2009.11.03)

info

0  
  0
oj juz nie przesadzajcie. .. każdy człowiek może się nauczyć przeliczać zadania wystarczy tylko trochę przysiąść w domu a nie non stop narzekać ze się czegoś nie umie bo jest się humanistą, podstawa z matmy nie jest trudna wystarczy trochę się postarać, tym bardziej ze bardziej wam się przyda umiejętność przeliczania np % niż znajomość jakiejś bzdurnej lektury
maturzystka (2009.11.03)

info

0  
  0
Dla mnie, dla umysłu ścisłego, matura z polskiego była katorgą!Modliłam się żeby ją zdać bo ona mogła mi zawalić całą maturę. Największą paranoją by było gdybym miała 86% z matematyki(tak jak było) a 25 z polskiego!Dlatego niejako rozumiem humanistów, że dla nich to gwóźdź do trumny. Ale te zadania mogą one stanowić problem dla osób które przez całe liceum zlewaly ten przedmiot. Poza tym nie ma co się oszukiwać ale na większości uczelni wyższych i nawet na kierunkach humanistycznych może się trafić jakaś ekonomia czy coś zbliżonego. Także podstawy z matematyki są przydatne, z pewnością bardziej niż napisanie pracy pisemnej z polskiego która nie jest odzwierciedleniem mojej opinii tylko próbą wpasowania się w klucz:)
qlka08 (2009.11.03)

info

0  
  0