- Zadania były do rozwiązania, w maju mogą być trudniejsze, ale raczej się ich nie obawiam – mówi Klaudia Kajak, maturzystka z Zespołu Szkół Ekonomicznych. – I tak chciałam wybrać matematykę na maturze, więc dla mnie nie ma różnicy, ale dla innych to duży problem. To trochę głupi pomysł z tą matmą.
W Zespole Szkół Ekonomicznych próbny egzamin zdawało 150 osób, w całym mieście 1445 uczniów. Było jak na prawdziwej maturze, egzamin trwał 170 minut, prace zostały zakodowane, będą je sprawdzać egzaminatorzy z okręgowych komisji egzaminacyjnych. Wyniki zostaną podane w grudniu, a prawdziwy egzamin pisemny z matematyki odbędzie się 5 maja. Żeby go zdać, trzeba zdobyć 30 procent wymaganych punktów.
- Patrzyłem na miny uczniów przed wejściem na salę, widać było, że są zestresowani – przyznaje Jerzy Kawiecki, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych. – Czy to dobry pomysł, żeby matematyka była obowiązkowa? Na pewno skomplikuje życie wszystkim humanistom. Jeśli wyniki z próbnego egzaminu będą dobre, to znaczy, że obowiązkowa matura z matematyki to dobry pomysł, a jeśli fatalne, to ten pomysł niekoniecznie się uda.
Uczniowie za obowiązkową matematyką nie przepadają, choć zadania na próbnym egzaminie oceniają jako niezbyt trudne.
- Wydaje mi się, że dosyć dobrze mi poszło, zadania były średnio trudne. Gdyby matematyka nie była obowiązkowa, na pewno bym jej jednak nie wybrała – powiedziała nam jedna z maturzystek „ekonomika”.
- Obowiązkowa matma to nie jest dobry pomysł. Nie czuję się mocna z tego przedmiotu. Już teraz biorę korepetycje i chodzę na dodatkowe zajęcia, chcę zdać dobrze maju – dodała jej koleżanka.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter